10 mln osób z czego ok 600 tys. używa na co dzień języka polskiego, kilkaset organizacji skupiających się na działalności politycznej, kulturalnej, kombatanckiej oraz sportowej oraz ponad 174 szkół polonijnych do których uczęszcza łącznie blisko 29 tys. uczniów, to potencjał polski w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Ich reprezentantem pozostaje Kongres Polonii Amerykańskiej z 30 oddziałami w 18 stanach, uznawany za reprezentację ogółu środowisk polonijnych. Na czele Kongresu stoi Prezes Frank Spula, który od kilku dni przebywa w Polsce na zaproszenie Prezesa Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Dariusza Piotra Bonisławskiego. Jest więc okazja do spotkań i rozmów o polskich i Polonijnych sprawach, na różnych szczeblach - od samorządowych, pozarządowych przez rządowe do prezydenckich. Dzisiaj kolej na Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Edukacji i Nauki.
W MSZ Dariusz Piotr Bonisławski Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" i Frank Spula Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego rozmawiali z Ministrem Piotrem Wawrzykiem Sekretarzem Stanu ds. prawnych, prawno-traktatowych, konsularnych i parlamentarnych, Polonii oraz dyplomacji publicznej i kulturalnej o sytuacji Polonii amerykańskiej i jej roli w relacjach Polski ze Stanami Zjednoczonymi.
W MEN dyskutowano o polonijnej edukacji i nauczaniu języka polskiego w USA mających na celu podtrzymanie polskiej tożsamości w amerykańskiej diasporze naszych rodaków. Z Ministrem Tomaszem Rzymkowskim Sekretarzem Stanu, Pełnomocnikiem Rządu do spraw rozwoju i umiędzynarodowienia edukacji i nauki w Ministerstwie Edukacji i Nauki spotkali się Dariusz Piotr Bonisławski Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", Frank Spula Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego w obecności Piotra Semeniuka Dyrektora Departamentu Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Edukacji i Nauki, Profesora Jacka Gołębiowskiego Dyrektora Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego i Macieja Cybulskiego z Centrum Biznesu Polonijnego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.
Z Przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Profesorem Kazimierze Michałem Ujazdowskim Dariusz Piotr Bonisławski Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" oraz Frank Spula Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego omówili zaangażowanie osób polskiego pochodzenia mieszkających w USA w tamtejsze życie publiczne i społeczne.
KOMENTARZ REDAKCJI PAI
Można zadać pytanie dlaczego organizacje polonijne mają aż takie znaczenie dla polskiej polityki zagranicznej? Aby na nie odpowiedzieć pozwolimy sobie na krótki komentarz z nadzieją na określenie perspektywy potencjalnych zagadnień w relacjach z Polonią amerykańską.
Polonia amerykańska w ogólnym ujęciu dobrze poradziła sobie z wyzwaniami emigracji. Według badań statystycznych przeciętny mieszkaniec USA będący członkiem polskiej grupy etnicznej miał roczne przychody o ponad 30% większe od przeciętnego Amerykanina. Większość mieszka też we własnym domu, a młodzi ludzie o polskim pochodzeniu chętnie inwestowali w swoje wykształcenie. Nie ma więc obaw o społeczną marginalizację. Silne pozostają także - szczególnie w metropolii Chicago skupiającej około 80% Polaków w USA - akcenty i wartości narodowe, co w sytuacji koegzystencji z innymi grupami etnicznymi nie jest ani łatwe, ani oczywiste. To dobre informacje świadczące o pozycji naszych rodaków w Ameryce. Pozostaje jednak kwestia polityczności diaspory czyli realnego odniesienia do racji stanu macierzy - państwa polskiego, która jest cechą kontekstową, obejmuje bowiem nie tylko potrzeby i interesy wielkich grup społecznych, ale też wymaga analizy tego, co polityczne i niepolityczne zarazem - pod względem skutków i źródeł. Do poprawnej eksplanacji potrzebna jest aktualizacji wiedzy o polskim środowisku, oceny jego przywiązania emocjonalnego i faktycznego odniesienia do ojczyzny przodków. Tylko wtedy można mówić o próbie budowania polskiego lobby, dbaniu o dobre imię, czy podtrzymaniu narodowych tradycji. To zadanie mogą i powinny spełniać polonijne organizacje, pod warunkiem zapewnienia ich reprezentatywności.
Życie w "tyglu kulturowym" jak zwykło się określać stosunki społeczne w USA ma swoje zalety oraz wady. Zaletą jest bardziej naturalne niż gdziekolwiek indziej akcentowanie swojego pochodzenia, ale pod warunkiem, że poparte jest to świadomością i przekonaniem o wartości kulturowej środowiska narodowego, które się reprezentuje. To wymaga wiedzy, stałej edukacji kolejnych pokoleń potomków emigrantów oraz realnego istnienia państwa - macierzy w relacjach politycznych, gospodarczych i kulturalnych z państwem zamieszkania Polonii. Wadą, a może niebezpieczeństwem zaś procesy globalizacyjne i unifikacyjne ściśle związane z problematyką asymilacji migrujących grup etnicznych w kraju osiedlenia, stosunku wobec innych, poczucia związków z własną grupą i krajem pochodzenia oraz religią, a także kwestią utrwalania i rozwoju lub utraty i zacierania oraz odtwarzania więzi w grupie etnicznej.
O ile w początkach emigracji proces asymilacji utrudniała nieznajomość języka, poczucie obcości kulturowej i systemu wartości - Polacy okazali się najmniej podatni na zmianę stylu życia i tradycji - o tyle z biegiem czasu sytuacja ulegała polaryzacji, co doprowadziło, według badań socjologicznych, do wykształtowania czterech generalnych postaw wobec tzw. kultury dominującej, a więc „amerykańskiej”.
Pierwszą z nich jest natywizm. To postawa charakteryzująca społeczność o zniszczonej lub ulegającej zniszczeniu kulturze, która dąży do jej odnowy. W tym przypadku kulturę polską w Stanach Zjednoczonych należy traktować jako zdominowaną albo podlegającą wpływom kultury amerykańskiej. Polonia aktywna w sferze kultury i dążąca do zachowania więzi ze Starym Krajem lub pielęgnująca tradycje i obyczajowość polską w USA charakteryzuje się właśnie postawami natywistycznymi.
Drugi typ postaw to kontrakulturacja, która przejawia się w negowaniu albo eliminowaniu obcych wpływów cywilizacyjnych, w tym przypadku – paradoksalnie – wpływów amerykańskich.
Tym typom postaw przeciwstawne są autonegatywizm i witalizm. Autonegatywizm oznacza negowanie własnej kultury, a więc kultury kraju pochodzenia, zaś witalizm akceptację kultury dominującej, a więc amerykańskiej, albo przynajmniej jej elementów. Tego typu postawy właściwe są tej części imigrantów, których celem jest pospieszne „wtopienie się” w kulturę amerykańską poprzez porzucenie języka polskiego na rzecz angielskiego, izolowanie się od społeczności polonijnej, niechęć do kraju pochodzenia i jego kultury.
Zarówno z badań naukowych jak i doświadczenia organizacji polonijnych wynika, że trzecie pokolenie Polonii dąży do odtwarzania więzi z ojczyzną przodków. Powodem jak twierdzą naukowcy jest próba przeciwstawienia się anonimowości kulturowej, charakterystycznej w amerykańskiej społeczności. Dotykamy tu problemu który wykracza poza niniejsze refleksje, czym jest kultura amerykańska? Przywołane powyżej pojęcie "tygiel" wskazuje jej niejednorodność czyli niehomogeniczność, raczej sumę współistniejących wartości, a więc wartością staje się odniesienie do wielkich narodowych tradycji historycznych, światowej kulturowej wartości narodu przodków.
Odnajdywanie na nowo Starego Kraju (pochodzenia), to nie tylko przeciwwaga dla lekceważonego bytowania anonimowego w nowej ojczyźnie, lecz także przezwyciężanie osamotnienia potęgowanego przez warunki życia w wielkim, nowoczesnym społeczeństwie o masowej kulturze. W tym względzie polska spuścizna jest atrakcyjna i wartościowa. Chodzi jednak o to, aby owa duchowa łączność nie nabierała cech idei zredukowanej w swej treści, nie stawała się jedynie rodzajem mitu oraz ideą mającą oparcie instytucjonalne wyłącznie w ciągłości organizacji religijno-kościelnej.
Odnosząc się do przywołanej na początku pozycji społecznej naszych rodaków można stwierdzić, że odnajdowanie swojego miejsca w Ameryce przebiegło z sukcesem. Wyzwaniem pozostaje tylko problem, aby miało ono charakter integracyjny który w przeciwieństwie do asymilacji nie oznacza utraty narodowej tożsamości. I tu szczególna rola w trwałości polskiej świadomości narodowej przypada organizacjom polonijnym, wspieranym przez krajowe, polskie instytucje i organizacje dedykowane sprawom polskiej diaspory na świecie.
Opracowanie - komentarz redakcyjny: Polonijna Agencja Informacyjna
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów