SWP





   Polska




 2020-07-05 Moda plażowa II Rzeczpospolitej

Lato w pełni więc możemy przypomnieć pewną historię, której efekt na stałe zagościł w naszej kulturze. Otóż 5 czerwca 1946 r., na jednym z publicznych basenów Paryża wybuchł skandal. Pojawiła się kobieta, która pokazała więcej, niż przewidywały jakiekolwiek obyczajowe (europejskie) normy. Kostium w który była odziana odsłaniał pępek, biodra, pachwiny, pośladki. Tak narodziło się bikini.

Do uszycia bikini wykorzystano podobno 194 cm kw. tkaniny. Wydaje się to niemożliwe, bo nawet kartka szkolnego zeszytu ma większą powierzchnię. Bikini odsłaniało dużo, a nawet bardzo dużo, według jednej z opinii „ujawniało wszystkie sekrety dziewczyny z wyjątkiem nazwiska panieńskiego jej matki”.

Strój był na tyle odważny, że na jego zaprezentowanie nie zgodziła się żadna zawodowa modelka – nawet w Paryżu, stolicy mody. Jego wynalazca – inżynier automobilowy Louis Réard – musiał zatrudnić pannę Micheline Bernardini – striptizerkę, czy, jak to wówczas określano, tancerkę wodewilową.

Bikini w swoim oryginalnym kształcie nie odniosło sukcesu. Kobiety po prostu nie odważyły się nosić takiego kostiumu. Na zmianę trzeba było jeszcze trochę poczekać.

W Polsce tuż po wojnie panowałą jeszcze moda przedwojenna. Różnież na plażach. A jaka ona była w czasie II Rzeczpospolitej?

Przedwojenne zwyczaje

Okres międzywojenny to czas, kiedy uprawianie sportu i rekreacji przez kobiety stało się w pełni akceptowalne społecznie, a nawet modne i zalecane przez lekarzy. Szczupła sylwetka, zdrowie oraz piękna opalenizna stały się ważnymi atrybutami nowoczesnej kobiety. Sprzyjały temu wakacje - zwłąszcza letnie.

W lecie ulubioną rozrywką były kąpiele w morzu, jeziorach i rzekach oraz opalanie się. Była to całkowicie demokratyczna rozrywka, dostępna dla wszystkich. Jeśli kogoś nie było stać na wyjazd na prawdziwe wczasy, zawsze mógł odpoczywać na obleganych miejskich plażach, np. na Poniatówce w Warszawie.

„Przegląd Mody” z lata 1931 roku, zapewniał, że aby plażować, wystarczył krem do opalania i… kąpielowy „trykotaż”.

„Trykotaż” zawdzięczał swą nazwę temu, że został wykonany... z trykotu, czyli dzianiny o specyficznym splocie. Szyto z niej także stroje zapaśnicze czy baletowe.

Krój zapewniał generalnie osłonę wszystkich "wstydliwych" części kobiecego ciała

Skromnośc ponad wszystko

Na początku lat 20. były jeszcze dość skromne, składały się z tuniki do połowy uda, często bogato zdobionej falbankami i haftami, co nie było zbyt praktyczne. Do tego zakładano spodenki sięgające kolan. Mniej więcej od połowy lat 20. kostiumy stały się bardziej użyteczne i wygodne, pozbawiono je zbędnych ozdób, nogawki ledwie zachodziły na uda, z przodu i z tyłu pojawił się duży dekolt. Stroje były mocno dopasowane. Pod koniec lat 30. coraz popularniejsze stawały się stroje dwuczęściowe. Ale!.

W poradniku modowym Jadwigi Suchodolskiej „Sztuka ubierania się” można było przeczytać takie upomnienie:

"Jako strój, w którym nasze ciało ma się stykać bezpośrednio z powietrzem i słońcem, kostium kąpielowy powinien być dekoltowany, należy jednakże bezwarunkowo zachowywać w tym umiarkowanie, aby nie przekroczyć granicy przyzwoitości ani estetyki. Zbytecznego obnażania się nie można tłumaczyć względami zdrowotnymi."

Plażowe dodatki

Między innymi ze względu na wspomnianą skromność niezwykle ważnym elementem stroju plażowego były płaszcze kąpielowe, które kobiety mogły założyć w drodze na plażę, lub okryć się nimi po morskiej kąpieli.

W latach 30. zapanował prawdziwy szał na piżamy plażowe. Był to zestaw najczęściej uszyty z jedwabiu, składający się z szerokich spodni i dopasowanej bluzeczki z dużym dekoltem na plecach. Całość dopełniała narzutka, którą można było zasłonić ogromny dekolt.

Pod koniec dekady najmodniejszym strojem plażowym stały się sukienki i spódniczki, które stanowiły komplet z dwuczęściowym strojem kąpielowym. Na ogół były one krótkie i sięgały ledwie do połowy uda, czasem jednak ich właścicielki wykazywały się większą fantazją nosząc długość tzw. maxi, czyli do ziemi. Najczęściej były one zapinane na całej długości na guziki.

Niezbędnym dopełnieniem wakacyjnego wyglądu był szereg dodatków: sandały z rafii, sznurka, pasków płóciennych bądź słomianych, gumowe buciki kąpielowe, duży kapelusz słomiany, gumowy czepek do pływania, parasolka dobrana do sukienki plażowej oraz duża płócienna torba, która była w stanie pomieścić wszystkie akcesoria.

Niezwykle modnym dodatkiem były okulary przeciwsłoneczne, najczęściej z okrągłymi oprawkami. Zdarzały się jednak ekstrawagancje w tej dziedzinie o czym można było przeczytać w niezastąpionym czasopiśmie „AS” w 1939 roku:

"Próżność i kokieteria kobieca nie oszczędzają nawet tak rzeczowego i niekokieteryjnego rekwizytu jakim są okulary od słońca. Ekscentryczne milionerki amerykańskie lansowały już w zeszłym roku okulary w oprawie – z brylantów, w tym roku zaś widuje się oprawy z białej kości wyrzeźbione w kształt kwiatu słonecznika lub margerytki, którego środek stanowią niebieskie szkła. Nosi się też szkła bez oprawy, szlifowane w prostokąty albo i wieloboki, niebieskie, zielone, bursztynowe itp."

Skoro Morze to może "na marynarza"?

W okresie międzywojennym niezwykle modne były damskie stroje stylizowane na wzór marynarskich. Mogły mieć różne formy – czy to piżamy plażowej z białymi spodniami i bluzką z granatowym kołnierzem, czy płóciennej sukienki z marynarskim kołnierzem, ale też krótkich szortów i bluzeczki. Na zdjęciach znad morza widać często kobiety w małych kapelusikach marynarskich uszytych z białego płótna. Elementy marynistyczne najczęściej wykorzystywano w modzie plażowej, ale również do pływania na żaglówce, kiedy to kobiety najczęściej zakładały długie, szerokie spodnie w kolorze granatowym. Do kompletu noszono trykotowe bluzki, często ozdabiane aplikacjami z kotwicą lub żaglówką.

No cóż - moda!. Trafnym jej podsumowaniem jest cytat z czasopisma „AS”:

"Moda to satrapka, jakiej nie ma i nie będzie w drugiej w historji świata. Dyktuje bezwzględnie swe prawa, nie licząc się nawet ze zdrowym rozsądkiem, a najczupurniejsza, najbardziej wojowniczo usposobiona niewiasta poddaje się jej z niewolniczą uległością. "


POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ



Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.



SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 15 232 021 RAZY





Projekt w 2023 roku dofinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów





×