W sobotę 28 września na placu przy kościele pw. Trójcy Przenajświętszej i św. Kazimierza w Miednikach odbył się "Ułański wieczór", na który zaprosił Związek Polaków na Litwie. Impreza odbyła się w ramach rajdu ułańskiego „Z tradycją w terenie”. W świątecznej i patriotycznej atmosferze mieszkańcy zebrali się, aby wspólnie spędzić ten czas z Rodakami, cieszyć się pokazem ułańskiego kunsztu, wspólnie bawić się i biesiadować.
Mieszkańcy Miednik i okolic pokaz niezwykłych umiejętności jeździeckich ułanów podziwiali wraz z Waldemarem Tomaszewskim – prezesem Związku Polaków na Litwie, posłem do Parlamentu Europejskiego, z przewodniczącym Rady Polonii Świata Jarosławem Narkiewiczem, przewodniczącym frakcji AWPL-ZChR w Radzie Samorządu Rejonu Wileńskiego Waldemarem Urbanem oraz radnymi rejonu wileńskiego: Krystyną Boroszko oraz Robertem Rackiewiczem.
Czas oczekiwania na przybycie ułanów umilił wszystkim przepiękny koncert zespołu "Echo" z Rukojń, który pieśniami patriotycznymi w swoim wykonaniu wykreował niepowtarzalną atmosferę, którą dopełniły późniejsze pokazy ułańskie.
„Dzielnych ułanów z Macierzy” z klubu Czarna Podkowa na czele z dowódcą Hubertem Lemańczykiem serdecznie powitał prezes Związku Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski, który przypomniał, że ułani przybyli na Wileńszczyznę już w środę, kiedy to odwiedzili gminę zujuńską, a następnie przybyli do rejonu solecznickiego – do Małych Solecznik i Miednik Królewskich, by zaprezentować swe umiejętności jazdy konnej.
Waldemar Tomaszewski podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tego święta: kołu ZPL w Miednikach na czele z Nelą Tomaszewicz, zespołowi „Echo” pod kierownictwem Wandy Masłowskiej "za przepiękny śpiew patriotyczny" oraz ojcu Józefowi Makarczykowi, proboszczowi parafii pod wezwaniem Świętego Kazimierza w Miednikach za udostępnienie terenu, gdzie mogła się odbyć impreza.
Hubert Lemańczyk, prezes Jeździeckiego Klubu Sportowego Czarna Podkowa-Gródek przeprosił wszystkich przybyłych za spóźnienie wynikające z niesprzyjających warunków pogodowych oraz przedstawił wszystkich przybyłych do Miednik ułanów z 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich, 8. Pułku Strzelców Konnych oraz 13. Pułku Ułanów Wileńskich.
Przewodniczący Rady Polonii Świata Jarosław Narkiewicz podziękował za zaproszenie i pozdrowił wszystkich zebranych. Jak zauważył, mimo iż pogoda jest już jesienna „powinniśmy pamietać upalne lato i tę gorącość podtrzymywać dzięki temu, że jesteśmy razem, jesteśmy jeden obok drugiego i to ciepło z naszych serc będzie nas grzać nawet zimą, szczególnie, gdy są tu nasi Rodacy z Macierzy, którzy mimo trudów i wysiłku są z nami”. Mówił także, że Polacy z Wileńszczyzny mają ogromny zaszczyt mieszkać na swojej ziemi z dziada pradziada, dzieci mogą się uczyć w swoim ojczystym języku, organizować wspólne święta, utrzymywać kontakt z Rodakami z Polski. „Ceńmy to, co mamy – to najważniejsze, a mamy dużo: mamy siebie, mamy swoją mowę, swoją wspólnotę, Związek Polaków, swoją partię i bądźmy razem. Mamy także Kościół, który nas wspiera, bo my jesteśmy tradycyjni, wierni i niech tak będzie. Bądźmy solidarni” - zaapelował.
Przewodniczący frakcji AWPL-ZChR w Radzie Samorządu Rejonu Wileńskiego Waldemar Urban podziękował ułanom, którzy „przywieźli nie tylko dobry nastrój i świąteczną atmosferę, ale także ten duch ułański. Dziękuję, że zapoznacie nas z ułańską tradycją, z tym ułańskim duchem, z polską walecznością” - mówił. „Dziś w Miednikach Królewskich i duży i mały będzie miał okazję zapoznać się z ułanami, zobaczyć pokaz, życzę wam udanej zabawy” - dodał na zakończenie.
Zachwytom nad pokazami ułanów, którym towarzyszyły pieśni patriotyczne, nie było końca. Ułani zaprezentowali nie tyko umiejętności jeździeckie (jak np. skok na koniu przez lancę, czy przez człowieka), ale również umiejętności posługiwania się szablą, czy lancą, były także elementy dżygitówki, czyli sztuki jazdy konnej o charakterze akrobatycznym. Wszystko to bez wątpienia wymaga wielu ćwiczeń, poświęcenia, pewnej ręki i odwagi.
Pokaz był opatrzony komentarzem ze strony prezesa klubu "Czarna Podkowa", dzięki któremu widzowie poznali wiele ciekawostek historycznych na temat ułanów, np. w jakim szyku najczęściej poruszali się, czy w jaki sposób walczyli na polu bitwy.
"Chciałoby się więcej, gościnność jest u Państwa tak wielka, że ciężko było nam się wyrobić z czasem, gdyż gdziekolwiek się nie zatrzymywaliśmy chciało się porozmawiać, pobyć razem, ale ten czas tyka, tyka i nam ucieka" - mówił podczas pokazu Hubert Lemańczyk. Jak wspominał, często po drodze, iście po wileńsku, bo chlebem i solą, witali ich mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Po pokazie ułańskich umiejętności jeździeckich na wszystkich czekał poczęstunek i wspólne biesiadowanie. Można było się także zapoznać z historią ułanów, zobaczyć z bliska ich wyposażenie, czy pojeździć konno.
Ułani z Polski goszczą na Litwie nie po raz pierwszy zawsze spotykając się z bardzo ciepłym przyjęciem i zainteresowaniem.
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: L24.lt
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.