1875-11-24     1964-01-26

Xawery Dunikowski

W 1964 roku w Warszawie zmarł Xawery Dunikowski, jeden z najważniejszych rzeźbiarzy sztuki polskiej, symbolista. Odważnie dążył do radykalnego uproszczenia formy i niebywale wymownej, namacalnej ekspresji kompozycji, które nadawały jego rzeźbom potężne i niepokojące wewnętrzne napięcie. Jak napisał o nim w 1904 roku ówczesny krytyk sztuki Cezary Jellenta "Wśród wilkołaków nowoczesnej rzeźby: Rodina, Meuniera, Vigelanda, Biegasa, Flauma – ten jest najmłodszy i najdzikszy".

Znany był z niewymuszonego sarkazmu i dystansu do swojego życia. Ot, chociażby: "Przed wojną była wielka wystawa polskiej sztuki w Berlinie. Ja tam wystawiałem swoje rzeźby. Hitler się fotografował z tymi dziełami, tak mu się podobały. I mnie mój kolega przysłał tę fotografię do obozu w Oświęcimiu. Z początku mnie Niemcy szanowali, ale potem traktowali jak pozostałych więźniów. Zrobili mi warsztat, rzeźbiło się modele tych wszystkich budynków, które oni robili. To straszna robota była. Od godz. 8. rano do godz. 8. wieczorem musiał pan siedzieć i udawać, że coś robi. Na wieczór ja to wszystko psułem i następnego dnia zaczynałem od początku i tak przez pięć lat. Po opuszczeniu obozu przyjechałem do Krakowa, ważyłem 40 kg" - wspominał po wojnie Xawery Dunikowski.

Urodził się w 1875 w Krakowie. "W całej szkole miałem najgorsze stopnie z rysunków" - opowiadał Dunikowski. - "Mój nauczyciel za głowę się chwycił później, kiedy się dowiedział, że zostałem profesorem akademii (Sztuk Pięknych)." Początkowo kształcił się w Warszawie pod kierunkiem rzeźbiarzy Bolesława Syrewicza i Leopolda Wasilkowskiego, następnie w latach 1896-1898 w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, w pracowni Alfreda Dauna i Konstantego Laszczki. W latach 1904-1914 był profesorem rzeźby w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie; w tym czasie odbywał też szereg podróży na Bliski Wschód, do Egiptu, Włoch i Francji.

Od 1914 przebywał najpierw w Londynie, potem we Francji, gdzie po kilkumiesięcznej służbie wojskowej, osiadł w Paryżu. Po powrocie do kraju w 1923 objął katedrę rzeźby w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wolał jednak towarzystwo literatów niż malarzy czy kolegów po fachu. Szukał natchnienia w filozofii Nietzschego i Schopenhauera.

Aresztowany przez hitlerowców w 1940, resztę okupacji spędził w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Po wojnie kierował katedrą rzeźby krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (1946-1955), następnie przeniósł się do Warszawy, skąd od 1959 dojeżdżał do Wrocławia, gdzie prowadził Wydział Rzeźby i Architektury Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. Po śmierci artysty otwarto w 1965 muzeum jego imienia w pałacu w Królikarni w Warszawie, przemianowanym w 2001 na Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego (Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie). Do dziś przechowywana jest tam większość dorobku rzeźbiarza.

Drogę twórczą Dunikowskiego cechuje wielostronność poszukiwań i obfitość oryginalnych rozwiązań. W początkach twórczości artysty, za pośrednictwem swego nauczyciela, Konstantego Laszczki, ulegał wpływom Auguste Rodina. Wyrażało się to we wrażliwym, pełnym światłocieniowych niuansów sposobie kształtowania formy ("Prymulka", 1898; "Portret malarza Henryka Szczyglińskiego", 1898). Jednak już w pierwszych latach XX wieku stworzył własny oryginalny styl zrywający z dominującą wówczas w rzeźbie polskiej manierą Rodinowską. W najwybitniejszych dziełach Dunikowskiego z tego okresu, takich jak "Tchnienie" i "Fatum", artysta uzyskuje siłę wyrazu poprzez eliminację detalu na rzecz sumarycznej, na w pół abstrakcyjnej, kanciastej, mocno skonstruowanej bryły. Tematyka i nastrój utworów artysty z tego czasu korespondowały z duchem epoki Młodej Polski i hasłami głoszonymi przez Stanisława Przybyszewskiego, najbardziej wpływowej osobowości z kręgu artystycznej bohemy krakowskiej. Przybyszewski nawoływał do zerwania z akademickimi konwencjami i tworzenia dzieł będących wyrazem "nagiej duszy" - ekspresyjnym wyrazem subiektywnych uczuć artysty i jego egzystencjalnych niepokojów.

Pierwsza wystawa dzieł Dunikowskiego, zorganizowana w Krakowie w 1902 roku, wywołała sprzeczne oceny krytyki. Pojawiło się wiele ocen negujących sens twórczości artysty, określających jego prace mianem "straszydeł gipsowych" lub "łbów perukarskich". Natomiast do kręgu entuzjastów sztuki artysty należeli tacy wybitni krytycy, jak Cezary Jellenta, Jan Kleczyński i Eligiusz Niewiadomski. Dziś wczesny okres twórczości Dunikowskiego uchodzi za jedno z najciekawszych zjawisk w sztuce europejskiej początku XX wieku. Pochodzące z tego czasu rzeźby, takie jak (oprócz wymienionych powyżej) - "Macierzyństwo", przed 1904; cykl "Kobiet brzemiennych", 1906; "Ewa", 1906 - są dziełami na wskroś oryginalnymi, zaświadczającymi o nie mającym sobie równych talencie twórcy.

W trakcie pobytu w Paryżu powstały rzeźby o zgeometryzowanych formach, coraz bardziej zbliżające się ku abstrakcji - do najwybitniejszych z nich należy "Autoportret" (Idę ku słońcu) oraz "Grobowiec Bolesława Śmiałego". W "Autoportrecie" masywna sylweta figury została poddana deformacjom sugerującym, że podlega innym prawom aniżeli te, które obowiązują w przestrzeni euklidesowej. Polichromia rozwijającego się za figurą tła układa się w trójkąty kojarzące się w górnej partii z rozszczepiającym się na trzy barwy podstawowe widmem światła słonecznego, w dolnej zaś ze sferą mroku i brunatnego podłoża ziemskiego padołu. Ukształtowanie głowy zaopatrzonej w dwa oblicza - jedno zwrócone ku ziemi, drugie (kojarzące się z maską) wzniesione ku niebu, a także zagadkowe "kryształy" dźwigane w uniesionych dłoniach, nasuwają myśl o micie prometejskim, ale także o Dedalu i Ikarze. Pomimo potężnej masy całości kompozycji, stojąc przed nią odnosi się wrażenie, że figura jest pozbawiona punktu oparcia i pozostaje zawieszona w nieokreślonej przestrzeni.

"Grobowiec Bolesława Śmiałego" uchodzi za jedną z najwybitniejszych polskich koncepcji monumentalnych XX wieku. W dziele tym, poświęconym pamięci króla-wygnańca, a inspirowanym zapewne dramatem Stanisława Wyspiańskiego, zawarta jest wielka ekspresja osiągnięta dzięki abstrakcyjnej grze spiętrzonych brył. Równocześnie jednak artysta podjął dialog z tradycją antyku oraz zainteresował się problemem koloru w rzeźbie, tworząc posągi polichromowane, takie jak np. powstałe w latach 1917-1920: "Francuzka I", "Głowa Sary" i "Portret Zofii Minderowej").

W okresie dwudziestolecia międzywojennego tworzył serie podobizn wybitnych Polaków, składające się na cykl "Głów wawelskich"; według niezrealizowanego zamierzenia miały być one zamontowane w pustych kasetonach Sali Poselskiej Zamku Królewskiego na Wawelu, w Krakowie. W dziedzinie rzeźby monumentalnej powstały wówczas "Pomnik Wdzięczności Ameryce" (wraz z architektem Zdzisławem Kalinowskim), 1920; "Pomnik Mikołaja Kopernika" na Wystawę Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu, 1924 oraz "Pomnik Józefa Dietla" w Krakowie, 1936.

Koszmar życia w Oświęcimiu znalazł wyraz w rysunkach wykonywanych w obozowej stolarni, w której artysta był zatrudniony, oraz w obrazach powstałych po wojnie, kiedy to po trwającej rok kuracji zdolny był znów do twórczej pracy. Wielkoformatowe obrazy olejne, takie jak "Ruszty", "Boże Narodzenie w Oświęcimiu", "Krzyk", "Droga do wolności" stanowią przejmującą próbę rozliczenia się ze straszliwymi przeżyciami obozowymi. Dunikowski zrywa tu z wszelkimi konwencjami, operuje ekspresyjną formą - brutalną deformacją i nasyconymi, jaskrawymi barwami.

Domeną twórczości artysty pozostała jednak rzeźba. Pomimo, iż artysta wyrażał akces dla założeń polityki kulturalnej powojennego reżimu, tworzył dzieła wybitne, jak "Pomnik Czynu Powstańczego" na Górze Św. Anny (1946-1955), "Pomnik Wyzwolenia Ziemi Mazursko-Warmińskiej" w Olsztynie (1949-1955) oraz niezrealizowane projekty "Pomnika Bohaterów Warszawy". Eksperymentatorska pasja, którą przepojona jest cała twórczość Dunikowskiego, dała o sobie znać również w ostatnich latach życia, kiedy to artysta pracował nad monumentalną abstrakcyjną kompozycją malarską zatytułowaną "Człowiek w przestworzu". Ostatnim dziełem monumentalnym powstałym według projektu artysty jest "Pomnik Żołnierza Polskiego" na Muranowie w Warszawie (1963).

Artysta żył 89 lat, zmarł 26 stycznia 1964 roku w Warszawie. Nieco wcześniej wyznał: "Najzabawniejsze jest to, że przeżyłem wszystkich moich uczniów z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, wszyscy poumierali ... [by po chwili dodać] Nie zabawne to".






HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 072 371   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1476 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU