1903-01-07     1942-09-08

Bł. ks. Adam Bargielski

7 września 1942 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau zamordowany został ksiądz Adam Bargielski, wikariusz parafii Myszyniec; beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w 1999 r.

Błogosławiony ks. Adam Bargielski urodził się 7.I.1903r. w Kalinowie wsi niedaleko Łomży, w parafii Piątnica, jako syn Franciszka i Franciszki z domu Jankowska. W 1924r. ukończył Gimnazjum im. T. Kościuszki w Łomży i wstąpił do Szkoły Podchorążych. Wkrótce jednak zrezygnował z podjętego zamiaru i dnia 5.I.1925r. rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży. Święcenia kapłańskie przyjął 24.II.1929r.

W dniu 7.III.1929r. podjął pracę duszpasterską jako wikariusz w parafii św. Wojciecha w Poznaniu. W październiku 1929r., ks. Adam Bargielski został skierowany przez ks. bpa Stanisława Łukomskiego na studia prawnicze do Strasburga we Francji. Po przerwanych studiach wrócił do diecezji, pracując jako wikariusz w następujących parafiach: od 1 października 1931 - Puchały; od 1 lipca 1932 - Suwałki; od 3 lipca 1936 - Łabno; od 7 lutego 1937 - Kadzidło; od 1 kwietnia 1938 - Bronowo; od 1 sierpnia 1938 - Wąsosz; 1939 - Myszyniec.

W 1936r. ks. Adam wyraził wobec biskupa Łukomskiego pragnienie wstąpienia do Zgromadzenia Ojców Marianów w USA. Ks. Biskup sprzeciwił się planom ks. Adama i prosił go o kontynuowanie pracy duszpasterskiej w swojej diecezji. W pracy kapłańskiej ks. Adam wykazywał gorliwość, zamiłowanie do pracy z młodzieżą i szacunek do każdego spotkanego człowieka. Czasem podejmował szybko i samowolnie decyzje. Ks. bp Łukomski suspendował go na okres trzech dni za opuszczenie bez zezwolenia placówki duszpasterskiej. W kontaktach z biskupem był jednak bardzo szczery, pokorny i pełen entuzjazmu.

Męczeństwo

W momencie rozpoczęcia II wojny światowej, ks. Adam Bargielski pracował w parafii Myszyniec. W tym czasie dokonywały się masowe aresztowania księży. Dnia 9.IV.1940r. został aresztowany ks. Klemens Sawicki - proboszcz parafii Myszyniec. Ks. Adam spełniał w tym czasie posługę duszpasterską. Wracając od chorego, dowiedział się o zaistniałym wydarzeniu i bezzwłocznie udał się do żandarmerii niemieckiej, prosząc aby go zaaresztowano w zamian za 80- letniego staruszka proboszcza. Niemcy zaakceptowali zamianę.

Skierowano go do niemieckiego obozu koncentracyjnego Soldau w Działdowie, który dla setek polskich kapłanów stał się obozem przejściowym przed wysłaniem do obozów w głąb Niemiec. Dla wielu stał się stacją końcową – zostali w Soldau przez Niemców zamordowani.

Ks. Adam Soldau przeżył i wywieziony został do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau. Otrzymał wówczas obozowy ubiór – tzw. pasiak – oraz tzw. winkiel, czyli trójkąt malowany farbą lub naszywany na odzieży więźnia, na wysokości piersi, z literką „P” na oznaczenie więźnia polskiego, oraz numerem 4860.

Po miesiącu, został zabrany – w pierwszym wielkim transporcie z Dachau obejmującym 1 084 więźniów – do niemieckiego obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen w Austrii, a dokładnie do podobozu Gusen. Tam zmuszano ich do niewolniczej pracy, m.in. w największych austriackich kamieniołomach granitu. Wśród aresztowanych było ok. 300 polskich duchownych, z których 80 w Mauthausen-Gusen zginęło.

Ks. Adam piekło Mauthausen-Gusen przeżył. Po ponad pół roku, w ramach gromadzenia polskich duchownych z różnych obozów koncentracyjnych, zawieziono go, całkowicie wycieńczonego, z powrotem do Dachau. Tam zarejestrowano go ponownie, tym razem jako więźnia o numerze 22061. Polscy duchowni zostali zgrupowani w dwóch blokach. Wprawdzie w obozie istniała kaplica, ale polscy księża nie mieli od pewnego momentu do niej dostępu. Zmuszani byli do wyczerpującej pracy fizycznej, poddawani licznym szykanom i prześladowaniom fizycznym. Pozbawiono ich cieplejszej odzieży, co w surowym klimacie podalpejskim – obóz wybudowano na bagnistym terenie o dużej wilgotności, szczególnie dokuczliwej jesienią i zimą, gdy więźniowie godzinami musieli stać na placu apelowym – kończyło się wyniszczającymi chorobami.

Kapłanom polskim nie wolno było odprawiać Mszy św., odmawiać brewiarza, modlić się czy mieć przy sobie jakiekolwiek przedmioty kultu religijnego. Zakazano niesienia pomocy duchowej umierającym. Mimo tego, za pośrednictwem więźniów zmuszanych do pracy w Monachium, postarano się o hostie, komunikanty i Msze św. odprawiano potajemnie.

Większość niewolniczo pracowała na tzw. „plantagach”, polach przylegających do obozu: w upalne dni dokuczało górskie słońce, zimą deszcz, mróz i śnieg. Panował nieopisany głód, który nie pozwalał myśleć o niczym innym, jak tylko o jednym – w jaki sposób zdobyć kawałek chleba. Waga więźnia nie przekraczała często 40 kg. A w 1942 r., najtragiczniejszym okresie w historii obozu Dachau, Niemcy głodowe racje jeszcze zmniejszyli.

Ów najgorszy dla polskich kapłanów okres zaczął się po tzw. „apelu pokuty”. Mianowicie 15 września 1941 r. kapłani odmówili wpisania na tzw. listę „volksdeutschów” (pl. „etnicznych Niemców” albo: „folksdojczów”), i nie wyparli się polskości i godności kapłańskiej. Represje się nasiliły. Rozpoczęły się wywózki w tzw. „transportach inwalidów” do centrum eutanazyjnego, gdzie Niemcy mordowali wszystkich w komorach gazowych.

Nawet w tych tragicznych dniach i miesiącach ks. Adam zawsze niósł pomoc współwięźniom, a prześladowania nie wpłynęły na jego głęboki spokój. Kazimierz Stefanowicz (1914, Myszyniec – 1986, Sadowne), aresztowany przez Niemców razem z Adamem w Myszyńcu i razem z nim zesłany do obozów Soldau, Dachau i Mauthasen-Gusen, widział w Adamie „nadzwyczaj prawego człowieka, bardzo sympatycznego i miłego, od którego emanowała wprost niespotykana szlachetność i dobroć”. Stefanowicza po roku zwolniono i całkowicie wyczerpany wrócił do Myszyńca.

Ks. Adam wywózki do Hartheim uniknął. Ale nie uniknął stania się ofiarą niemieckiej decyzji o fizycznej likwidacji polskiego duchowieństwa w Dachau. Zamordowany został 8 września 1942 r. przez obozowego strażnika. Ciało spalono w obozowym krematorium a prochy rozrzucono po okolicznych polach.

Zdaniem współwięźniów, w życiu obozowym mężnie znosił wszystkie cierpienia i udręki oraz odznaczał się wewnętrznym spokojem i pogodą ducha. Kazimierz Stefanowicz, były komendant IV Rejonu Armii Krajowej, aresztowany przez gestapo razem z ks. Adamem, oceniał go jako nadzwyczaj prawego człowieka, bardzo sympatycznego i miłego, od którego emanowała wprost niespotykana szlachetność i dobroć. Jego zdaniem, ks. Adam Bargielski zginął w obozie hitlerowskim jako cichy i niedostrzeżony bohater.

Beatyfikacja

Księdza Adama Bargielskiego beatyfikował 13 kwietniu 1999 r. w Warszawie Jan Paweł II w gronie 108 polskich męczenników II wojny światowej.

8 lat wcześniej, 4 czerwca 1991 r., w Łomży, podczas uroczystej Mszy św., Jan Paweł II mówił:

„Wszyscy siewcy słowa Chrystusowego czerpią moc swej posługi z tej niewypowiedzianej tajemnicy, jaką stało się – raz na zawsze – zjednoczenie Boga-Słowa z ludzką naturą, z każdym poniekąd człowiekiem, jak uczy ostatni Sobór. Upadają słowa Ewangelii na glebę ludzkich dusz, ale nade wszystko samo Słowo Przedwieczne, narodzone za sprawą Ducha Świętego z Dziewicy-Matki, stało się źródłem życia dla ludzkich dusz.
W przypowieści ewangelicznej Chrystus zwraca uwagę nade wszystko na glebę dusz ludzkich i sumień ludzkich i ukazuje, co dzieje się ze słowem Bożym w zależności od rodzaju owej szczególnej gleby. Słyszymy więc o ziarnie, które zostało porwane i nie przyjęło się w ludzkim sercu, bo człowiek uległ Złemu i nie zrozumiał słowa. Słyszymy o ziarnie, które padło na ziemię skalistą, na glebę oporną – i nie potrafiło zapuścić korzeni, nie wytrzymało więc pierwszej próby. Słyszymy o ziarnie, które padło między osty i ciernie – i zostało przez nie zagłuszone; te osty i ciernie to ułuda doczesności, dobrobytu, który przemija. Jedynie to ziarno, które padło na ziemię żyzną, urodzajną, wydaje plon.
Kto jest tą ziemią żyzną? Ten, kto słucha słowa i rozumie je. Słucha i rozumie.
Nie wystarczy usłyszeć, trzeba przyjąć rozumem i sercem.”



TROCHĘ HISTORII, TROCHĘ KULTURY - INDEX


COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


DZIAŁ HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10040021   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1454 TEMATÓW



×
NOWOŚCI SOLIDARNI Z UKRAINĄ ARCHIWUM DZIAŁANIA HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI
WSPÓLNOTA POLSKA

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU