Każdy z nas wie, czym jest kardiologia, nie każdy jednak wie, kim był jej polski prekursor. Bez jego badań i naukowych intuicji nie byłby możliwy postęp w medycynie. Dzisiaj opowiemy o Józefie Strusiu lekarzu z Poznania którego znać powinien każdy, kto podejmuje się dyskusji o polskim wkładzie w rozwój europejskiej nauki. Liczą się bowiem wyłącznie argumenty. Dobre chęci nie wystarczą, potrzebna jest wiedza. A więc...
Była kiedyś w katedrze poznańskiej tablica poświęcona wielkiemu lekarzowi renesansu, współczesnemu A. Wesaliuszowi, R. Colombo, M. Servetowi, A. Pare, na której nieznany fundator polecił wyryć następujące słowa w języku łacińskim, a które w tłumaczeniu brzmiały: "Józef Struś, Poznańczyk, doktor filozofii i medycyny, tłumacz na język łaciński dzieł greckich. Niegdyś profesor sztuki lekarskiej w Padwie, na żołdzie weneckim. Odnowiciel nauki o pulsie, zapomniany przez tyle wieków, potem lekarz najjaśniejszego pana, Zygmunta Augusta, króla polskiego. Zmarł w roku Pańskim 1568, licząc lat 58".
Sławę swoją zawdzięczał zarówno rzetelności w pracy naukowej i dydaktycznej (będąc profesorem uniwersytetów w Padwie i Krakowie), jak i osiągnięciom lekarskim, zwłaszcza w zakresie diagnostyki chorób układu krążenia. W 1555 roku w drukarni Oporina, w Bazylei opublikował wyniki swoich przeszło dwudziestoletnich badań nad zmiennością tętna. W rozprawie zatytułowanej Sphygmicae artisiam mille ducentos perditae et desideratae libri V pierwszy w historii medycyny europejskiej zaproponował graficzne odwzorowywanie pulsu. Z tego traktatu korzystał William Harvey (1578-1657), opisując funkcjonowanie układu krążenia. W dziele swym Struś zawarł również ideę wykrywania kłamstw na podstawie badania pulsu. Oprócz działalności lekarskiej angażował się w ówczesne życie społeczno-polityczne, przebywając jako lekarz, doradca i poseł na dworach: polskim, węgierskim i tureckim.
W 1559 roku Zygmunt II August mianował go lekarzem nadwornym . Podobną posadę proponował mu również król hiszpański Filip II — jeden z najpotężniejszych władców ówczesnej Europy. Sława i powszechne uznanie, jakim cieszył się Struś, sprawiły, że przez dwie kadencje w latach 1557-1559 piastował stanowisko burmistrza Poznania.
Józef Struś (Josephus Struthius Polonus) urodził się w 1510 roku w Poznaniu w rodzinie mieszczańskiej. Jego rodzicami byli: Mikołaj wykonujący zawód mielcarza (słodownika) i Elżbieta, córka poznańskiego burmistrza. Należy nadmienić, że Poznań w wieku X V I był w ówczesnej Polsce jednym z najważniejszych ośrodków rozwoju idei renesansowych. W tym mieście znacznie wcześniej aniżeli w innych ośrodkach w Polsce zaznaczyły się tendencje reformatorskie.
Józef Struś naukę rozpoczął w szkole miejskiej przy kolegiacie Marii Magdaleny w Poznaniu. Kształcenie na poziomie licealnym kontynuował w latach 1521-1525 w Collegium Lubranscianum założonym w 1518 roku przez biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego. W szkole tej zorganizowanej według nowoczesnych wzorców renesansowych poziom studiów humaniora przewyższał nawet jakość nauczania w ówczesnej Akadem ii Krakowskiej.
Uzyskanie wszechstronnego wykształcenia w zakresie języka i literatury greckiej oraz łacińskiej miało bardzo istotne znaczenie dla dalszej działalności naukowej Strusia. Przyczyniło się do dokonywanych później w znakomitym stylu tłumaczeń starożytnych traktatów medycznych. Collegium Lubranscianum nie posiadało jednak uprawnień do nadawania stopnia doktora. Z tego powodu Struś po ukończeniu szkoły w 1525 roku przeniósł się do Krakowa — ówczesnej stolicy Polski — w celu studiowania na Akadem ii Krakowskiej.
Przez pierwsze dwa lata uczył się na wydziale filozoficznym. W latach 1527-1531 Struś odbył czteroletnie studia na nowo powstałym Wydziale Medycznym Akadem ii Krakowskiej. Uczelnia krakowska założona w 1364 roku przez Kazimierza Wielkiego początkowo kształciła studentów w ramach teologii, filozofii i prawa. Wydział Medyczny został zorganizowany dopiero w 1525 roku, czyli w tym samym roku, w którym do Krakowa przybył żądny wiedzy młody Józef Struś. Z okresu studenckiego pochodzi poemat autorstwa Strusia poświęcony jednemu z wykładowców — Cyprianowi z Łowicza (Cyprianum de Lowicz). Dzięki protekcji Cypriana z Łowicza na talenty naukowe młodego Józefa zwrócili uwagę: prymas Polski — Jan Łaski, ówczesny biskup gnieźnieński — Jan Latalski (sprawujący ten urząd od 1525 roku) oraz sekretarz koronny — Jan Chojeński. Z Janem Łaskim Struś prowadził w następnych latach intensywną korespondencję, informując go o swoich kolejnych dokonaniach i sukcesach.
Po uzyskaniu w 1529 roku tytułu bakałarza Struś wrócił na krótko do Poznania. Nawiązał wtedy w Collegium Lubranscianum znajomość z wybitnym niemieckim humanistą i reformatorem — Christophem Hegendorferem (1500-1540). Hegendorfer zaproszony został do Poznania przez biskupa Latalskiego. W publikacjach Hegendorfera Józef Struś jest wymieniony jako jeden z jego uczniów. W tym też czasie Struś zaprzyjaźnił się z rodziną Górków — najbardziej wpływowym rodem magnackim w Wielkopolsce.
Drugi okres studiów w Krakowie zaowocował otrzymaniem w 1531 roku tytułu magistra. Z tego samego roku pochodzą komentarze młodego uczonego do Astrologii Lukiana z Samosaty w tłumaczeniu Erazma z Rotterdamu. Zawiązane przez Strusia przyjaźnie, zarówno w czasie studiów krakowskich, jak i podczas pobytu w Poznaniu, w płynęły na dalszy rozwój jego kariery naukowej i zawodowej.
Dzięki wsparciu materialnemu swoich przyjaciół, a zwłaszcza Jana Chojeńskiego, w drugiej połowie 1532 roku wyjechał na studia medyczne do Padwy. Ówczesny Uniwersytet Padewski, powstały już w 1222 roku, posiadał renomę najlepszej uczelni medycznej w Europie. Pobyt Strusia na padewskim Wydziale Filozoficzno-Medycznym przypadł w początkowym okresie świetności uczelni. Uzyskała ona w X V wieku protekcję ze strony Republiki Weneckiej i duży stopień swobody w zakresie badań naukowych. Uniwersytet przyjął motto: „Universa universis patavina libertas” („Wolność Padwy jest absolutnie dla każdego” ). W tym właśnie czasie ukształtował się w Padwie zwyczaj krytycznej analizy dzieł lekarzy starożytnych i średniowiecznych: Hipokratesa, Galena, Awicenny. Porównywano dotychczasowe dogmaty medyczne z nowym i faktami pochodzącym i z obserwacji empirycznych, w tym także z praktyki lekarskiej. To przede wszystkim w Padwie, pierwszym ośrodku uniwersyteckim ówczesnej Europy, krytyka naukowa „obudziła się w XVI wieku z długiego snu, który trwał co najmniej 1000 lat”.
Podczas studiów Struś rozpoczął tłumaczenie dzieł Galena i Hipokratesa. Przełożył z języka greckiego na łacinę między innymi rozprawę Galena Astrologia ad Aphrodisium. Zgodnie z życzeniem grona profesorskiego Uniwersytetu w Padwie przekład dokonany przez Strusia został ogłoszony drukiem. Jeszcze w trakcie studiów nadano mu godność wicerektora uniwersytetu. Fakt ten wynikał z powszechnego uznania, jakie zdobył swoją pracowitością, dociekliwością oraz wysokim i umiejętnościami tłumaczenia dzieł autorów starożytnych.
Wkrótce po otrzymaniu stopnia doktora, w 1535 roku, został mianowany profesorem nadzwyczajnym medycyny teoretycznej (explicator extraordinarius medicinae theoricae) Wydziału Filozoficzno-Medycznego w Padwie. Struś, rozpoczynając pracę na stanowisku profesorskim, miał zaledwie 25 lat! Równolegle z wykładami dydaktycznymi rozpoczął praktykę lekarską. To umożliwiło mu prowadzenie nie tylko rozważań teoretycznych, ale również dokonywanie praktycznych obserwacji w zakresie zmienności tętna. Struś wspominał po latach, że to właśnie w Padwie rozpoczął pracę nad dziełem swojego życia, jakim była rozprawa Sphygmicae artisls. Badacze wskazują nawet, że pierwsze wydanie tego dzieła ukazało się w Bazylei już w 1540 roku, a więc zaledwie 5 lat po otrzymaniu przez autora stopnia doktora. Jeżeli rzeczywiście tak było, to wydanie Sphygmicae artis z 1555 roku było drugim wydaniem tego dzieła znacznie jednak poszerzonym o kolejne wieloletnie obserwacje. Z całą pewnością natomiast naukę o tętnie Struś w Padwie wykładał. Jeszcze wiele lat później notatki z tych wykładów funkcjonowały wśród tamtejszej społeczności studenckiej.
W krótce po rozpoczęciu przez Strusia pracy na stanowisku profesora do Padwy przybył Andreas Vesalius. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że Vesalius uczestniczył w prowadzonych przez Strusia wykładach w dwóch kolejnych latach akademickich 1535/36 i 1536/37. W Padwie Vesalius opracował fundamentalną rozprawę anatomiczną Humani Corporis Fabrica Libri Septem. W 1543 roku dzieło swoje opublikował w tej samej oficynie wydawniczej Oporina w Bazylei, w której rozprawę swojego życia wyda w 1555 roku Struś.
Dzięki sławie najwybitniejszych ówczesnych lekarzy zarówno Vesalius, jak i Struś otrzymali, w różnym czasie, propozycje pracy na dworze hiszpańskim w charakterze osobistych lekarzy Filipa II. Propozycję tę przyjął jednak tylko Vesalius. W 1537 roku Struś przyjechał do Polski. Na prośbę swojego mecenasa Jana Chojeńskiego, który w tym samym roku objął urząd biskupa krakowskiego i stanowisko kanclerza Akadem ii Krakowskiej, podjął się prowadzenia wykładów dla studentów tej uczelni. Po nagłej śmierci Jana Chojeńskiego w 1538 roku Struś został lekarzem Andrzeja Górki. Jeszcze kilkukrotnie powracał do Padwy, gdzie stanowisko profesorskie zajmował najprawdopodobniej do 1539 lub 1540 roku25. Andrzej Górka zarekomendował swego lekarza królowi Polski — Zygmuntowi I Staremu. Na dworze królewskim Struś wyleczył córkę króla — Izabellę. W dowód uznania został zaproszony do towarzyszenia w charakterze lekarza przybocznego księżniczce Izabelli, narzeczonej króla węgierskiego Jana Zapolyi (1487-1540), podczas podróży na dwór węgierski. Kontynuował tam badania w zakresie diagnostyki układu krążenia. Wspominał później, że właśnie na dworze węgierskim diagnozował żołnierza 0 „pulsie omdlewającym”.
Wraz z Andrzejem Górką uczestniczył w przedstawicielstwie poselskim do sułtana tureckiego Sulejmana I Wspaniałego (1494-1566). Na dworze tureckim w Konstantynopolu badał żołnierza, który zarówno podczas stanów gorączkowych, jak i po ich ustąpieniu miał „dwubitne tętno”.
Struś z poselstwem Andrzeja Górki powrócił do Polski jesienią 1541 roku. Najczęściej przebywał w rodzinnym Poznaniu. W dalszym ciągu wykonywał obowiązki osobistego lekarza Andrzeja Górki. Po sukcesach medycznych i dyplomatycznych na dworze węgierskim i dworze sułtana tureckiego cieszył się wśród mieszkańców miasta ogromną popularnością.
W czasie epidemii dżumy chętnie śpieszył z pomocą medyczną mieszkańcom Poznania. W połowie 1542 roku epidemia ta spowodowała śmierć 4500 obywateli miasta. W tym czasie często widywano Strusia wśród chorych na dżumę — badał ich i ordynował leki. Po ustaniu epidemii życie w Poznaniu wróciło do normy. Struś nabył w mieście kilka nieruchomości, co uczyniło go jednym z najbogatszych patrycjuszy.
Najprawdopodobniej pod koniec 1542 roku zawarł związek małżeński z Polikseną Apolonią Ungerówną pochodzącą z rodziny mieszczańskiej. Okres stabilizacji rodzinnej i zawodowej Strusia przerwały dwa życiowe dramaty. W grudniu 1551 roku po niemal rocznym okresie zmagania się z przewlekłą chorobą umiera jego przyjaciel a zarazem pacjent — Andrzej Górka. Niespełna rok później — we wrześniu 1552 roku śmierć dosięga jego ukochaną żonę Poliksenę. Po śmierci małżonki, nie rezygnując z prowadzenia praktyki lekarskiej, uczony postanowił uzupełnić rozprawę zawierającą badania dotyczące zmienności pulsu. Swoje doświadczenia przedstawił na 366 stronach książki zatytułowanej Sphygmicae artisiam mille ducentos annos perditae et desideratae Libri V. Dzieło w tej postaci ukończył w marcu 1555 roku, informując o tym listownie środowisko medyczne Uniwersytetu w Padwie.
Jeszcze przed finalizacją pracy, na początku 1554 roku, Struś ożenił się z Katarzyną Sztorch pochodzącą z bogatej rodziny mieszczańskiej31. Jednak ani z tego związku, ani z poprzedniego nie doczekał się potomstwa.
Popularność i szacunek, jakim cieszył się Struś wśród mieszkańców Poznania przyczyniły się do powierzenia mu dwukrotnie, w 1557 oraz w 1558 roku, urzędu burmistrza. Obowiązki burmistrza Poznania pełnił przez dwie kolejne kadencje do początku 1559 roku. Dowodem na to, że sława Strusia wykraczała daleko nie tylko poza granice Poznania, ale i Królestwa Polskiego była propozycja powierzenia mu stanowiska lekarza przybocznego i doradcy króla hiszpańskiego Filipa II. Propozycję tę złożono najprawdopodobniej w 1563 roku, kiedy ówczesny lekarz nadworny Filipa II — doskonale znany Strusiowi z czasów padewskich — Andreas Vesalius nosił się z zamiarem objęcia katedry chirurgii Uniwersytetu w Padwie wakującej po śmierci Gabriela Fallopiego. Być może propozycje ze strony dworu hiszpańskiego składane były Strusiowi już dużo wcześniej. Wesaliusz, choć znakomity lekarz, bardzo ceniony przez Filipa II, budził jednak w ówczesnej Hiszpanii kontrowersje swoim zamiłowaniem do przeprowadzania licznych sekcji zwłok. Struś jednak wolał pozostać w rodzinnym kraju.
Po złożeniu urzędu burmistrza już od 1559 roku pełnił funkcję osobistego lekarza króla Polski — Zygmunta II Augusta, który po śmierci swojego ojca Zygmunta I Starego wstąpił w 1548 roku na tron. Z zachowanych źródeł wynika, że w ostatnim okresie życia przebywał Struś w rodzinnym Poznaniu nawet częściej aniżeli na dworze królewskim w Krakowie. Do końca życia uzupełniał nadal swoją rozprawę o pulsie.
Zmarł w drugiej połowie 1568 roku w rodzinnym mieście, którego nie opuścił pomimo szerzącej się tam wtedy kolejnej epidemii dżumy.
Często wskazuje się na Williama Harveya (1578-1657), jako na prekursora nowoczesnej wiedzy o układzie krążenia, określając go mianem ojca współczesnej kardiologii. Harvey, który urodził się dziesięć lat po śmierci Strusia i podobnie jak on studiował na Uniwersytecie w Padwie, nie ukrywał inspiracji, jakie czerpał z jego dzieła. Fakt ten jest niestety przez współczesnych historyków medycyny najczęściej pomijany. Warto zatem pokrótce przeanalizować Sphygmicae artis w aspekcie wkładu tego dzieła w rozwój wiedzy o układzie krążenia.
Należy zwrócić uwagę w szczególności na elementy łączące XVI- -wieczną wiedzę medyczną ze współczesną kardiologią. Struś podkreśla praktyczne korzyści wynikające z badania zmienności tętna pacjentów. We współczesnej praktyce medycznej monitorowanie tętna (jego częstości i zgodności z akcją serca) stanowi jeden z najistotniejszych warunków uzyskiwania informacji o stanie hemodynamicznym układu krążenia. Struś pierwszy w dziejach europejskiej medycyny przedstaw ił tętno w formie graficznej. Kiedy ponad 200 lat później Henri Fouquet44 w padł na pomysł graficznego przedstawienia tętna, ze zdziwieniem stwierdził, że pomysł ten realizował już Struś. Przedstawiał on puls za pomocą analogicznych krzywizn, jakie znacznie później wyznaczano przy pomocy sfigmografu. W rozdziale 13 księgi pierwszej swojego dzieła Struś przedstawił tętno w postaci układu trzech prostokątów, które miały odwzorowywać trzy fazy tętna. Struś wyraził nawet zbieżną ideę do tej, którą w połowie X IX wieku kierował się konstruktor sfigmografu Karl von Vierodt (1818-1884)46. W rozdziale 7 drugiej księgi swojego dzieła Struś stwierdził: „Bo tętnica wytrzymuje i podnosi większe lub mniejsze ciężary, zależnie od wielkości sił. Wyraźnie to można zauważyć, jeżeli na tętnie położy się z zewnątrz na skórze jakiś liść albo skórkę, kawałek płótna czy sukna albo coś podobnego. Zobaczysz bowiem , że cokolwiek położysz, razem z tętnicą porusza się to i podnosi”. Obserwacje te pozwalały również na subiektywną ocenę ciśnienia tętniczego krwi.
W przeciwieństwie do większości uczonych renesansowych Struś był przekonany o obecności krwi w tętnicach. Polski uczony wyróżnił pięć zasadniczych cech tętna. A by ułatwić ich zapamiętanie adeptom zawodu lekarskiego, zastosował interesującą regułę mnemotechniczną. Na przedstawionym schemacie każdemu z pięciu palców ręki przypisał określoną cechę tętna, zwaną przez niego także „tętnem prostym ”
Istotny w kład w postęp wiedzy o układzie krążenia stanowiło odróżnianie przez Strusia napięcia tętna od napięcia ściany naczyń tętniczych. To rozróżnienie ujęte ponad 200 lat później w prawie Laplace’a stanie się teoretyczną podstawą rozwoju współczesnej diagnostyki kardiologicznej i kardiologii inwazyjnej.
Ponadto Struś intuicyjnie postulował istnienie układu bodźcotwórczego serca. W rozdziale 2 pierwszej księgi, podając definicję tętna, stwierdzał: „To znaczy: tętno jest właściwą czynnością najpierw serca, następnie tętnic, które przez rozkurcz i skurcz znajdują się w ruchu dzięki zdolności witalnej [...]. [...] W sercu bowiem i w tętnicach bynajmniej nie w ten sam sposób znajduje się zdolność czyli siła witalna: w sercu jest ona wrodzona i wszczepiona, w tętnicach zaś wrodzona nie jest, lecz przechodzi do ich błon z serca; w taki sposób światło znajduje się w słońcu i w promieniach. Dlatego w definicji jest powiedziane: po pierwsze serca, po drugie tętnic”. Struś dostrzegał ścisłą zależność pomiędzy tętnem, czynnością serca oraz metabolizmem ustroju.
Zakładał również istnienie nerwów zmieniających napięcie ściany naczynia, czyli tych, które już znacznie później zostały określone mianem nerw ów naczynioruchowych.
Obecnie wskazuje się na bardzo istotny wkład szkockiego kardiologa Sir Jamesa Mackenziego (1853-1925) w skonstruowanie pod koniec X IX wieku poligrafu.
Często za prekursora idei wykrywacza kłamstw uznaje się Daniela Defoe. W jednym ze swoich esejów już w 1730 roku wskazał on na możliwość badania zmienności pulsu osób podejrzanych o dokonanie przestępstw w momencie zadawania im pytań o udział w tych zdarzeniach.
Prekursorem idei poligrafu był jednak nie Defoe, lecz Struś! Tym bardziej że, jak wynika z jego dzieła o tętnie, nie tylko postulował dokładnie to samo co Defoe (i to niemal 200 lat wcześniej), lecz również stosował ideę wykrywacza kłamstw w praktyce. Nie budzi to żadnych wątpliwości, gdy odczytujemy po 455 latach od wydania jego rozprawy następujące słowa: „Jeżeli pragniesz poznać na podstawie pulsów, czy pewni ludzie, co do których mamy podejrzenie, w inni są pewnych zarzutów, czy też niewinni, dotykaj ich tętnic, a tymczasem przestrasz ich swoim i słowami utrzymując, że na pewno wiesz, iż oni nie są bez winy. Jeżeli bowiem ktoś poczuwa się do winy, natychmiast popadnie w zaburzenie duchowe, mianowicie w strach albo smutek, albo strach połączony z gniewem. Te zaś doznania bardzo wielu stara się ukryć, ale tętna odkrywają je i zdradzają w brew ich woli. Stają się bowiem najpierw małe i wątłe, potem nierówne bez nazwy, już to małe, już duże, już to szybkie, już powolne, już to częste, już rzadkie, już to gwałtowne, już to wątłe, bez żadnego porządku. Trwa zaś ta nierówność pulsów oraz ataksja czas jakiś i nieprędko ginie”
Dokonania medyczne Strusia potwierdzają, iż przyczynił się on w istotnym stopniu do rozwoju wiedzy o układzie krążenia. Warto pamiętać, że postęp ten zaowocował powstaniem na początku X X wieku kardiologii jako samodzielnej specjalności medycznej. Stosowanie metody krytycznej obserwacji doprowadziło Józefa Strusia do dokonania wielu spostrzeżeń posiadających znaczenie praktyczno-medyczne.
W tym kontekście należy wspomnieć również o tym, że Struś był pierwszym polskim uczonym, który wskazywał na zaraźliwość kiły nazywanej ówcześnie chorobą galicyjską, zarazą neapolitańską lub świerzbem hiszpańskim. Struś potrafił też różnicować zapalenie opłucnej od zapalenia płuc. Dokonał także interesujących obserwacji dotyczących zmienności tętna u chorych na żółtaczkę oraz u kobiet w ciąży.
KOLORYZACJA ZDJĘCIA © PAI
Józef Struś w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.