SWP





   Czechy




 2021-10-14 Medal miasta Lysá nad Labem za popularyzację kultury polskiej

Przy okazji wernisażu wystawy „Św. Jan Paweł II oraz Błogosławiony Stefan Wyszyński” w niedzielę 3 października 2021 roku przyznano dyplom oraz medal pamiątkowy miasta Lysá nad Labem Stanisławowi Gawlikowi.

Dyplom i medal pamiątkowy za wspieranie i osobisty wkład w popularyzację kultury polskiej w Lysej nad Labem wręczył osobiście burmistrz miasta Karel Otava. Do gratulacji przyłączył się Konsul Generalny RP w Pradze Artur Łukiańczuk.

Na uroczystości obecni byli również: Mariola Světlá, przewodnicząca Klubu Polskiego Lysá nad Labem, Władysław Adamiec, długoletni przewodniczący Klubu Polskiego w Pradze, obecnie redaktor praskiego „Merkuriusza”.

Redakcja "Zwrot-u" poprosiła o krótką rozmowę laureata Stanisława Gawlika.

Jakie są pana wrażenia po otrzymaniu medalu pamiątkowego miasta Lysá nad Labem?

Uroczystość przebiegła dostojnie, bo w ramach wernisażu wystawy o św. Janie Pawle II oraz bł. Stefanie Wyszyńskim w kościele parafialnym w Lysej. Miasto wręczyło mi medal przy okazji moich 80. urodzin, dzięki staraniom Klubu Polskiego w Lysej nam Labem. Jest to dla mnie wielki honor.

Proszę przypomnieć czytelnikom, za jakie zasługi otrzymał pan medal.

Kiedy pracowałem w Pradze w latach 2001-2006, byłem członkiem Klubu Polskiego w Pradze. W ramach tej działalności organizowaliśmy Sekcję Klubu w Lysej — znałem to miasto dobrze ze służby wojskowej. Sekcja Klubu Polskiego w Lysej była bardzo aktywna dzięki nieżyjącemu już proboszczowi Tadeuszowi Barnowskiemu. On wtedy integrował i mobilizował polską społeczność, która znalazła się tutaj w latach 70. w wyniku migracji w celach zarobkowych. Było to trzydzieści kobiet z centralnej Polski, które przyjechały pracować do zakładu Kovona. Tu się osiedliły, powychodziły za mąż. Tak zrodziła się w Lysej silna polska kolonia.

A na czym polegała wtedy aktywność Klubu Polskiego w Lysej?

Myśmy, dzięki zachętom proboszcza Barnowskiego, który mówił, że trzeba jakoś Polskę popularyzować, organizowali różnego rodzaju imprezy. Załatwiałem występy naszych zespołów folklorystycznych, chórów, które raz w roku występowały w Lysej na tak zwanym Dniu Polskim. Organizowaliśmy również wystawy malarskie, rzeźbiarskie. W wyniku tych imprez Lysá nad Labą podpisała umowę o partnerstwie z Głogowem Małopolskim. Od tego czasu Dni Polskie były organizowane z większym rozmachem — zapraszano również zespoły z Polski.

Organizowaliśmy również turnieje tenisa ziemnego — ponieważ proboszcz Barnowski był też miłośnikiem tenisa — by w ten sposób zintegrować również młodzież. Wspominam to bardzo ciepło.

To bardzo ciekawe, że dzięki trzydziestu kobietom, Polską zainteresowało się właściwie całe miasto. Na Dni Polskie przychodzą dzisiaj wszyscy, niezależnie od narodowości?

Oczywiście. Te Polki, które tutaj przybyły w l. 70., miały mężów Czechów i tych Czechów później polonizowały (śmiech). Niektóre ich dzieci potrafią mówić po polsku, niektóre nie. Ale więź z Polską czują, ponieważ jeździli często do Polski. Ksiądz Barnowski zmarł w 2006 roku, ale zaszczepił w miejscowych Polakach wiarę, że Dni Polskie będzie można dalej organizować. Miastu też na tym zależy, żeby polska mniejszość była aktywna.

Rozmawiała Sylwia Grudzień.


POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: Zwrot.cz


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ

POLECAMY TAKŻE


Fatal error: Uncaught exception 'PDOException' with message 'SQLSTATE[42000]: Syntax error or access violation: 1064 You have an error in your SQL syntax; check the manual that corresponds to your MySQL server version for the right syntax to use near 'order by element_6 DESC , element_24 DESC LIMIT 0,4' at line 9' in /pai_wiadomosci.php:175 Stack trace: #0 /pai_wiadomosci.php(175): PDOStatement->execute() #1 {main} thrown in /pai_wiadomosci.php on line 175