Półkolonie w Domu Kultury Polskiej w Wilnie są już na półmetku. Oznacza to, że minęła połowa zaplanowanych zajęć i atrakcji dla dzieci. Uśmiechy na buziach uczestników półkolonii utwierdzają nas w przekonaniu, że wszyscy miło i przyjemnie spędzają czas. Swoje zadowolenie z półkolonii wyrażają również rodzice i opiekunowie.
— Moja córka w tym roku po raz pierwszy uczestniczyła w półkoloniach — i na pewno nie ostatni! Gdyby półkolonie trwały jeszcze tydzień czy dwa, to na pewno chętnie chodziłaby jeszcze. Szkoda, że półkolonie trwają tylko tydzień. Córka mówiła nam, że wszystkie zajęcia były prowadzone w bardzo fajny, ciekawy sposób. Widać, że opiekunowie mają doświadczenie w pracy z dziećmi, ponieważ ich podejście do dzieci jest bardzo profesjonalne. Córka codziennie po powrocie wspomina swoich opiekunów. To bardzo miłe. Jesteśmy bardzo zadowoleni — dzieli się wrażeniami pani Ania, mama Patrycji.
Pan Artur, ojciec Sebastiana, mówi, że półkolonie dały wiele dobrego nie tylko dla syna, ale też i rodzicom. Rodzice mogli trochę więcej czasu poświęcić sobie, ponieważ przez cały dzień dziećmi opiekowały się doświadczone osoby.
— To naprawdę bardzo dobrze spędzony czas. Dzieci przez cały tydzień mają zapewnioną dobrą opiekę, smaczne wyżywienie i bardzo zróżnicowany program. Latem dzieci po prostu nie mają co robić, ponieważ rodzice muszą pracować. Widać, że dzieci tutaj naprawdę dobrze spędzają czas. Po zajęciach wracają do domu i nie mają już sił, żeby biegać, psocić, ponieważ przez cały dzień były w ruchu. A to jest dobrze, bo widać, że dziecko przez cały dzień nie nudziło się. Co jeszcze nas bardzo cieszy, to to, że dzieci dużo czasu spędzają na świeżym powietrzu. Syn jest zachwycony i pyta, kiedy będzie mógł tu wrócić — mówi Artur.
Pani Maria, mama Adriany, mówi, że podczas półkolonii w DKP dzieci nie tylko dobrze spędzają czas, ale podtrzymują swoją polskość. Jak przyznaje nasza rozmówczyni, że latem zawsze ma problem, ponieważ córka po polsku rozmawia tylko w domu, a na ulicy ma przyjaciół, którzy rozmawiają tylko po rosyjsku, więc przez lato córka zapomina język polski, a potem w szkole ma z tym problem.
— Dla mnie jest bardzo ważne, że dzieci rozmawiają po polsku. Córka mówi, że jeżeli tylko ktoś zaczyna rozmawiać po rosyjsku, to panie od razu zwracają mu uwagę. To bardzo dobrze. Te wycieczki i wszystkie zajęcia bardzo wzbogacają wiedzę dzieci. Największym minusem tych kolonii (śmieje się) jest to, że są zbyt krótkie. Rozmawialiśmy tutaj z rodzicami, żeby organizatorzy pomyśleli nad dłuższymi półkoloniami i dobrze byłoby, żeby jakieś półkolonie odbywały się podczas ferii — mówi pani Maria.
Tymczasem same dzieci podczas rozmowy z „Kurierem Wileńskim” mówiły, że na półkoloniach najbardziej podobają się wycieczki — zwłaszcza te, na które trzeba jechać autokarem, zabawy na świeżym powietrzu, smaczne jedzenie i to, że można poznać wiele ciekawych osób.
Dzieci mówią o półkoloniach:
— Podoba mi się bardzo, jest bardzo fajnie, bo jeździmy dużo na wycieczki — dzieli się Adriana.
— Bardzo smacznie karmią. Najbardziej mi smakują zupy — mówi Kamil.
— Wolałbym nie chodzić do szkoły, tylko tu przychodzić. Było bardzo fajnie. Tato obiecał, że w przyszłym roku też tu wrócę — mówi Sebastian.
***
Dofinansowano przez Instytut Rozwoju Języka Polskiego ze środków budżetu państwa. Partner: Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”. Organizator: Dom Kultury Polskiej w Wilnie.
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: Honorata Adamowicz / Kurier Wileński
fot. organizatorzy
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.