7 sierpnia 1952 r. na terenie więzienia mokotowskiego zostali rozstrzelani polscy lotnicy: płk Bernard Adamecki, płk August Menczak, płk Józef Jungraw, ppłk Władysław Minakowski, ppłk Szczepan Ścibior i ppłk Stanisław Michowski. Na kary dożywotniego więzienia skazano ppłk Majewskiego i ppłk Ziacha. Prezydent RP Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Tak przyjęto w kraju oficeró, którzy w czasie II wojny światowej walczyła w lotnictwie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
8 maja 1952 r. przed Najwyższym Sądem Wojskowym na tajnej rozprawie przeciwko tzw. kierownictwu konspiracji Wojsk Lotniczych stanęło ośmiu oficerów oskarżonych w procesie tzw. grupy kierownictwa konspiracji Wojsk Lotniczych. Wszyscy wymienieni oficerowie, z wyjątkiem płk Adameckiego (walczył w Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego) i płk Menczaka (walczył w Polskiej Armii Ludowej, uczestnik Powstania Warszawskiego), w czasie II wojny światowej pełnili służbę w lotnictwie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, m.in. w Dywizjonach Bombowych 304 i 305.
Śledztwo prowadzone wobec nich przez Zarząd Informacji Wojsk Lotniczych i Główny Zarząd Informacji Wojska Polskiego było wyjątkowo brutalne. Kontrolę nad nim sprawował płk Antoni Skulbaszewski. Współpracowali z nim płk Władysław Kochan i ppłk Naum Lewandowski. Rozprawa miała charakter tajny, bez udziału obrony. Przewodniczył jej płk Piotr Parzeniecki. Z wyjątkiem ppłk Minakowskiego wszyscy oskarżeni pod wpływem stosowanych wobec nich tortur przyznali się do zarzucanych im czynów.
Piotr Woźniak, przebywający w jednej celi z ppłk Minakowskim, w swoich wspomnieniach tak przedstawiał metody stosowane w trakcie przesłuchań: "Najpierw po 8 godzin dziennie trwało śledztwo przez cały tydzień, później po szesnaście godzin i wreszcie w trzecim tygodniu po 22 godziny intensywnego śledztwa, bez przerwy, przy trzech zmianach śledczych. Gdy to nie skutkowało, rozpoczynał się drugi okres o ostrzejszym rygorze. Te same godziny śledztwa (...) z tą różnicą, że obowiązywała więźnia nieruchoma postawa siedząca.(...) Potem, jeżeli ktoś się nie załamał, zaczynała podczas przesłuchań obowiązywać więźnia postawa stojąca oraz postawa stojąca nieruchoma".
W uzasadnieniu oskarżenia czytamy: "Proces ten to jeszcze jedno zdemaskowanie nikczemnej garstki wykolejeńców narodu polskiego, którzy zdradzili swój kraj i wiernie służyli agentom świata imperialistycznego, dążąc do nowej pożogi wojennej".
WIęcej o komunistycznej zbrodni w dziale historia-kultura PAI
Zbrodnia komunistyczna na polskich lotnikach w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ