SWP





   Ukraina


 2023-03-07     SERWIS SPECJALNY PAI Na jego grobie są dwie flagi

Starszy żołnierz Bogdan Szczerbyk ze wsi Usicze na Wołyniu zginął 14 września 2022 r. broniąc niepodległości Ukrainy. Na jego grobie umieszczono dwie flagi: ukraińską i polską.

Do Sił Zbrojnych Ukrainy Bogdan Szczerbyk zaciągnął się niezwłocznie po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej agresji. Powrócił do domu z Polski, gdzie w ostatnich latach mieszkał i pracował. Pisał także wiersze i piosenki. Jedną z nich nagrał w warszawskim studiu. Rodzina na razie nie udostępnia nagrania, ponieważ Bogdan nie zdążył załatwić formalności dotyczących praw autorskich związanych z piosenką. Musiał jeszcze zgromadzić na to pieniądze.

Przed wyjazdem do Polski Bogdan Szczerbyk odbył zasadniczą służbę wojskową w ukraińskiej armii. Wcześniej ukończył szkołę podstawową w rodzinnych Usiczach niedaleko Torczyna, a następnie uczył się w Łucku zawodu elektryka.

Nie doczekał swoich 27. urodzin – zabrakło do nich czterech dni.

Skalę ludzkich tragedii, jeśli chodzi o wojskowych, którzy osierocili swoje rodziny, można uświadomić sobie czytając codziennie komunikaty o poległych żołnierzach w miejscowej prasie, biorąc udział w ich pogrzebach oraz zwracając uwagę na ukraińskie flagi na ich grobach.

To właśnie flagom przypatrywał się polski wolontariusz Dariusz Wołosiuk, który wracał w zeszłym tygodniu z Charkowa do Polski. W Usiczach niedaleko Torczyna zauważył grób udekorowany dwiema flagami – ukraińską i polską.


PAI

Bogdan Szczerbyk wraca na front. 15 sierpnia 2022 r.


Już będąc w Polsce Dariusz Wołosiuk napisał do mnie maila z pytaniem, dlaczego na tym grobie powiewa też i polska flaga.

Redakcja "Monitora Wołyńskiego" akurat przygotowywała do druku kolejny numer gazety. Pracy było dużo, ale mobilizując się zadzwonili do kilku znajomych i wysłaliśmy kilka wiadomości, aby szybko to wyjaśnić. Google podpowiadał: we wrześniu 2022 r. w Usiczach pochowano Bogdana Szczerbyka.

Ale dlaczego na jego grobie umieszczono flagi Ukrainy i Polski? Odpowiedź pomogła znaleźć Ałła Rewucka z Torczyńskiej Hromady. W rozmowie telefonicznej potwierdziła: w Usiczach pochowany został Bogdan Szczerbyk. I to na jego grobie widnieje polska flaga zauważona przez Dariusza Wołosiuka.

«Została umieszczona przez rodzinę» – mówi Ałła Rewucka. – «W jednym z sms-ów Bogdan poprosił mamę o to, żeby, jeśli umrze, na jego grobie umieszczono flagi: Ukrainy i Polski. Jego wola została spełniona».

Jak później powiedziała Nela Samczuk, mama Bogdana, kiedy po jego śmierci szukała, gdzie w Warszawie można kupić polską flagę, otrzymała ją od dziennikarza Pawła Kęski. Wiadomość, w której syn poprosił o dwie flagi i napis: «Wszystko dobrze», otrzymała od niego jeszcze w maju 2022 r.


PAI

W pociągu w Łucku. 15 sierpnia 2022 r.


«Walczył wówczas na pierwszej linii frontu. Było mu bardzo trudno. Żegnał się z nami» – dodała mama. – Zawsze mówił: «Wszystko dobrze». Dbał o mnie. Jak mi teraz brakuje tego «Wszystko dobrze, mamo»…

«Kiedy w sierpniu Bogdan miał urlop, nie poznałam go. Był chudy i patrzył, jak o wiele starszy człowiek, który dużo wszystkiego przeżył, mimo że starał się uśmiechać» – wspomina jego znajoma Kateryna Burdak.

Po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny przyjechała z Kijowa do rodzinnych Usicz, zorganizowała tu ośrodek wolontariacki: «Zaczęliśmy przychodzić do miejscowego Domu Kultury i robić siatki maskujące, żeby jakoś pomagać. W jeden z takich dni spotkałam Bogdana. Wiedziałam, że powrócił do Ukrainy. Powiedział, że był już w komisariacie wojskowym i że niedługo zostanie skierowany do jednostki, w której wcześniej służył. Za ok. dwa tygodnie pojechał na wojnę».

Rekonstruując wydarzenia rozmówczyni zaznacza, że w sierpniu zorganizowała pomoc dla chłopców, z którymi służył Bogdan. Dla siebie nic nie chciał, mówił, że niczego nie potrzebuje.

W ostatnim dniu przed wyjazdem Bogdana Kateryna widziała go na wsi: «Bardzo chciałam do niego podejść, ale ktoś mnie zagadał, później widziałam tylko, jak wsiadał do samochodu…».

Kateryna Burdak opowiada, że mama Bogdana i rodzina jego starszego brata Dimy udzielają ogromnego wsparcia wojsku: «Dużo wszystkiego kupują dla żołnierzy i przesiedleńców zarówno za własne pieniądze, jak i za środki przekazywane przez Polaków. Ciągle coś przekazują. Na przykład niedawno szukaliśmy busa, żeby przywieźć do Ukrainy uzbieraną przez nich pomoc».

Pani Nela skromnie o tym milczy, ale później jednak potwierdza: tak, rzeczywiście pomoc zbiera i przekazuje do Ukrainy. I chce wyrazić wdzięczność wszystkim Polakom, którzy wspierają Ukrainę.


PAI

Obraz autorstwa Kamili Kaczor


«Jesteś naszym bohaterem. Bogdan nie lubił, kiedy tak mówiliśmy» – zaznacza Nela Samczuk, która od wielu lat pracuje w Polsce. Bogdan po raz pierwszy pojechał z mamą na zarobek jeszcze zanim został powołany do zasadniczej służby wojskowej. Pani Nela wspomina: «Wzięłam go ze sobą na truskawki. Powiedział mi wówczas: «Mama, nigdy w życiu nie myślałem, że zarabiasz dla nas pieniądze taką piekielną pracą».

Przed powrotem na Ukrainę syn pracował na budowie. O jego pracodawcach, Kamili i Tomku Kaczorach, którzy traktowali jej syna jak swojego, mama mówi tylko dobrze.

«Kiedy Bogdan powiedział im, że jedzie na wojnę, starali się go od tego odwieść» – wspomina pani Nela. Zaznaczył wówczas: «Przysięgałem przecież, że duszę i ciało poświęcimy dla naszej wolności». Rozumiejąc, że Bogdan nie zrezygnuje ze swojej decyzji, rodzina Kaczorów kupiła mu kamizelkę kuloodporną, plecak, bieliznę termoaktywną i inne niezbędne rzeczy.

«Jest według nich superbohaterem. Cały czas mu pomagali. Powiedział mi nawet: «Pamiętaj, mamo, że mamy drugą rodzinę – Kamilę i Tomka Kaczorów». Latem, kiedy Bogdan był na urlopie, przyjeżdżali do nas, żeby się z nim spotkać. Na pogrzebie też byli» – mówi Nela Samczuk. Dodaje: «Niech pani serdecznie im podziękuje za wszystko, zarówno w moim imieniu, jak i w imieniu Bogdana i Dimy».

Pani Nela jest wdzięczna także Dariuszowi Wołosiukowi, który przejął się losem jej syna i zrobił dużo, żeby o Bogdanie dowiedziało się w Polsce jak najwięcej ludzi: Powiedział mi: «O pani synu powinna wiedzieć cała Polska». Był bardzo poruszony tym, że zobaczył polską flagę na ukraińskim cmentarzu, na grobie chłopca z Wołynia».


PAI

Tablica pamiątkowa Bogdana Szczerbyka w Usiczach


Dodaje, że po tym, jak poświęcone Bogdanowi wpisy Dariusza Wołosiuka były podawane dalej na Twitterze i Facebooku, Polacy, u których pracuje, powiedzieli: «Pani Nelu, pani syn jest nie tylko bohaterem Ukrainy, jest także bohaterem Polski».

«Chcę zainteresować tą sprawą jak najwięcej Polaków, dziennikarzy i władze. To, że Bogdan Szczerbyk chciał, żeby na jego grobie zawisły obie flagi, jest bardzo symboliczne» – podkreśla Dariusz Wołosiuk, który wypatrzył polską flagę na cmentarzu w Usiczach.

Uważa, że gest Bogdana jest bardzo ważny dla polsko-ukraińskiego pojednania: «Musiał mieć dużą odwagę cywilną, żeby poprosić o umieszczenie na jego grobie polskiej flagi. Zaskakuje to zarówno Ukraińców, jak i Polaków. To jest coś bardzo pozytywnego i coś, co jest nam potrzebne».

W Torczyńskiej Hromadzie pamięć o poległych obrońcach Ukrainy chcą uczcić projektem, w którego ramach malarka Nina Fesenko tworzy poświęcone im obrazy. Będą później eksponowane w Torczyńskim Muzeum Historycznym im. Hryhorija Hurtowego.

«Nie są to zwykłe portrety. Przedstawiamy na nich coś, co symbolizuje dotychczasowe życie bohatera oraz symbolikę związaną ze służbą» – mówi Nina Fesenko. Zaznacza, że w hromadzie są organizowane specjalne spotkania z rodzinami oraz osobami, które znały poległego bohatera. Wspólne rozmowy i wspomnienia pozwalają na głębsze poznanie każdego z nich.

Artystka już namalowała obrazy poświęcone Bogdanowi Szczerbykowi poległemu 14 września 2022 r. (rodzinie oraz w oficjalnych komunikatach na początku podano datę 15 września) oraz Pawłowi Synowiatowi ze wsi Bujanie, który zginął 22 września 2022 r. w wieku 24 lat. Prace nad trzecim obrazem, ku czci Wadyma Mudrochy ze wsi Białostok, który zginął jako 27-latek jeszcze w pierwszych dniach pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę, na razie trwają. W ciągu ostatniego roku na wojnie poległo 13 mieszkańców hromady.


PAI

Nina Fesenko maluje obraz poświęcony Bogdanowi Szerbykowi. Fot. Ałła Rewucka


«Proszę powiedzieć mu, że ja go kocham» – odpowiedziała Nela Samczuk na moją wiadomość, że jedziemy z kolegami z redakcji do Usicz na grób Bogdana.

Jej syn został pochowany na tak zwanym nowym cmentarzu – na nowej części nekropolii, gdzie jeszcze nikt poza Bogdanem nie został pochowany. Nie ma tu na razie ścieżek, a ziemia po deszczach oraz zimą, jak stopnieje pod słońcem, jest bardzo grząska. Nela Samczuk w najbliższym czasie zamierza wybrukować tu alejkę.

Na grobie jej syna stoją znicze i świeże kwiaty. Na wietrze powiewają flagi. A obok czyste pole.


Natalia Denysiuk
Zdjęcia Bogdana Szczerbykа redakcji udostępniła jego mama Nela Samczuk


POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: Monitor Wołyński


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ



Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.



SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 15 248 172 RAZY





Projekt w 2023 roku dofinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów





×