Z inicjatywy inż. Rizia Wachowicza prezesa Braspolu w niedzielę 8 września 2019 r. ks. dr Zdzisław Malczewski SChr Rektor PMK w Brazylii przewodniczył Mszy św. w katedrze archidiecezji usytuowanej na wyspie, która pierwotnie nosiła nazwę św. Katarzyny, później Desterro (wygnanie), a aktualnie nazywanej Florianópolis (dla uczczenia prezydenta kraju Floriano Peixoto). Współkoncelebrował ks. Eugênio Kinceski (polskiego pochodzenia), pełniący posługę we wspomnianej katedrze dedykowanej Matce Bożej na Wygnaniu. (Nossa Senhora do Desterro).
Pierwsi osadnicy tej wyspy chcieli uczcić Matkę Bożą przebywającej z Dzieciątkiem Jezus i św. Józefem w Egipcie. Chociaż zmieniono nazwę wyspy to, jednak dedykacja świątyni pozostała do dziś. Potomkowie pierwszych portugalskich mieszkańców wyspy, nie mogli się pogodzić z tą nazwą, gdyż. nie byli uciekinierami, ani skazańcami. Proboszcz katedry ks. David A. Coelho wyraził swoją przychylność, abyśmy sprawowali Mszę św. w centrum stanu, do którego w 1869 r. przybyła pierwsza grupa 16 rodzin z Siołkowic Opolskich.
Z prezesem Braspolu przyjechał autokar z Kurytyby przywożąc przedstawicieli tego ruchu polonijnego, jak też chór św. Jana Pawła II, który śpiewa nie tylko w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika, ale także na różnych uroczystościach polonijnych w stolicy stanu Parany.
Maria de Lourdes Kuchenny w komentarzu wstępnym wprowadziła zgromadzonych w wiernych w klimat polonijnego dziękczynienia za gościnność Brazylii, która przyjmowała emigrantów z Polski ujarzmionych przez zaborców. W procesji niesiono flagi Brazylii, Polski i Braspolu, a także symbole wkładu polskich emigrantów i ich potomków w rozwój rolnictwa, jak też w innych dziedzinach brazylijskiego społeczeństwa. We Mszy św. uczestniczyli również przedstawiciele miejscowej Polonii. Warto nadmienić, że w stolicy stanu Santa Catarina istnieje Towarzystwo Polonia.
W homilii rektor PMK nawiązując do czytań mszalnych, wspomniał o sobotnim święcie Niepodległości Brazylii, jak też wspomnienia Narodzenia Matki Bożej (8 września). Polacy walczyli o swoją niepodległość z zaborcami, często. nie mogąc się pogodzić z trudną sytuacją w kraju, wybierali życie na emigracji. W kontekście pierwszego czytania wychwalającego mądrość człowieka, wspomniał, że człowiek nie tylko powinien troszczyć się o rozwój intelektualny, ale także o to by być mądrym. Za takiego uchodził inż.Etienne Stawiarski, urodzony w Cęstochowie w 1856 r., który po. ukończeniu studiów w Paryżu przybył do Brazylii i właśnie w południowym regionie stanu Santa Catarina dokonywał pomiarów ziemi przeznaczonej pod osadnictwo europejskie. Duży obszar tego regionu imperator Piotr podarował swojej córce Izabeli, jako posag z okazji zawarcia przez nią związku małżeńskiego z hrabią D' Eu (księciem francuskim). Dzisiejsze miasta Orleans, Grão Pará wraz z okolicami były wytyczane przez inż. Stawiarskiego. Osiedlali się na wytyczonych terenach emigranci z Polski, Włoch i Niemiec. Właśnie naszego rodaka nazywano mądrym człowiekiem, który przebywał w dziewiczej puszczy, ale nie stracił kontaktu z lekturą poważnych książek. Wszystkie zarobione pieniądze wydawał na zakup książek, wydawanych przez Francuską Akademię Nauk, pięknie oprawianych w skórze.
Przebywając jakieś 10 lat temu na Uniwersytecie Zielonego Brzucha (IUniversidade Bariga Verde) w Orelans miałem możność poznać bogatą bibliotekę (tylko ponad 600 woluminów zakupionych we Francji) inż Stawiarskiego, którego wnukowie przekazali do tamtejszego Muzeum.
Mówiąc o ojczyźnie nie można było nie wspomnieć o polskim wezwaniu: Bóg, Honor, Ojczyzna. Nasze kraje tak bardzo oddalone od siebie geograficznie, mają w swojej historii właśnie te wartości, które winniśmy przekazywać z troską kolejnym pokoleniom. Zmieniają się rządzący, systemy polityczne, ale wartości, jakie przywieźli ze sobą przed 150 laty polscy emigranci winny być nadal aktualne.
Wspomniałem o ks. Antonim Zielińskim , który po upadku powstania w 1863 r. poprzez Anglię dotarł do Meksyku, gdzie jego przyjaciel książę Maksymilian walczył o utrzymanie monarchii. Ze względu na jego klęskę polityczną, ks. Antoni Zieliński przeniósł się do Rio de Janeiro, gdzie na dworze cesarskim spotkał swego przyjaciela francuskiego, a zarazem zięcia imperatora Piotra. Kiedy dowiedział się, że w Santa Catarinie osiedlali się polscy emigranci poprosił cesarza o nominację na proboszcza w Gaspar. To dzięki swoim znajomościom na dworze cesarskim w Rio de Janeiro ks. A. Zieliński wspierał Wosia Saporskiego w staraniach o przesiedlenie naszych osadników z tego stanu do powstających kolonii wokół Kurytyby, w stanie Paraná.
Wspomniałem, że czasem o tutejszych Polonusach niektórzy mówią, że są uparci. Osobiście uważam, że Polacy są wytrwali. Czy bez wytrwałości można było przetrwać pod zaborami i zachować wiarę i polskość? Czy zachęcani propagandami emisariuszy cesarza Polacy, aby emigrowali do Brazylii, że tam spotkają chleb rosnący na drzewach, a po przybyciu spotkali na miejscu puszczę, którą trzeba było wykarczować i zamieniać na uprawne pola? Bez wytrwałości nasi osadnicy nic by nie osiągnęli.
Dziś patrząc na Brazylię możemy z pewną dumą zauważyć, że nasi osadnicy rolni, inżynierowie pracujący przy rozwoju sieci dróg żelaznych, wykładający na uczelniach, mają swój udział w rozwoju tego kraju!
Wspominając mój udział w konferencji naukowej zorganizowanej w Senacie RP 23 kwietnia br. dla uczczenia 150 lat polskiej obecności w Brazylii zacytowałem wypowiedź ambasadora tego kraju w Polsce, który podkreślił z głębokim przekonaniem, że obecne kontakty między naszymi krajami są najlepsze w historii. Polonia jest pomostem w zbliżaniu naszych krajów do zacieśniania coraz większych związków dyplomatycznych, handlowych, naukowych!
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: Zdzislaw Malczewski
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ