U podnóża malowniczego zamku w bawarskim Burghausen w dniach 09.12 – 11.12.2022 roku na jeziorze Wöhrsee, odbyły się zawody Pucharu Świata IWSA (International Winter Swimming Association) w zimowym pływaniu, które wręcz perfekcyjnie zostały zorganizowane przez klub pływacki SerWusBurghausen.
Uczestniczyło w nich 250 sportowców z 17 krajów świata, padło tu aż 22 nowych rekordów świata na 10-ciu różnych dystansach i w 13 kategoriach wiekowych. Temperatura powietrza wynosiła – 3 stopnie, a wody +3 stopnie Celsiusa. Z samego rana, w drugim dniu zawodów pasy startowe pokryte były lodem i trzeba było je oczyścić.
Parę setek fanów tego sportu żywiołowo zagrzewało zawodników do rywalizacji. Nie zabrakło również grupki polskich kibiców, a znakomity polski fotograf Henryk Rybak stworzył wyjątkową dokumentację tego wydarzenia.
Polskę reprezentowali: z Legionowa Piotr Rapacki (rocznik 1978) z synem Jakubem rocznik 2010 - najmłodszy uczestnik zawodów - i Maciej Perl (rocznik 2008) oraz znane na arenie międzynarodowej małżeństwo z Wrocławia Marta i Marek Rother. Ich całoroczne i codzienne treningi oraz hartowanie ciała dały efekty, bo wraz z pierwszymi płatkami śniegu posypały się medale i rekordy świata. Zdobyli oni w sumie 20 medali. Jakub zdobył 4 złote; Maciej 2 złote, a Piotr 2 srebrne i 3 brązowe medale; Marek Rother stylem dowolnym na 450 metrów i 200 metrów w kategorii wiekowej G pobił rekord świata; Marta natomiast stylem klasycznym na 50 metrów poprawiła swoją życiówkę i dosłownie otarła się o rekord świata. W sumie małżeństwo Rother zdobyło 9 medali; Marek jeden srebrny i 4 złote, a Marta złoty, srebrny i brązowy. Sensacyjnie popłynął również lokalny niemiecki matador, dyrektor pływalni i zawodów Markus Günthner. Jego specjalność to sprint; i tak 25 oraz 50 metrów stylem dowolnym i 25 metrów motylkowym również pobił trzy rekordy świata. Nic dziwnego, bo przy polskiej żonie Agnieszce nie może być inaczej.
Ten ekstremalny sport choć „młody”, to uzyskuje wielu zwolenników i stara się do zaliczenia tej dyscypliny olimpijskiej. Zasady startu i niektóre przepisy są jednak inne niż w „normalnym” pływaniu. Nie startuje się skokiem do wody tylko na komendę zdjąć ubrania każdy zawodnik ma 30 sekund, aby je zdjąć, wejść do wody i trzymając się jedną ręką drabinki, a drugą do przodu czekać na start. Nie wolno też wykonać nawrotów koziołkowych, aby nie stracić orientacji tylko dotknąć ręką przeciwnej ściany toru pływackiego i odbić się nogami. Nie wolno również pierwszych parę metrów przepłynąć pod wodą. W zimowym pływaniu nie ma również stylu grzbietowego, żeby nie wychładzać potylicy. Jak opowiada Piotr Rapacki: następują dwa krytyczne momenty dla organizmu: pierwszy, gdy zanurza się dłonie i głowę w wodzie, bo na nich mamy najwięcej receptorów zimna; a drugi, gdy się z niej wychodzi i pije gorący napój lub wchodzi się zbyt szybko do ciepła. Może nawet dość w tej sytuacji do tak zwanego szoku termicznego i omdlenia. Zazwyczaj po 15 minutach dochodzimy do siebie i krążenie wraca już do normy.
Kluczową sprawą jest zapanowanie nad oddechem, w pierwszym momencie, gdy wchodzimy do lodowatej wody nas dosłownie zatyka – opowiada swe przeżycia Marta Rother – kiedy raz wystartowałam to nie mogłam zapanować nad oddechem i prawie na bezdechu dopłynęłam do końca. Był to dla mnie bardzo krytyczny moment. Dlatego przyzwyczajanie się do zimna i ćwiczenia oddechowe rozpoczynamy już w październiku, gdy temperatura w jeziorach wynosi 9 – 10 stopni.
Chłopcy natomiast krótko posumowali; to wspaniałe miejsce, bardzo fajna atmosfera i ludzie tacy gościnni - a ja to zawsze strasznie się boję tej zimnej wody i po wyjściu z niej to zawsze mnie strasznie trzepie, lecz gdy mi zawieszą medal na szyi to jest mi już gorąco, rozpiera mnie duma i czuję się szczęśliwy - dodaje Kuba.
Rekordzista i wielokrotny mistrz świata Marek Rother (rocznik 1968) na pytanie czy cieszy się z medali i pobicia rekordu, odpowiada krótko i skromnie: no tak, ale zdążyłem się już do tego przyzwyczaić. Najważniejsze, że dzisiejsza bitwa została wygrana. Nic dziwnego, ponieważ w swojej karierze sportowej już od młodzieńczych lat zaliczył wiele zwycięstw, pobijał rekordy i zdobywał tytuły.
Marta i Marek Rother po pobiciu rekordu świata
Warto tu dodać, że areał po zawodach jest otwarty dla publiczności i można tu bezpłatnie morsować. Z pewnością nikt nie będzie tego żałował, gdy przyjedzie tu również latem w to atrakcyjne miejsce, pełne polskich historycznych śladów. W jeziorze Wöhrsee można rozkoszować się prawdziwą książęcą kąpielą, jak to czyniła już w XV wieku nasza królewna Jadwiga Jagiellonka (córka Króla Polski Kazimierza IV), która w latach 1475 – 1502 panowała tu na zamku jako Księżna Bawarii. Być może to właśnie jej magiczny duch pomógł naszym sportowym bohaterom godnie reprezentować Polskę i pobić rekordy świata.
Gratulujemy wszystkim uczestnikom, a zwycięzcom składamy wyrazy uznania.
Autor: Andrzej Białas
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: korespondencja dla PAI
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.