SWP





   Polska


PAI

 2024-05-29 JOACHIM LELEWEL - organizator życia polskiej emigracji

29 maja 1861 roku w Paryżu zmarł Joachim Lelewel - polski historyk, bibliograf, slawista, numizmatyk, poliglota, heraldyk, działacz polityczny oraz wolnomularz. To on powiedział jako pierwszy "za wolność naszą i waszą" - myśl, która stała się przewodnia dla wielu polskich działań. Był członkiem Rządu Narodowego w czasie Powstania Listopadowego. Na emigracji w Paryżu organizatorem Zjednoczenia Emigracji Polskiej. Lelewel jest też autorem pierwszej narodowej i społecznej syntezy dziejów Polski "Historia Polski do końca panowania Stefana Batorego". Gdyby żył w innej epoce, być może mówiono by o nim: "człowiek renesansu".

Dziś to postać trochę zepchnięta na margines, choć w XIX wieku był jednym z czołowych przedstawicieli kultury europejskiej, doceniany w Polsce i poza jej granicami. Lelewel podobnie jak żołnierze, i tysiące cywilów opuścił po Powstaniu Listopadowym granice Kongresówki dając początek fenomenowi polskiego życia kulturalno-politycznego poza ojczystą ziemią.

Większość emigrantów osiadła we Francji. Mniejsze skupiska znajdowały się w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Belgii. Z biegiem czasu nieznaczna część emigrantów osiedliła się w Turcji (gdzie powstała polska miejscowość Adampol), Włoch (na czele armii Piemontu stanął gen. Wojciech Chrzanowski, wojskowy gubernator stolicy w czasie powstania), niektórzy udali się za ocean (jak Cyprian Kamil Norwid). Początkowo polscy emigranci byli witani z otwartymi rękami przez społeczeństwa Europy Zachodniej upojone legendą romantycznych straceńców, którzy rzucili wyzwanie wschodniemu tyranowi.

Po pewnym czasie zostali uznani za gości kłopotliwych. Nieufnie traktował ich rząd francuski, który obwiał się powiązań polskich emigrantów z tajnymi organizacjami spiskowymi w Europie. Otoczono ich nadzorem policyjnym i rozmieszczono na prowincji w tzw. "zakładach". Emigranci otrzymywali niewielkie zasiłki związane z posiadanym stopniem wojskowym lub stanowiskiem.

Z czasem początkowy optymizm związany z przeświadczeniem o tymczasowości wygnania i rychłym wybuchu nowego konfliktu europejskiego, który wraz z powstaniem przyniesie niepodległość, zastępowała apatia spowodowana brakiem nadziei, wegetacją w prowincjonalnych zakładach i trudną sytuacją materialną. Nie bez powodu Adam Mickiewicz już w 1862 roku w swoich "Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego" podnosił rodaków na duchu i przestrzegał ich przed brakiem wiary w powodzenie sprawy narodowej; przestrzegał, by nie uznawali się za "tułaczy" bez celu, a za "pielgrzymów" dążących do wolnej ojczyzny".

Sytuację zaostrzały naturalne po klęsce spory polityczne między emigrantami dotyczące przeszłości – poszukiwania przyczyn klęski powstania. Wielą emigrację poróżniła też dyskusja na temat przyszłości, metod walki o niepodległość i ustroju przyszłej niepodległej Polski.

Różnice zdań okazały się zbyt wielkie, by utworzyć jedną organizację, skupiającą emigrantów. Co naturalne, pejzaż polityczny emigracji odzwierciedlał (z nowymi elementami) podział sił politycznych w sejmie Królestwa Polskiego z czasów powstania. Próbę konsolidacji lewicy i centrum emigracyjnego podjął na samym początku wychodźstwa Joachim Lelewel – lider Towarzystwa Patriotycznego w czasach powstania. Jednak jego Komitet Narodowy Polski rozpadł się po roku funkcjonowania. Wyodrębniło się z niego Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Partia głosiła odbudowę Polski w duchu republikańskim i demokratycznym.

Znaczenie Wielkiej Emigracji nie ograniczało się tylko do działalności politycznej. Wobec zaborczych represji, likwidacji polskiego szkolnictwa wyższego i rusyfikacji, to "na paryskim bruku" narodziła się współczesna polska kultura.

Tuż przed wybuchem powstania kraj na zawsze opuścił Fryderyk Chopin. Adam Mickiewicz i Zygmunt Krasiński znaleźli się na emigracji jeszcze przed wybuchem powstania (Krasiński, syn generała-lojalisty, został wysłany za granicę przez ojca właśnie po to, by nie wdać się w konspirację), Słowacki trafił na nią jako emisariusz powstańczego rządu. Młodszy od nich Norwid opuścił kraj już w dobie "nocy paskiewiczowskiej".

W takim to otoczeniu w ciągu 15 lat Lelewel pozostał ukrytym lub jawnym inspiratorem wszystkich kolejnych prób zjednoczenia emigracji wokół programu powstańczego i republikańskiego, z wyłączeniem jednakże uzależnień międzynarodowych i radykalnych programów agrarnych.

Jednocześnie odmawiając uparcie przyjęcia jakiegokolwiek zasiłku, a nawet płatnych w Belgii stanowisk naukowych, ceniąc sobie nade wszystko niezależność, żył Lelewel w ostentacyjnej abnegacji, zdany wyłącznie na zawodne dochody z wydawnictw naukowych.

A czy przy okazji politycznych analiz nie zapominamy o Lelewelu jako zdolnym artyście grafiku?

"Oczywiście nie jestem artystą, jeno rytujący z przypadku, co wie, co mu brakuje, co w długim trudzie swymi sposobami i wątpliwym doświadczeniem wygotował cokolwiek, a dziś byłoby dlań za późno iść po dobrą radę i w nią się zadać. Wszystkie me sztychy przyrządziłem dla siebie i do mych dzieł; nie podjąłbym się trudu takiego dla nikogo, nikt też mnie nie szukał. We własnym kraju piśmienne me płody miały sztych w dodatku; na obcej ziemi na opak, me sztychy są wsparte objaśniającymi je dziełami" - pisał w jednym ze swoich listów Joachim Lelewel. Twórczość graficzna zdecydowanie uatrakcyjniała jego przekaz historyczny. Prace, które Lelewel ilustrował własnymi rycinami, miały pełnić funkcje podręczników. Dziś obraz jest naturalnym sposobem pozyskania wiedzy, obrazem jesteśmy wręcz epatowani, w tamtych czasach podręczniki z ilustracjami były rzadkością. Joachim Lelewel miał w rodzinie tradycje rysownicze. - Jego pradziad był architektem i rysownikiem, Joachima rysunku uczył ojciec. Nigdy nie miał zamiaru zdobywania artystycznego wykształcenia, prace sztycharskie podjął z zachwytu grafiką. Rodzina Lelewelów po upadku Rzeczypospolitej utraciła majątek, na usługi artysty grafika Joachima nie było stać. Sam przez lata amatorskiej pracy doszedł do wspaniałego warsztatu.

Piszemy celowo nie wprost o biografii Lelewela, bo z tą możecie się Państwo zapoznać w dziale historia-kultura naszej Agencji (link do niej poniżej), ale o jego otoczeniu, atmosferze w jakiej przyszło mu spędzać ostatnie lata życia na emigracji. Nie była ani łatwa, ani sprzyjająca chorującemu Lelewelowi. Gdy jego stan się pogarszał przyjaciele zabrali go do Paryża. Tam też zmarł 29 kwietnia 1861 roku, na trzeci dzień po wejściu do lecznicy dra Dubois. Pochowano go na cmentarzu Montmartre przy szczupłym tylko udziale rodaków. Mowy nad trumną wygłosili: Lelewel Wołowski, robotnik Chaband i rabin Astruc. W kraju natomiast obchody żałobne poświęcone Lelewelowi przybrały potężne rozmiary, zlewając się z nurtem manifestacji patriotyczno-kościelnych, poprzedzających powstanie styczniowe.

W r. 1929 prochy Lelewela zostały sprowadzone do Wilna i złożone na cmentarzu na Rossie. Wiele uwagi poświęcono mu w literaturze pięknej. M. in. postać Lelewela uczynił bohaterem swego dramatu (1899) S. Wyspiański, występuje ona także w jednej ze scen „Nocy listopadowej” (1904); o Lelewelu pisał K. Pruszyński w opowiadaniu „Gwiazda wytrwałości” (w tomie „Trzynaście opowieści” 1946).


JOACHIM LELEWEL w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI




POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ




Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.




SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 16 037 118 RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU