41 lat temu w Warszawie zmarł Jarosław Iwaszkiewicz, postać tyle skomplikowana co wybitna. Zarzucano mu flirt z władzą. Aleksander Wat powiedział kiedyś, że Iwaszkiewicz "był zawsze dworskim pisarzem, zawsze dobrze z rządem, z górą, z elitą. Rzecz zrozumiała, że gdy się rządy zmieniły, był nadal dobrze z elitą".
Ale na politycznych koneksjach pisarza skorzystał Związek Literatów Polskich, którego w latach 1945-49 i 1959-1980 był prezesem. Iwaszkiewicz nie pozwolił na wydalenie ze związku Stefana Kisielewskiego, Pawła Jasienicy i wielu innych pisarzy niewygodnych dla władzy.
Jak wspomina prawnuczka pisarza Ludwika Włodek zarzucano mu wielkopańskie maniery, tymczasem on utrzymywał Stawisko dzięki własnej, ciężkiej pracy. A kołdra zawsze była za krótka i żeby kupić żonie rękawiczki, musiał zrezygnować z kupienia sobie butów czy chociażby bielizny.
We wspomnieniach przyjaciół o Iwaszkiewiczu można dostrzec pewną dwoistość ocen. Iwaszkiewicz - poseł na Sejm PRL (od 1952 roku do śmierci), przewodniczący Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju, laureat Orderu Budowniczego Polski Ludowej i Nagrody Leninowskiej "Za utrwalanie pokoju między narodami" (1970) to postać inaczej oceniana niż Iwaszkiewicz - pisarz, człowiek borykający się z chorobą psychiczną żony i własnymi skłonnościami homoseksualnymi.
Trudno streścić bogate życie i twórczość Iwaszkiewicza, dlatego zapraszamy do działu historia-kultura Polonijnej Agencji Informacyjnej gdzie znajdziecie Państwo jego obszerny życiorys.
JAROSŁAW IWASZKIEWICZ W DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ