1961-01-16     0000-00-00

Powrót wawelskich arrasów

16 grudnia 1961 powróciły do Polski z Kanady wawelskie arrasy. Gdyby zapytać przeciętnego Polaka co wie o wawelskich arrasach, okazałoby się, że wbrew pozorom całkiem dużo. Po pierwsze, nie ma najmniejszego problemu z ich umiejscowieniem - każdy wie, że od lat zdobią one królewskie komnaty na Wawelu. Nie wszyscy zapewne pamiętają, że do Polski zostały sprowadzone przez królów Zygmuntów (Starego i Augusta) z flandryjskiej Antwerpii, z miasta Arras - stąd ich nazwa.

Pewien problem nastręczyć mogą daty, które, jak to zazwyczaj daty, szybko ulatują z pamięci, przypomnijmy więc, iż pierwsze zamówienie na 16 sztuk gobelinów złożone zostało w roku 1523. W okresie 20-tu lat przybyło ich do Polski 356 sztuk.

Arrasy nie były zamawiane przypadkowo, król Zygmunt August dokładnie sprecyzował zamówienie, zarówno pod względem tematyki, jak i wymiarów zamawianych tkanin. Sceny biblijne, krajobrazowe, zwierzęce oraz motywy groteskowe i herbowe, projektowane przez flamandzkich malarzy Willema Tonsa i Michela van Coxiena, nie tylko musiały układać się w odrębne cykle tematyczne, lecz także mieć kształty i rozmiary pasujące co do milimetra na konkretne ściany królewskich komnat. Niektóre z nich są całkiem spore, zdarzają się nawet arrasy o rozmiarach 5x9 m.

Warto wspomnieć, że arrasy nie zawsze wisiały w salach na wawelskim wzgórzu. Po śmierci Zygmunta Augusta stały się one najpierw własnością jego sióstr, a potem dopiero Rzeczpospolitej. Jan Kazimierz po swojej abdykacji zażądał za nie dożywotniej pensji. Sejm Rzeczypospolitej musiał za czasów panowania Augusta II Sasa wykupić część z nich, zastawioną u jednego z gdańskich mieszczan, po czym dla ich bezpieczeństwa złożył je nie na Wawelu, ale w klasztorze Karmelitów w Warszawie.

Po ostatnim rozbiorze Polski, w roku 1795 zostały wywiezione do Rosji, do Petersburga, skąd wróciły, zwrócone przez rząd radziecki, dopiero po pierwszej wojnie światowej w 1921 roku. Jednakże nie wisiały w komnatach wawelskich długo, II wojna światowa i obawa przed rabunkiem spowodowały, że jedne z piękniejszych zabytków tkactwa artystycznego, zostały wywiezione najpierw do Rumunii, potem do Francji i Anglii, a w końcu do Kanady, skąd po usilnych zabiegach wróciły do Polski 16 stycznia 1961 roku, aby zawisnąć w komnatach królewskich na Wawelu.

Do naszych czasów zachowało się zaledwie 136 sztuk arrasów. Są one pieczołowicie konserwowane w wawelskich pracowniach; co pewien czas poddawane są gruntownemu czyszczeniu. Nie wszystkie są eksponowane jednocześnie, aby uniknąć niekorzystnego wpływu światła i kurzu, często zmienia się ich ekspozycja.


16 stycznia 1961 roku wróciłu na Wawel arrasy co było symboliczną restytucją Zamku i państwa, które na powrót uzyskały swoje najważniejsze dzieła, kluczowe dla ich tożsamości. Ponad 130 arrasów i 24 skrzynie innych cennych obiektów muzealnych ze zbiorów wawelskich ewakuowanych po wybuchu II wojny do Kanadyznalazło się na powrót w Krakowie.

Nie należy zapominać, że był to drugi w historii powrót arrasów do ojczyzny. Pierwszy miał miejsce w 1921 roku. Traktat Ryski podpisany 18 marca 1921 r. regulował nie tylko kwestię granicy polsko-sowieckiej, ale również przywracał pewną sprawiedliwość dziejową. Nakładał na Rosję Sowiecką obowiązek zwrotu dóbr kultury zagrabionych w okresie zaborów. W tym celu została powołana specjalna komisja rewindykacyjna. Na jej czele stanął prof. Marian Morelowski. Wśród poszukiwanych przez jej członków obiektów była m.in. kolekcja arrasów należąca do zbiorów Skarbca Koronnego Zamku Królewskiego na Wawelu. Należy pamiętać, że tkaniny te były początkowo prywatną fundacją króla Zygmunta Augusta. Na mocy jego testamentu miały przypaść jego siostrom, a po ich śmierci trafić do skarbca. Od końca XVI wieku znajdowały się w jego zbiorach.

W dwudziestoleciu międzywojennym arrasy były trzonem kolekcji eksponowanej na Wawelu. W tym okresie Zamek stanowił część wielkiej struktury Państwowych Zbiorów Sztuki. Tworzyły je wyjątkowe kolekcje, których waga polegała także na symbolizowaniu przez nie tradycji państwa. Co równie istotne, Wawel był traktowany jako rezydencja władz państwowych.

To, co dziś możemy oglądać na Wawelu, czyli ciąg reprezentacyjnych komnat na drugim piętrze, to efekt aranżacji z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Istotną rolę odgrywało kierownictwo Zamku Królewskiego na Wawelu z prof. Adolfem Szyszko-Bohuszem. W tym czasie dokonano m.in. rekonstrukcji stropów, które znajdowały się nad wielkimi salami reprezentacyjnymi. Zostały odbudowane na wzór zamku w Podhorcach na Ukrainie. Było to przedsięwzięcie, przy którym pracowali najwybitniejsi artyści ówczesnej Rzeczypospolitej. Dzięki nim, poza salą poselską i senatorską, mamy do czynienia z rekonstrukcjami, które są ozdobione wyjątkowymi dziełami, m.in. Zbigniewa Pronaszki.

W tym czasie na ekspozycji pojawiły się arrasy. Powróciwszy z Rosji Sowieckiej, były w bardzo różnym stanie. Po zagrabieniu przez Romanowów stanowiły element wystroju jednej z carskich rezydencji – pałacu w Gatczynie koło Petersburga. Zostały dostosowane do wnętrz, które zdobiły. Często były przycinane. Niektóre wyblakły, ponieważ padało na nie ostre światło. Wymagały długiego i pracochłonnego procesu konserwacji. Trzeba pamiętać, że z Rosji wróciły nie wszystkie obiekty, które powinny znów znaleźć się w Polsce. Traktat Ryski miał charakter ostateczny, więc wiele obiektów z kolekcji zygmuntowskiej znajduje się zbiorach rosyjskich, m.in. w Ermitażu. Jedynym wyjątkiem był arras, który powrócił w 1977 r. Został odkryty jako element wystroju Muzeum Puszkina. Dziś zdobi wnętrza Zamku Królewskiego w Warszawie.

3 września 1939 roku, czyli wraz z wybuchem II wojny światowej, rozpoczęła się wielka akcja ratowania skarbów ze zbiorów wawelskich. Już wówczas m.in. arrasy, pamiątki po królach i Szczerbiec wyjechały z Wawelu i przez Rumunię, Francję i Wielką Brytanię dotarły w 1940 r. do Ottawy. Wielką rolę w tej operacji odegrał kustosz Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu dr Stanisław Świerz-Zaleski.

Długie oczekiwanie na powrót arrasów do Polski wynikało z przyczyn politycznych. Gdy Polska była pod kontrolą ZSRS, władze prowincji Québec nie wyrażały zgody na powrót, ponieważ uznawały, że nie mogą przekazać zbiorów władzom kraju niesuwerennego. Dopiero po „odwilży” roku 1956 i normalizacji stosunków polsko-kanadyjskich oraz dzięki staraniom dyrektora Jerzego Szablowskiego i pianisty Witolda Małcużyńskiego skarby zaczęły wracać do Polski. Był to długoletni proces. Pierwsze artefakty wróciły w 1958 r. Kolekcja arrasów dopiero na początku 1961 r.






HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 072 202   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1476 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU