Nie każdy może pochwalić się takim dorobkiem. Maria i Mieczysław Sankowscy z Koleśnik właśnie świętują swoje Diamentowe Gody – 60 lat wspólnego życia, miłości, pracy i oddania rodzinie oraz społeczności lokalnej. Ich historia to opowieść o kresowym duchu, sile tradycji i niegasnącej miłości.
Choć dzisiaj są nierozerwalnie związani z Koleśnikami, ich ślubna droga wiodła przez dwa miasta: cywilny ślub zawarli w Ejszyszkach, a kościelne „tak” powiedzieli sobie w Grodnie. Nieprzypadkowo. Bo choć pani Maria urodziła się na terenach dzisiejszej Białorusi, sama z uśmiechem podkreśla, że to nie była żadna "zagranica", tylko Kresy – ziemie głęboko zakorzenione w polskości. – Zawsze mówiliśmy po polsku, obchodziliśmy polskie święta. Dla nas to była polska ojczyzna, mimo mapy – mówi z przekonaniem jubilatka.
Po ukończeniu szkoły pedagogicznej w Wilejce, pani Maria została skierowana do pracy w szkole w Koleśnikach. Los zadziałał szybko i skutecznie – zamieszkała w domu brata swojego przyszłego męża. To tam poznała Mieczysława. A potem... jak to w życiu – iskra, zakochanie i decyzja na całe życie. Po ślubie osiedli w Koleśnikach, w rodzinnym domu Mieczysława – przeniesionym z osady jego rodziców. Dom ten stał się miejscem dorastania ich czwórki dzieci: Mieczysława, Bożeny, Grażyny i Jarosława.
Państwo Sankowscy całe życie związani byli z edukacją. Pan Mieczysław, absolwent studiów rolniczych, początkowo pracował w kołchozie, ale serce i powołanie przyciągnęły go do szkoły. Pracował jako nauczyciel, a przez pewien czas także jako dyrektor placówki.
Pani Maria, z kolei, była nauczycielką historii i pełniła funkcję wicedyrektora. – Szkoła to był nasz drugi dom – mówi. Szczególnie ciepło wspomina czasy pracy z obecnym merem rejonu Zdzisławem Palewiczem i wicemerem Józefem Rybakiem, którzy również przez lata związani byli ze szkołą w Koleśnikach. – To była prawdziwa drużyna – ambitna, pracowita, z wizją – dodaje z uśmiechem. – To osoby, które zawsze dbały o polskość... i w szkole, i teraz jako władze rejonu – podkreśla pani Maria.
Dziś, po sześciu dekadach wspólnego życia Sankowscy są dumni z tego, co razem osiągnęli. Cieszą się obecnością dzieci i wnuków. W ich domu nadal panuje gościnna atmosfera – pełna ciepła, opowieści i życiowej mądrości. I choć świat zmienił się nie do poznania od dnia ich ślubu, jedno pozostało niezmienne – ich wzajemny szacunek, miłość i niegasnące poczucie humoru.
Na jubileusz Diamentowych Godów nie zabrakło serdecznych życzeń. Małżonkom gratulacje i wyrazy uznania złożyli wicemer rejonu Waldemar Śliżewski, zastępca wydziału opieki społecznej i ochrony zdrowia Galina Rogoża oraz starosta gminy koleśnickiej Danuta Wilbik.
– W imieniu mera rejonu Zdzisława Palewicza oraz całej społeczności lokalnej składamy Państwu najserdeczniejsze gratulacje. Wasze życie to piękny przykład oddania, pracy i miłości – do siebie nawzajem, do rodziny, ale też do naszej ziemi i wspólnych wartości. Dziękujemy za to świadectwo – powiedział wicemer Waldemar Śliżewski.
Wszystkiego najlepszego, Pani Mario i Panie Mieczysławie!
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: Samorząd Rejonu Solecznickiego
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.