1928-05-14     1999-07-14

Władysław Hasior

Mistrz archetypicznej narracji

14 maja 1928 r. w Nowym Sączu urodził się Władysław Hasior, jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich artystów, twórca asamblaży, monumentów i kreator efemerycznych happeningów artystycznych. Ceniony przez środowisko artystyczne – szczególnie we wczesnych latach twórczości – za potencjał dramaturgiczny jego sztuki, przez szeroką publiczność za swoje archetypiczne narracje zawarte w czerpiących z kultury ludowej i popularnej asamblażach, a przez ówczesną władzę za wypreparowanie rytuału z misterium religijnego.

Pochodził z ubogiej rodziny, był nieślubnym dzieckiem i jako młodzieniec nosił ten stygmat. Młody artysta był zdany sam na siebie i na ulicę. Jako młody chłopak musiał sam się utrzymać m.in. sprzedając obwarzanki na nowosądeckim rynku. Początek jego drogi artystycznej był bardzo trudny.

Od rzemiosła do sztuki

Jako młodzieniec Hasior związał się z harcerstwem i tam zaczął wykonywać ciekawe eksponaty z korzeni, wykorzystując naturalne walory tego materiału. Wówczas zauważono jego talent plastyczny i wysłano go do Zakopiańskiej Szkoły Przemysłu Drzewnego, której pion artystyczny od 1948 r. stał się Liceum Technik Plastycznych. Młody Hasior trafił pod skrzydła Antoniego Kenara, który zaczął reorganizować szkołę.

W latach 1952–1958 Hasior studiował rzeźbę pod kierunkiem Mariana Wnuka w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie obronił dyplom wykonując stacje drogi krzyżowej.

W 1957 roku Władysław Hasior – wraz z kolegami z ASP - odbył pierwszą podróż zagraniczną: do Berlina, Brukseli i Antwerpii. W latach 1959-60 w ramach stypendium rządu francuskiego przebywał w Paryżu, gdzie studiował nieformalnie pod okiem Ossipa Zadkina. Przy okazji na motorze Jawa objechał Francję i Włochy (w 1987 roku ukazał się „Dziennik podróży" Hasiora, zaś w zbiorach Muzeum Tatrzańskiego zachował się szkicownik z tej wyprawy). W 1961 roku artysta zgłosił swój akces do międzynarodowej grupy Phases.

W 1959 r. Hasior dostał stypendium ministra kultury na wyjazd do Paryża do pracowni Ossipa Zadkine'a.

Pierwsza wystawa

Pierwsza wystawa indywidualna Władysława Hasiora odbyła się w 1961 roku, w Salonie „Współczesności” we foyer Teatru Żydowskiego w Warszawie. Rok 1962 przyniósł dwie ważne wystawy: indywidualną w Galerii Krzysztofory i zbiorową De droom (przygotowaną przez Andrzeja Banacha) w Stedelijk Museum w Amsterdamie.

W 1963 roku powstał pierwszy z poświęconych Hasiorowi filmów dokumentalnych w cyklu „Polska rzeźba współczesna" w rezyserii Kazimierza Gordona (dedykowany również Alinie Szapocznikow i Tadeuszowi Kulisiewiczowi).

Od ceramiki do asamblażu

Pod koniec lat 50. Hasior przeszedł od ceramiki do asamblażu: pierwsze prace przestrzenne (np. „Czarownik") powstały prawdopodobnie już w 1957 roku, lecz za najważniejsze prace uważa się te stworzone w latach 60. W swojej sztuce artysta przeprowadzał eksperymenty materiałowe (interesowała go ceramika, rzeźba w drewnie, kamieniu, odlew, praca z przedmiotem znalezionym, wreszcie fotografia) i formalne (inspirował się sztuką ludową, także nieeuropejską, np. maskami afrykańskimi, sztuką bizantyńską i średniowieczną, ale też tendencjami w sztuce nowoczesnej, jak przedwojenny konstruktywizm i surrealizm czy powojenna ekspresja w rzeźbie), stopniowo wypracowując najbardziej charakterystyczną, płaską i nawiązującą do wschodniej ikony formułę asamblażu.

W 1960 roku powstało ważne autorskie rozwiązanie artysty: ekspresyjne cementy odlewane w formie wykopanej w ziemi. Z 1961 roku pochodzi najbardziej znana praca, z płonącym w jej wnętrzu ogniem-sercem: "Św. Sebastian" (Hasior sięgał po tę metodę w kilku realizacjach pomnikowych).

Sztandary

W 1965 roku powstały pierwsze sztandary, a artysta wziął udział w Biennale w São Paulo (gdzie powrócił w 1971). Rok później monumentalna wystawa Hasiora w warszawskiej Zachęcie chwalona była za teatralne/kinowe efekty, grę światłem, happenerskość pokazu przez najważniejszych recenzentów epoki. Krytycy podkreślali eksperymenty z materiałem (mydło, beton, tworzywa sztuczne, obiekty znalezione) i pojawiające się w sztuce artysty żywioły przyrody. Po pokazie w Pawilonie Wystawowym BWA w Krakowie zwróćono uwagę na alegoryczności sztuki Hasiora, jej metaforykę oraz zwracono uwagę na poetyckie tytuły. W 1968 roku Hasior miał pierwszą wystawę indywidualną w Moderna Museet w Sztokholmie, kierowanej przez związanego z nouveau réalisme, Pontusa Hultena.

Przygoda z fotografią

W latach 60. rozpoczęła się przygoda Hasiora z fotografią. Pierwszy aparat fotograficzny artysta kupił prawdopodobnie w 1963 roku (na wtedy datowane są wykonane zapewne przez niego ćwiczenia z kompozycji dla uczniów klasy V PLSP), a Hanna Kirchner w „Opowieści na dwa głosy" zaznaczyła, że już w połowie lat 60. w mieszkaniu artysty w Borku pojawiły się komentowanego przez niego pokazy slajdów. W 1968 występował z pokazami slajdów w Institute of Contemporary Arts w Buenos Aires. Największa część monumentalnego dzieła artysty – "Notatników fotograficznych" powstała zapewne w latach 70.

Równolegle do ewoluującego asamblażu Hasior rozwijał swoją autorską, ale pozostającą w kontekście poszukiwań przestrzennych epoki, koncepcję założeń pomnikowych wychodzących od analizy walorów krajobrazowych miejsca. Pierwszy pomnik – „Ratownikom górskim" z 1959 – inspirowanybył kapliczkami z Chrystusem Frasobliwym i nagrobkami na Pęksowym Brzysku. Kolejny, z 1964 roku – dedykowany zamordowanym tam ofiarom II wojny światowej uwzględnia już skalę polany w Kuźnicach – przeznaczony został do oglądania np. z samochodu lub z bliska (oferując wówczas efekty akustyczne dzięki przepływającej przezeń strumień wody).

W plenerze

Najważniejszą realizacją plenerową Hasiora stała się – budząca, ze względu na dedykację jednej tylko stronie poległych w wojnie domowej, kontrowersje ideologiczno-polityczne - odsłonięta nad Przełęczą Snozka w 1966 roku pomnik „Żelazne organy" (inspirowane harfą eolską i mający grać na wietrze), zatytułowany „Pomnik dla poległych w walce o utrwalenie władzy ludowej na Podhalu". W 1968 roku rzeźby wyrwane z ziemi Hasior zainstalował na I Międzynarodowym Biennale Rzeźby Plenerowej w Montevideo, dwa lata później wystawiając je we - wspólnym z Józefem Szajną - Polskim Pawilonie na XXXV Biennale Sztuki w Wenecji.

Po 1965 roku Hasior zrealizował pomysł na szklane pomniki zebrane w formie propozycji na indywidualnej wystawie w Krakowie w 1968 oraz na jedynym zjeździe neoawangardy, w którym uwzględniono jego sztukę Sympozjum Wrocław '70, kuratorowanym przez Jerzego Ludwińskiego.

Scenografie

Artysta współpracował z teatrem (1969-1971 wykonał scenografie dla Teatru Polskiego we Wrocławiu), teatrem telewizji i filmem (jego rzeźby były elementami scenografii w filmie „Wezwanie" z 1970 roku, reż. Wojciech Solarz – akcja osadzona w latach 30. w rodzinie chłopskiej, w której rodzi się artysta). Hasior opracował projekty ekspozycji dla Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu (lata 60.) i dla Muzeum Stylu Zakopiańskiego w willi Koliba, filia Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem (lata 90).

Lata 70. to między innymi udział w 1972 roku w Edynburg Festival of Art w Richard Demarco Gallery oraz wystawy w RFN i krajach skandynawskich w duecie z Jerzym Beresiem oraz realizacje plenerowe w Polsce i za granicą (m.in. „Słoneczny rydwan" w Södertälje). W 1973 roku odbył się najbardziej znany happening Hasiora w Łącku nad Dunajcem. W ramach Święta Kwitnącej Jabłoni odbył się pochód ze sztandarami i akcja płomienne ptaki (Grzegorz Dubowski nakręcił wówczas film pt. „Wernisaż wśród jabłoni"). W 1974 roku artysta był bohaterem telewizyjnego talk show o kulturze Sam na sam. Prace Hasiora pokazano na najważniejszych ówczesnych muzealnych wystawach sztuki polskiej: w 1975 roku na "Romantyzm i romantyczność w sztuce polskiej XIX i XX wieku" (kurator: Marek Rostworowski) w CBWA Zachęta i w 1983 roku na "Presences polonaises" (kurator: Ryszard Stanisławski) w Centre Georges Pompidou w Paryżu.

W centrum na uboczu

Hasior pozostawał nieco na uboczu ogólnopolskiego środowiska artystycznego, za to w Zakopanem aktywnie działał nie tylko jako twórca, ale i animator kultury. W 1963 zainicjował wspólnie z zakopiańskimi plastykami galerię Pegaz przy klubie MPiK (działała do 1977), w 1968 roku wraz z reżyserem, Grzegorzem Dubowskim Przegląd Filmów o Sztuce. W przestrzeni miejskiej znajdują się jego realizacje rzeźbiarskie. W połowie lat 60. w swoim mieszkaniu w internacie PLSP zainicjował spotkania nazwane później świetlicą powiatową (gośćmi byli m.in. Lem, Kołakowski, Holoubek).

Jesienią 1984 Hasior przeprowadził się z mieszkania w dawnym internacie w Borku do byłej leżakowni sanatorium Warszawianka. Przeprowadzka przyjęła formę pochodu z obrazami przez miasto. 1 lutego 1985 nastąpiło otwarcie Galerii Władysława Hasiora, jako filli Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.

Ostatnią wielką wystawą artysty przygotowaną za jego życia był - podróżujący później po Europie - pokaz w Centralnym Domu Artysty w Moskwie (1988/89).

Władysław Hasior zmarł w 1999 roku w Krakowie.

GALERIA WŁADYSŁAWA HASIORA

Galerię Władysława Hasiora otwarto 1 lutego 1985 roku. Od samego początku funkcjonowała najpierw jako oddział, później filia Muzeum Tatrzańskiego. Od samego początku było to miejsce wyjątkowe, ponieważ mieszczące nie tylko ekspozycję, ale również mieszkanie i pracownię artysty.

Budynek, w którym mieści się Galeria powstał w 1936 roku według projektu krakowskiego architekta Wacława Nowakowskiego. Była to leżakownia stojącego obok Sanatorium Warszawianka. Obiekt leczył choroby płuc. Leżakownia służyła, jak wskazuje jej nazwa, do leżakowania i zażywania kąpieli słonecznych. Stąd też rzędy dużych okien zarówno po stronie południowej jak i północnej budynku. To przykład wyjątkowej architektury – z jednej strony spełniającej jasno określone funkcje, z drugiej nawiązujący swoją formą do regionu i jego tradycji.

Leżakownia okazała się być idealnym miejscem do pomieszczenia hasiorowych prac. Na początku lat 80. XX wieku odbyły się prace adaptacyjne pod kierunkiem Zenona Remiego. Stworzono przestrzeń do ekspozycji asamblaży obrazopodobnych, sztandarów, a także asamblaży wolnostojących

.

W chwili obecnej Galeria mieści całą muzealną kolekcję asamblaży Władysława Hasiora. Łącznie to ponad 200 prac. W przestrzeni głównej prezentujemy ekspozycję zaaranżowaną przez samego artystę. W pozostałych częściach budynku znajduje się sala wystaw czasowych oraz dawne mieszkanie artysty, w którym prezentowane są asamblaże i wczesne ceramiczne prace Hasiora, a także jego listy i notatki. Sala ta pełni również funkcję archiwum, tu zgromadzono wszystkie pozostawione przez artystę dokumenty. Ekspozycję zamyka prezentacja materiałów z pracowni Władysława Hasiora.

Adres: Galeria Hasiora ul. Jagiellońską 18 B w Zakopanem.


Mojej pracy patronuje Pegaz

14 lipca 1999 roku w Krakowie zmarł Władysław Hasior, jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich artystów, twórca asamblaży, monumentów i kreator efemerycznych happeningów artystycznych. Ceniony przez środowisko artystyczne – szczególnie we wczesnych latach twórczości – za potencjał dramaturgiczny jego sztuki, przez szeroką publiczność za swoje archetypiczne narracje zawarte w czerpiących z kultury ludowej i popularnej asamblażach, a przez ówczesną władzę za wypreparowanie rytuału z misterium religijnego.

Hasiora, choć był z wykształcenia rzeźbiarzem, trudno jest zaklasyfikować jego dzieła jednoznacznie jako rzeźby – od 1958 roku zaczął tworzyć prace o charakterze instalacji, montując ze sobą obiekty przestrzenne, które łączyły się w bogate znaczeniowo prace. W ten sposób mówił o charakterze swoich prac:

Jeszcze w czasie studiów na Akademii w Warszawie uznałem, że klasyczne wypowiadanie się w formie rzeźby czystej, realizowanej w jednym materiale, niezależnie od tego czy w sposób naturalistyczny, realistyczny czy czysto formalny, abstrakcyjny, jest zbyt słabym sposobem przekazywania treści. Są problemy, tematy, które nie sposób wyrazić w jakimkolwiek materiale, stąd konieczność poszukiwania innych środków formalnych, aby przekazać intencje.

Całe życie związany był z Zakopanem, gdzie został pochowany. W 1947 roku rozpoczął naukę w Państwowym Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem pod kierunkiem profesora Antoniego Kenara, a pięć lat później wyjechał do Warszawy, gdzie studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w pracowniach Mariana Wnuka, Oskara Hansena i Jerzego Sołtana. Rok po skończeniu studiów, w 1959 roku, otrzymał stypendium francuskiego Ministerstwa Kultury, dzięki któremu mógł odbyć podróż do RFN, Belgii, Holandii, Francji i Włoch. Przez dwa miesiące mieszkał w Paryżu praktykując w paryskiej pracowni rzeźbiarza Ossipa Zadkina. Pierwsza indywidualna wystawa Władysława Hasiora zorganizowana została w 1961 roku w Salonie Współczesności we foyer Teatru Żydowskiego w Warszawie.

Jego dzieła wiązano na Zachodzie, a poniekąd również i w Polsce, z nurtami obecnymi w sztuce światowej, takimi jak pop‑art, sztuka ziemi, a wcześniej surrealizm, jednak sam Hasior najczęściej odżegnywał się od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych na swoją sztukę. Jego dzieła miały brać się z uważnej obserwacji codzienności oraz z niczym nieskrępowanej fantazji. Prace Hasiora najczęściej określano mianem kolaży (mowa o tych bardziej dwuwymiarowych) oraz asamblaży.

Artysta tworzył swoje prace z najróżniejszych i najzwyklejszych przedmiotów ze swojego otoczenia: żarówek; sznurków; figurek (plastikowych, posrebrzanych, drewnianych): ptaszków, samolocików, małych laleczek, lwów, przedstawiających Matkę Boską i Chrystusa; drutów; potłuczonego szkła; fotografii; gwoździ; grabi; fragmentów materiałów: aksamitu, tiulu, adamaszku, koronek, jedwabnych wstążek; medalików; sztucznych kwiatów; widelców; instrumentów muzycznych; pukli włosów; zegarków, itd. Ziemia, ogień, woda i powietrze bywały kluczowymi elementami tworzonych przez niego pomników. Hasior uważał, że przedmioty mają siłę sugerowania treści, noszą w sobie poetyckie metafory – w ten sposób o nich opowiadał:

Używam materiałów, które coś znaczą. Każdy przedmiot ma swój sens, a złożone dają aforyzm. Aforyzm jest bardzo podobny do prawdy, ale nie jest samą prawdą. Działalność artystyczną uważam za prowokację: intelektualną, twórczą.

W 1960 roku Hasior wymyślił własną, niepowtarzalną technikę stawiania rzeźb w plenerze polegającą na odlewaniu betonowych form z negatywów wykopanych wprost z ziemi. W ten sposób powstał jako pierwszy Św. Sebastian. Artysta opowiadał, co go zainspirowało do tworzenia obiektów w tej technice (którą nazwał „techniką ekshumacji”):

Idea zrodziła się pod wrażeniem cmentarza w Aix‑en‑Provence, gdzie zobaczyłem puste grobowce człekokształtne, ślady po zmartwychwstaniu. Zapragnąłem powtórzyć ten akt. W dwa miesiące później w tym samym roku 1960 wyciągnąłem pierwszy odlew z ziemi. Poczułem radość z udanego eksperymentu. Obmyłem rzeźbę z ziemi, zobaczyłem w niej storturowanego Sebastiana, zapaliłem mu w piersi płomień. Był tragiczny, choć nie miał rozwianej szaty, starganej fryzury i konwulsyjnego wyrazu oblicza, czym zwykle uzyskuje się dramatyczność w tradycyjnych zabiegach rzeźbiarskich. Ekspresja kształtu rzeźbiarskiego wyciągniętego z ziemi zawsze gwarantuje niespodziankę twórczą. To jest jak zdumienie na widok drzewa wydartego z korzeniami z gleby – ujawnia się energia biologicznej formy o zaskakujących kształtach.

W 1966 roku Hasior postanowił włączyć do swojej plenerowej rzeźby również wiatr. Powstały wtedy Żelazne Organy na przełęczy Snozkiej koło Czorsztyna. W żelaznej konstrukcji ukryte zostały flety, dzwonki, gongi i piszczałki organowe. Niestety niedługo po odsłonięciu pomnika usunięto z niego części grające pod pretekstem dbałości o zachowanie ciszy w rejonie wypasania owiec.

W 1965 roku Hasior zaczął tworzyć tzw. sztandary – obiekty artystyczne wykonywane na kształt kościelnych bądź wojennych sztandarów, mogących przywodzić na myśl również noszone podczas procesji feretrony. Sam przyznawał, że jego początkową intencją było zadrwienie z pompatyczności i odświętności sztandarów, które mają na sobie wypisane wzniosłe hasła, które rzadko mają jakikolwiek związek z rzeczywistością. Potem odszedł od tak wyraźnego elementu drwiny – polubił sztandary, lubił wypowiadać się za ich pośrednictwem.

Hasior uważał, że religia to rodzaj informacyjnego systemu, w którym zakodowane są najdłużej określone wartości ludzkie. Łączył jednak stereotypowe przedstawienia w niecodzienne struktury i zestawienia, nadając im dodatkowych znaczeń. Hasior fascynował się sakralną sztuką średniowieczną, która wpływała na jego ideę odświętności sztuki. Obserwując moment odsłaniania ołtarza, który można interpretować jako dopuszczenie wiernych do obcowania ze świętością, zaczął wprowadzać do swoich prac akt podpalenia rzeźby – miał to być moment objawienia. Hasior tłumaczył, że zapalanie i gaśnięcie eksponatów stanowi istotę analogii z tryptykami ołtarzowymi.

Głównym zainteresowaniem Hasiora był jednak człowiek, chciał próbować przedstawiać jego świat w sposób całościowy i za pomocą różnych symboli i znaków dojść do tajemnicy ludzkiej kondycji. Jego dzieła mają podłoże etyczne, sprzeciwiają się krzywdzie, złu, agresji i samotności.

Władysław Hasior całe życie dążył do tego, żeby stworzyć dzieła, które byłyby w stanie przemówić do innych ludzi bez ograniczeń, jakie nakładały tradycyjne malarstwo i rzeźba – były one dla niego zbyt mało nośnymi środkami przekazu. Sztuka, którą tworzył, była odbierana przede wszystkim jako rzeczywistość magiczna, niedopowiedziana i nigdy do końca nie rozpoznana. Artysta w tekście Moje marzenia opublikowanym w miesięczniku „Polska” w 1973 roku w ten sposób opowiadał o swoim tworzeniu:

Sparaliżowani rozsądkiem mówią, że „nie skacze się z pieca na dół głową”, że należy „dmuchać w zimne”, a „siekiery pływać nie nauczysz” i „wiatru w sieci nie złapiesz”, ale mojej pracy patronuje Pegaz, uskrzydlony legendarny rumak, który niszczy lęk, ustokratnia siły, imponuje zuchwałością i nakazuje „popuścić wodze fantazji”, dać nura i wybiec myślą poza krąg wąskiego doświadczenia. Gdy się dozna chwili boskiej wolności od przyciągania ziemskiej logiki, znaczy to, że się dysponuje najbardziej twórczą energią, która łamie kanony, wyrywa z przeciętności i trywialności naszych przyzwyczajeń.






HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 072 180   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1476 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU