21 września 1924 roku Stefan Żeromski zakończył pracę nad powieścią "Przedwiośnie". Dlaczego to przypominamy? Ze względu na czas, okoliczności, osobę pisarza a zwłaszcza przekaz jaki niesie powieść. Gdy Rzeczpospolita doczekała odzyskania niepodległości, nie żyli już wieszcze cieszący się popularnością i autorytetem wśród Polaków w czasach niewoli zaborów. Pozostał Żeromski. Sumienie odrodzonej Niepodległej. I jego "Przedwiośnie".
Gdy przebrzmiały echa wojny z bolszewią, gdy Polska powróciła na na mapy Europy, gdy Wilno, Lwów i Warszawa znowu były ośrodkami polskiej kultury, powstała opowieść o jednostce uwikłanej w zmieniający się świat. Romantyczna historia o człowieku, który doświadczył olbrzymich przemian, parabola losów ludzkości i zapowiedź zmian na niespotykaną skalę.
Żeromski ukończył „Przedwiośnie” we wrześniu 1924 roku w Konstancinie. Tyle wiemy na pewno, tak bowiem zakończył tekst. Jeszcze w lipcu uskarżał się w liście do znajomego, że musi powieść zakończyć, bo: Bardzo złe czasy nadeszły na polską literaturę. Jakby spodziewał się krytyki tekstów, które stawiają trudne pytania.
Co do samej fabuły "Przedwiośnia" warto wiedzieć, że nie chodzi w niej o historyczną poprawność, czy kronikarską skrupulatność. Żeromski nigdy nie był w Rosji. Nie poznał opisywanego Baku, nie znał Moskwy ani Charkowa. Nie odbył żadnych gruntownych studiów na temat rewolucji rosyjskiej. Wiedzę o Rosji czerpał z opowieści powracających stamtąd Polaków. Podobnie rzecz się miała z opisami dworu w Nawłoci. Znał wieś, atmosferę szlacheckich dworów, ale były to wspomnienia odległe, z młodzieńczych eskapad. Widać na tyle silne, aby włączyć je do powieści, ale traktowane tylko jako rodzaj lekko zamglonej atmosfery.
Żeromskiego bardziej niż historyczne szczegóły interesowała diagnoza przemian społecznych. Wówczas obok idei narodowowyzwoleńczych równie silna była kontestacja relacji międzyludzkich. Opozycja biedak - bogacz zawsze działa na wyobraźnię bo dotyka bezpośrednio, namacalnie, codziennie. Idee rewolucji kojarzone z ideologią komunistyczną - wówczas jeszcze bez tak silnych konotacji totalitarnych - były pociągające dla młodego pokolenia, nie skażonego w dużym stopniu upokorzeniem zaborów. Rysowały świat idealny i sprawiedliwy, ale środki do jego osiągnięcia były krwawe i bezwzględne. Efekt zaś nieznany.
Widmo rewolucji, niosącej przemoc wyraźne niepokoiło pisarza. Cezary Baryka, urodzony z dala od Polski, nie znający Polski, nie porównujący jej z niczym, patrzył na świat, którego głównym elementem był wyzysk i brak przyszłości. To ten punkt widzenia przyjął w powieści narrator. Człowiek narażony na dewastujący atak wichrów historycznych może ocaleć jedynie dzięki miłości i samookreśleniu. To pozwala uchronić się przed złem, ale nie przychodzi łatwo. Trzeba do tego dojrzeć. To zadanie stojące przed głównym bohaterem Cezarym Baryką.
Jak zmierzyć się z wizją nowego świata?. Ocenić jego racje i zagrożenia?. Cezary czuje na plecach oddech zamętu rewolucji niosącej zamiast sprawiedliwości, głód i terror. Musi wybrać do czego dąży. Polski z opowiadań ojca - pięknej i czystej - czy internacjonalistycznej mrzonki odzianej w cuchnące kożuchy. A może jest jakaś inna droga?
Gdzie te szklane domy z opowiadań Seweryna? - wokół liche zabudowania miast. Gdzie polskość niesiona w życiu przez dziadka Kaliksta? Brzemię romantyzmu nie pomaga. Trudno tkwiąc w biedzie o patriotyczne uniesienia. Siła z jaką Jadwiga Barykowa podtrzymywała mityczną wspólnotę ducha ludzi zmuszonych w czasie zaborów do walki o tożsamość narodową i kulturową, wydaje się być nie do osiągnięcia.
Może to tu pojawia się wielkie pytanie Żeromskiego o kształt przyszłej Polski. Za to pytanie był powszechnie krytykowany. Pytanie o Ojczyznę dla wszystkich a nie tylko dla wybranych. Co należy zrobić? "Budować od nowa, od samego początku, od gliny ziemnej i głęboko płynącej, ziemnej, czystej wody" - odpowiada. Czyli odrzucić ideologie, nawet te nęcące prostymi rozwiązaniami. Ponieść trud samodzielnego myślenia i dotrzeć do czystych wartości, realizowanych w codziennym mozole. Na własną odpowiedzialność, co jest tak samo bolesne jak szlachetne..
Rok po wydaniu "Przedwiośnia" Stefan Żeromski zmarł. Pozostawił nas z tekstem wielowymiarowym. Przestrogą przed łatwymi wyborami i ułudą idei. Pozostawił nas z refleksją aktualną do dzisiaj.
Felieton redakcyjny PAI
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.