„Kultura jest podstawą, na której wyrasta wszystko, czym jesteśmy. Jako taka, związana jest ściśle z ekonomiką, gospodarstwem, podstawą materialną naszego istnienia i naszego rozwoju. Jest ona zasadą naszej ciągłości i mówienie o tej naszej przeszło tysiącletniej kulturze nie jest ani fajerwerkiem, ani bukietem kwiatów — jest mówieniem o chlebie powszednim” - tak zaczął swoje wystąpienie Jarosław Iwaszkiewicz, inaugurując Kongres Kultury Polskiej 7 października 1966 roku.
Interesujące. Ale jak to z pojęciami bywa, nie każdy rozumie je tak samo. Zatem druga wypowiedź jest ciekawsza. Jej autorem był towarzysz Zenon Kliszko, członek Biura Politycznego i sekretarz KC PZPR: „Znaczenie więzi między przeszłością a przyszłością jest szczególnie doniosłe w dziedzinie kultury, zwłaszcza jeśli rozumieć ją szeroko jako całokształt intelektualnego dorobku narodu, obejmujący nie tylko literaturę i sztukę, lecz również naukę i oświatę, myśl techniczną, ideologię społeczną, świadomość narodową i moralną, zwyczaje i obyczaje [...] Każda klasa i warstwa społeczna, przyjmując dziedzictwo kulturalne przeszłości, wartościuje je od nowa, dokonując wyboru tego, co w dziedzictwie tym jest żywe i co pozostaje trwałym elementem kultury narodu”. Pytanie tylko, kto dokonuje tego wartościowania? Jeżeli odbywa się w wyniku nieskrępowanego ideologicznie dyskursu lub indywidualnej refleksji, to świetnie, ale nie o to chodziło towarzyszowi Kliszce. Wyboru dokonuje przewodnia siła narodu - partia. Oczywiście wybrana przez naród, jego reprezentant. W jaki sposób wybrana to już nieistotne.
Wydawać by się mogło, że do oceny zjawisk społecznych, nie mówiąc już o kulturze o tak szeroko zakreślonym desygnacie niezbędny jest dystans. Poznawczy, czasowy... Nic bardziej błędnego. W 1966 roku prof. Józef Chałasiński występując na kongresie brawurowo podjął się syntezy dokonań 22 lat Polski Ludowej: „Stan aktualny to pełne unarodowienie mas ludowych. Wyraża się to w poczuciu zadomowienia w całości kultury narodowej. Jest to rodzaj samowiedzy narodowej, który przenikając klasy pracujące mówi, że naród jest w masie, a nie w jakiejś jednej wybranej warstwie”. Masa nagrodziła to burzą oklasków.
Ale dość ogólników. Należy przejść do konkretów. A te wykuwały się pod czujnym okiem partyjnych ideologów w komisjach problemowych.
I — oświata i nauka podstawą rozwoju kultury; II — planowanie w kulturze; III — kulturotwórcza rola książki; IV — teatr, muzyka, estrada, film — funkcje sztuki widowiskowej; V — współczesna funkcja społeczna plastyki, architektury i fotografiki; VI — twórczość dla dzieci i młodzieży; VII — główne środki upowszechnienia kultury — prasa, radio, telewizja, film; VIII — społeczny ruch kulturalny — jego funkcje i perspektywy; IX — działalność kulturalna w środowisku przemysłowo- -robotniczym; X — działalność kulturalna na wsi; XI — ochrona dóbr kultury, krajoznawstwo, turystyka, problematyka wolnego czasu; XII — polska kultura w świecie.
Co z tego wyszło starsi czytelnicy pamiętają, a młodszym powiemy, że nic dobrego. Zwłaszcza dla kultury w wydaniu mecenatu ideologicznego państwa. Bo o ile ideologia jest elementem kultury (o tak szeroko określonym zakresie), to nie na odwrót - ideologia nie jest kulturą. Chwała Bogu.
Powyższy tekst jest subiektywnym stanowiskiem redakcji PAI i jako taki nie stanowi źródła historycznego.
Kongres Kultury Polskiej 1966 w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.