SWP





   Polska


 2024-04-20 MAGDALENA ABAKANOWICZ - przekraczając konwencje

20 kwietnia 2017 roku zmarła Magdalena Abakanowicz. Rzeźbiarka, twórczyni rzeźb plenerowych oraz monumentalnych tkanin. Należała do artystek, które wprowadziły tkaninę artystyczną w obszar sztuki współczesnej. Przez lata jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich rzeźbiarek na świecie.

Urodziła się 20 czerwca 1930 r. w Falentach niedaleko Warszawy. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie, w pracowniach: Marka Włodarskiego i Eleonory Plutyńskiej. Studia nie spełniły jednak jej marzeń. "Nauka sztuki była strasznym rozczarowaniem. Okazało się od razu, że moja wyobraźnia nie daje się nagiąć do obowiązujących reguł i przepisów, że moja skóra jeży się wobec uprawianej estetyki, że wreszcie modne filozofie nie dają się pogodzić z moją własną. Było mi źle. Byłam złą studentką" - napisała po latach Abakanowicz.

Zaraz po studiach tworzyła monumentalne gwasze, pełne dzikich barw, fantastycznych roślin i stworzeń. Szybko jednak odeszła od malarstwa. Zajęła się tkaniną, starała się nadać jej trójwymiarowość.

ABAKANY

Od połowy lat 60. tworzyła olbrzymie prace wykonane tradycyjną techniką tkacką z barwionego sizalu, które miały cechy w pełni przestrzenne: jednocześnie rzeźbiarskie i architektoniczne. Zrewolucjonizowały one spojrzenie na tkaninę artystyczną - zrywały całkowicie z płaszczyznowością tkanin przeznaczonych do dekoracji wnętrz. Od nazwiska twórczyni nazwano je abakanami.

"To samoistne twory, zawieszone swobodnie w przestrzeni, bez ścian w roli tła bądź podpory, zapętlone w środku, a przy tym otwarte, dostępne zmysłom ze wszystkich stron, również od wewnątrz" - taki opis można przeczytać w katalogu jednej w wystaw artystki. Abakanowicz starała się w nich pogodzić fascynację miękkim, luźno opadającym płótnem i ekspresją barwy.

Jak sama po latach pisała, abakany: "[...] drażniły ludzi. Były nie w porę. W tkactwie gobelin francuski, w sztuce: pop-art i sztuka konceptualna, a tu [formy] magiczne, skomplikowane ogromne..."

Abakany dobrze pokazywały rzeźbiarski sposób myślenia artystki o tkaninie i technicznych możliwościach jej formowania. Wykorzystana w nich została miękkość materiału, jego podatność na kształtowanie, uległość wobec woli twórcy. Wykonane z naturalnego, roślinnego włókna olbrzymie koliste płachty łatwiej jednak skojarzyć ze światem zwierząt, niż roślin. Abakany wydają się groźne –przypominają płaty porowatej skóry, zdartej z monstrów-olbrzymów, a efekt ten spotęgowało zastosowanie przez artystkę wielkiej, ponadludzkiej skali i prawa serii, jak też działania aranżacyjne, zbliżone do environment.

Abakany wywoływały wiele dyskusji w środowisku, spotykały się zarówno z zachwytem - artystka otrzymała za nie Złoty Medal na Biennale w Sao Paulo w 1965 r., jak i z ostrą krytyką - tak było na wystawie indywidualnej artystki w Zurychu dwa lata później.

STRUKTURY ORGANICZNE

Idei prawa serii Abakanowicz była wierna przez całe życie twórcze. Międzynarodową pozycję artystki ugruntowały jej prace z lat 70. z cykli "Alteracje" (obejmujący serie takie jak m.in. "Głowy", "Plecy", "Postaci siedzące") oraz "Embriologia" - ewoluujące od wydrążonych bezgłowych ludzkich tułowiów i sylwetek do form organicznych przypominających jaja. Są one także tworami pomiędzy tradycyjną rzeźbą i tradycyjną tkaniną - zostały wykonane z lin konopnych i płótna z juty nasyconych i utwardzonych żywicą syntetyczną. "Embriologia" wzbudziła ogólny aplauz na Biennale w Wenecji w 1980 r.

"Realizowała" w ten sposób między innymi doświadczenie dzieciństwa, które tak wspominała: "Po wielu latach materiałem moim stało się to, co miękkie, o skomplikowanej tkance. Odczuwam w tym bliskość i pokrewieństwo z tym światem, którego nie chcę poznać inaczej, jak dotykając, odczuwając i łącząc z tą częścią mojego, noszoną najgłębiej. [...] Między mną a materiałem, z którego tworzę, nie ma pośrednictwa narzędzia. Wybieram go rękami. Rękami kształtuję. Ręce przekazują mu moją energię. Tłumacząc zamysł na kształt, zawsze przekażą one coś, co wymyka się konceptualizacji. Ujawnią nieuświadomione."

Dalsze zespoły prac Abakanowicz tworzyła również najchętniej z kawałków zgrzebnego workowego płótna, zszywanych, sztukowanych, spajanych żywicą syntetyczną. W ten sposób powstały na przykład: dwanaście wydrążonych ludzkich figur siedzących rzędem "Alteracje" (1974-1975), czy seria ogromnych, pełnych form, przypominających ludzkie głowy bez twarzy "Głowy" (1973-75).

Elementarnym "modułem" jej sztuki, i zarazem miarą, pozostawał przede wszystkim człowiek, jego kondycja i pozycja we współczesnym świecie, przede wszystkim zaś jego zagubienie w nadmiarze, anonimowość w tłumie.

WĘGIEL

Na przełomie lat 70. i 80. zaczęła też wystawiać rysunki węglem ("Korpusy", "Twarze", 1981; "Głowy", 1987) i prace malarskie (obrazy olejne z cyklu "Twarze nie będące portretami", 1983), a także publikować wypowiedzi o swojej sztuce:

"Badając człowieka, badam właściwie siebie [...]. Moje formy to kolejne skóry, które z siebie zdejmuję, znacząc etapy mojej drogi. Za każdym razem należą do mnie tak bardzo, i ja należę do nich, że nie możemy bez siebie istnieć. Czuwam nad ich egzystencją. Miękkie, zawierają w sobie nieskończoną ilość kształtów możliwych, z których tylko jeden jest przeze mnie wybrany jako właściwa forma znacząca. W salach wystawowych stwarzam im przestrzenie, w których rozpościerają swoje promieniowanie energii mojej im nadanej. Istnieją razem ze mną, zależne ode mnie, ja zależna od nich. [...] Beze mnie, jak porzucone części ciała oddzielone od korpusu - nie mają sensu."

BRĄZ, KAMIEŃ I DREWNO

W latach 80. artystka zaczęła pracować w tradycyjnych materiałach rzeźbiarskich, takich jak brąz, kamień i drewno. Podobnie, jak w przypadku tkanin, wyraźnie zaznaczała ich właściwości, w tym organiczność, tak było np. w cyklu "Gry wojenne", gdzie wykorzystywała pnie i konary starych drzew ściętych przez drogowców.

Usytuowane na metalowych, ażurowych podstawach, wyglądają trochę jak rydwany ognia bądź pojazdy artyleryjskie. Abakanowicz nadała im znaczące tytuły, między innymi "Baz", "Ukon", "Runa". Pobrzmiewa w nich echo zapomnianych języków, magii, pierwotnych rytuałów. Abakanowicz formułuje w ten sposób własny tekst, pełen raczej symboli niż dopowiedzeń (warto wspomnieć, że w roku 1976 artystka odbyła podróż "do źródeł energii", obejmującą Nową Gwineę, Celebes, Bali, Sumatrę, Jawę, Tajlandię). Chociaż zarazem podkreśla, że o nazwie cyklu zrządził przypadek. Zaznacza też:

"To nietypowy dla mnie tytuł. Inne nazwy są albo skrupulatnie opisowe, jak "Plecy'"czy "Postaci siedzące", albo bardzo odległe, metaforyczne, jak "Embriologia", określająca przecież naukę, a nie zbiór przedmiotów szytych z workowego płótna. Gdyby cykl, o którym mówimy, nazywał się inaczej, być może pociągałby za sobą zupełnie inną sferę skojarzeń."

"Gry wojenne" – jedne z najciekawszych prac artystki - wydają się nacechowane ambiwalentnie: z jednej strony, emanują negatywną "militarną" energią, są potężne, dominujące, z drugiej, robią wrażenie bezradnych kikutów. Można je uznać za deklarację, której metaforyczne przesłanie nie odnosi się już tylko do "kondycji ludzkiej" pojmowanej jako uwikłanie w problemy egzystencjalne, ale także do sposobów uczestniczenia człowieka w Historii i Kulturze. Artystka zresztą sama wskazywała na możliwość lokowania niektórych jej dzieł w konkretnej historycznej perspektywie.

PRZESTRZENIE DOŚWIADCZENIA

Lata 80. oraz następne to także czas tworzenia przez Abakanowicz wielkich realizacji przestrzennych na wolnym powietrzu, m.in. we Włoszech, Izraelu, Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Korei Południowej, na Litwie. Jedna z największych z nich "Nierozpoznani" - tworzy ją 112 postaci odlanych z żeliwa - znajduje się w poznańskim parku na Cytadeli. Również w Polsce, w Elblągu, stoi pierwszy obiekt umiejscowiony trwale w przestrzeni pozagaleryjnej –drzewopodobna stalowa forma powstała podczas 1. Biennale Form Przestrzennych (1965).

Przedstawiała – jak wspomniałam - człowieka o utraconej tożsamości, androgynicznego everymana, akcentowała wagę wspólnego ludzkiego losu i bolesność ciężaru cielesności. Pokazywała postać przenicowaną, martwe odbicie rzeczywistego kształtu pozbawionego "treści", miąższu, istoty. Interesowała ją, jak mówiła, "straszliwa ludzka niemoc wobec własnej struktury biologicznej".

"Będę zapewne zawsze porzucała jedne techniki i materiały na rzecz drugich (...) Najciekawiej jest posługiwać się techniką, której się jeszcze nie zna, i budować formy, których się jeszcze nie zna" - przyznała kiedyś artystka.

W 1991 roku na zamówienie władz Paryża powstała śmiała (niezrealizowana) koncepcja "architektury arborealnej", którą Abakanowicz wykonała z myślą o zagospodarowaniu zachodniej strony dzielnicy La Defense. Do projektów architektonicznych sama autorka zaliczała również "Rękę" (1994) – "rzeźbę-wieżę" wykonaną (niezrealizowaną) na zamówienie władz Hiroszimy dla upamiętnienia ofiar bomby jądrowej (tutaj także, jak w przypadku La Defense, zamysł Abakanowicz obejmował obsadzenie "budowli" roślinnością, która z czasem pokryje ściany konstrukcji).

Podobnie jak przeważająca część innych prac artystki, tak prace plenerowe odnoszą się zwykle do człowieka – albo bezpośrednio, poprzez studium jego niepełnego, zniszczonego, cierpiącego ciała, albo w sposób metaforyczny, poprzez kontekst (naturalny bądź historyczny), w którym zostały usytuowane.

SCENA

W latach 90. rzeźbiarka zafascynowana japońskim tańcem butoh - tworzyła choreografie dla tancerzy polskich i japońskich. Wzięła też udział w konkursie ogłoszonym przez władze Paryża na opracowanie planu dzielnicy, która ma być przedłużeniem osi stolicy Francji w kierunku zachodnim, poza dzielnicą La Defence. Abakanowicz, która wygrała konkurs, zaproponowała nowatorską koncepcję stworzenia idealnej ekologicznej dzielnicy - wzniesienia kilkudziesięciu budynków o wysokości ok. 25 pięter. Miały mieć one kształty organiczne, nawiązujące do drzew - stąd nazwa koncepcji "Architektura arborealna". Od dołu do góry pokrywać je miała pnąca roślinność, wyrastającą na różnych poziomach fasad.

Choć sama artystka nie wspominała dobrze swoich studiów, przez wiele lat - od 1965 r. do 1990 r. - prowadziła zajęcia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie noszącej nazwę Akademia Sztuk Pięknych); od 1979 r. ma tytuł profesorski. Prowadziła też zajęcia na uczelniach za granicą (m.in. w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie i Australii). Ma doktoraty honoris causa m.in. Royal College of Art w Londynie i Pratt Institute w Nowym Jorku.

Prace Abakanowicz znajdują się w zbiorach ponad 70 muzeów i kolekcji publicznych na całym świecie m.in. Muzeum Narodowego w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu, Muzeum Sztuki w Łodzi oraz Centre George Pompidou w Paryżu, Metropolitan Museum w Nowym Jorku i Museum of Modern Art w Kioto.

Magdalena Abakanowicz zmarła 20 kwietnia 2017 roku.


Magdalena Abakanowicz w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI




POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ

POLECAMY TAKŻE


Fatal error: Uncaught exception 'PDOException' with message 'SQLSTATE[42000]: Syntax error or access violation: 1064 You have an error in your SQL syntax; check the manual that corresponds to your MySQL server version for the right syntax to use near 'order by element_6 DESC , element_24 DESC LIMIT 0,4' at line 9' in /pai_wiadomosci.php:175 Stack trace: #0 /pai_wiadomosci.php(175): PDOStatement->execute() #1 {main} thrown in /pai_wiadomosci.php on line 175