Jak co roku, w pierwszą niedzielę sierpnia udaliśmy się na pielgrzymi szlak śladami anielskich sióstr: Sł. B. Wandy Boniszewskiej i Heleny Majewskiej. W piękną pogodę, którą w tym roku można uznać jako szczególny dar dla pielgrzymów, pośród dorodnych pól i lasów 12-kilometrowym szlakiem przeszło około 130 osób. Wśród nich przeważali ludzie młodzi, którzy często całymi rodzinami wybrali się na ten niedługi, toteż i niezbyt uciążliwy szlak.
Jak przystało na jubileuszowy splendor, pielgrzymka obfitowała w kapłańską asystę: nad całością czuwał ksiądz proboszcz Tadeusz Matulaniec, na szlaku asystowali pielgrzymów goście: ks. dr Janusz Bodzoń – kanclerz kurii metropolii warszawskiej, ks. prof. Henryk Małecki – wieloletni dobrodziej Wileńszczyzny i wykładowca historii Kościoła w wileńskiej filii studiów katechetycznych, ks. kan. Paweł Budziak – proboszcz parafii bł. E. Bojanowskiego w Warszawie.
Pielgrzymi rytm tradycyjnie już nadawała Dorota Lewko swym pełnym wiary śpiewem przy gitarowym akompaniamencie. Pielgrzymi śpiew wielu mieszkańców wywabiał z domów, by pozdrowić pielgrzymów. Modlitwę różańcową poprowadził kl. Szymon Wysocki z Seminarium w Białymstoku, konferencję zaś o „Kościele – Matce naszej” wygłosił ks. prof. Małecki. Nie zabrakło też anielskich akcentów; tradycyjnie już modliliśmy się śpiewem koronki do Aniołów Stróżów. S. Anna Mroczek, na okoliczność przeżywanego w Kościele roku jubileuszowego pod hasłem „Pielgrzymi Nadziei”, wspominała o praktyce nadziei podczas zesłania przez anielskie siostry Sł. B. Wandę Boniszewską i Helenę Majewską.
Każda pielgrzymka do Pryciun prowokuje, by wracać do ich historii. Nie sposób nią się nie zdumiewać! Pryciuny – wioska, głęboko ukryta w bujwidzkich lasach – już po Powstaniu Styczniowym mógłby ślad po niej zaginąć, bo ich ówczesny właściciel pomagał powstańcom i za to został zesłany na Syberię; tam też zmarł, więc majątek powinien być skonfiskowany. Zrządzeniem Opatrzności stało się inaczej. Pryciuny, jako majątek dziedziczny po Arturze Dolińskim, stały się „oczkiem w głowie” jego córki Ludwiki – przełożonej generalnej sióstr od Aniołów. To ona założyła tu pierwszą szkołę. Po jej śmierci siostry Anielanki z powodu odległości od kościoła rozmyślały nad sprzedażą „resztówki” majątku. W intencji Pryciun Matka Bronisława Stankowicz, założycielka Zgromadzenia odmawiała Koronkę do Przemienienia Pańskiego; one też były ostatnią kwestią poruszaną przez nią jeszcze na łożu śmierci. Siostra opiekująca się nią prosiła: „Niech Mateczka nam uprosi, żeby Pryciun nigdy nie sprzedano”, na co Matka miała odpowiedzieć: „Ufajmy Siostro, Bóg nie dopuści tego i nie sprzedadzą Pryciun”. Istotnie nigdy nie doszło do sprzedaży Pryciun.
To tu Sługa Boża s. Wanda Boniszewska doświadczała największych niezwykłości związanych ze swą ziemską misją wynagradzania za grzechy duchowieństwa; to tu rozpoczęła się formacja pierwszej „Szóstki” powstającego wówczas Zgromadzenia sióstr Jezusa Miłosiernego. To tu bywali dostojnicy Kościelni: abp Jałbrzykowski, Ks. L. Żebrowski, bł. Ks. M. Sopoćko. Stąd wreszcie w 1950 r. rozpoczął się wygnańczy exodus anielskich sióstr na Syberię. I choć tym wydarzeniem skończyła się historia życia wspólnotowego Sióstr od Aniołów w Pryciunach, to właśnie Pryciuny stały się „Ziemią Obiecaną” dla dwóch sióstr powracających z zesłania: Reginy Orłowskiej i Ireny Kardis. To one w komunistycznych czasach przygotowywały okoliczne dzieci do przyjęcia sakramentów świętych; poprzez swą praktykę religijną przypominały sąsiadom o obowiązku niedzielnej Mszy świętej, były „chodzącym sumieniem” okolicy.
Po ich śmierci żadna z anielskich sióstr nie miałaby powodu powracać do Pryciun, gdyby nie ta pielgrzymka, którą wraz z sąsiadami rozpoczęła s. Irena Kardis! Czy ktoś z ludzi mógł to zaplanować? Słowa, które Pan Jezus miał wypowiedzieć podczas wizji s. Wandzie Boniszewskiej coraz bardziej nabierają realnego kształtu: „Pryciuny zostaną tą górą (…), skąd ku Niebu wzrośnie wiele dusz dla Mnie. Z ubogiej strzechy w Pryciunach Moja miłość wytryśnie” Nader bogate doświadczenie jak na skromną wioskę… Nic więc dziwnego, że zdumienie rośnie, aż nie sposób nim się nie dzielić!
Celem pielgrzymki jest kapliczka, która od prawie 190 lat, niczym „akt strzelisty krajobrazu” (sformułowanie prof. W. Zina), uświęca okolicę i przypomina, że Pańska jest ziemia i wszystko, co ją napełnia” (Ps. 21,1)
Kaplica ta wybudowana w 1837 roku, pierwotnie miała służyć jako grobowiec rodzinny Łazarewiczów, do których wówczas należał majątek Pryciuny. Jedynym, który spoczął w jej podziemiach, był Antoni Łazarewicz, ojciec fundatora owej kaplicy. Dopiero po latach, 19 lipca 1905 roku, z inicjatywy nowego właściciela majątku – Artura Dolińskiego, na cześć patrona dnia jego chrztu, poświęcona św. Ignacemu z Loyoli, została uroczyście poświęcona i przeznaczona do użytku duszpasterskiego. Tu były sprawowane Msze św. i tu Anielanki oddawały Bogu chwałę. Odnowiona została w 1990 roku, na okoliczność odwiedzin pochodzącego z Pryciun kard. H. Gulbinowicza.
Na piechurów czekało może więcej niż drugie tyle pielgrzymów, przekonanych o skuteczności wstawiennictwa przed Bogiem anielskich sióstr. Uroczystości dodała kolorytu obecność europosła Waldemara Tomaszewskiego i posłanki na Sejm RL w osobie Rity Tamasiuniené. Przedstawiciele władz samorządowych na czele z starostą Dariuszem Mikulewiczem, zaznaczyli swą obecność poprzez tradycyjny poczęstunek pielgrzymów. Tradycyjnie do organizacji pielgrzymki bardzo przyczyniła się s. Rita Gvazdaitytė – reprezentująca Anielanki z miejscowej delegatury św. Józefa, a z Macierzy w pielgrzymce uczestniczyła s. Anna Mroczek, obecnie wikaria generalna Zgromadzenia Sióstr od Aniołów.
Wszyscy modliliśmy się w osobistych intencjach pielgrzymów i w jednej wspólnej intencji, która nas zgromadziła: o rychłą beatyfikację s. Wandy Boniszewskiej i rozpoczęcie procesu wileńskiej apostołki Bożego Miłosierdzia, s. Heleny Majewskiej. Pielgrzymka, poprzez swą powtarzalność, na trwałe wpisuje się w lokalne bogactwo bujwidzkiej społeczności.
Autor s. Anna Mroczek
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NA PODSTAWIE: L24.lt
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.