"Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy"... No to zaczynamy. 19 października minęło 55 lat od premiery filmu „Rejs”, który Marek Piwowski wyreżyserował na podstawie scenariusza, napisanego wspólnie z Januszem Głowackim. Rejs w chwili premiery nie został zrozumiany przez krytyków. Inaczej było w przypadku widowni, która początkowo ograniczona do niewielkiego audytorium kin studyjnych szybko doceniła jaskrawy pamflet na socjalistyczną rzeczywistość tamtej Polski.
Tematem filmu jest rejs statkiem wycieczkowym Wisłą (tak naprawdę nie do końca wiadomo, dokąd płynie ten statek, ale spostrzegawczy widz rozpozna panoramę Torunia w pierwszym ujęciu filmu i rozkład rejsów z wyszczególnieniem miast Grudziądz i Gdańsk w kolejnym). Podczas rejsu osobnik podający się za instruktora kulturalno-oświatowego (Stanisław Tym) stopniowo podporządkowuje sobie pasażerów, organizując szereg różnorodnych gier i zabaw, które wprawiają wycieczkowiczów w niedający się pohamować entuzjazm.
Co interesujące mądrości z pokładu "Rejsu" nie zatarł upływ ponad połowy wieku. "Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się. Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy."
Film, zrealizowany przez Piwowskiego do spółki z Januszem Głowackim, zasłynął jako jeden z pierwszych polskich filmów pełnometrażowych zrealizowanych metodą improwizacji. Brawurowo wyreżyserowany film, który okazał się gorzką satyrą na społeczeństwo polskie po wydarzeniach marcowych 1968 roku, został brutalnie potraktowany przez cenzurę komunistyczną. Otrzymawszy najniższą kategorię artystyczną, Rejs był dystrybuowany jedynie w kinach studyjnych, w których jednak natychmiast odniósł ogromną popularność. Współcześnie Rejs funkcjonuje w społecznym obiegu jako film kultowy, który pomógł zaistnieć aktorsko nie tylko Tymowi, ale również duetowi Zdzisław Maklakiewicz – Jan Himilsbach.
Na pomysł nakręcenia Rejsu wpadli dwaj przyjaciele, reżyser Marek Piwowski i scenarzysta Janusz Głowacki. Pierwotny scenariusz, jaki wysłali do Komisji Ocen Scenariuszy, znany jest w kilku wersjach, zachowana jednak wersja licząca 52 strony maszynopisu nie ma wiele wspólnego z filmem w ostatecznej postaci. Scenariusz miał uśpić czujność cenzury, toteż pierwsze słowa maszynopisu brzmią następująco: „Letni słoneczny poranek nad Wisłą. Brygada złożona z czterech spawaczy kończy nocną zmianę”. W istocie celem Piwowskiego i Głowackiego było nakręcenie komedii rozgrywającej się na statku wycieczkowym płynącym Wisłą (dopiero w fazie kręcenia został on nazwany „Neptunem”). Scenariusz, oprócz Piwowskiego i Głowackiego, podpisali również Andrzej Barszczyński i Jerzy Karaszkiewicz. Zamykała go scena zabawy w salonowca, kończąca się tymi słowy: „W ostrym świetle groteskowo rysuje się postać wypiętego kaowca”.
Cenzura łagodnie obeszła się ze scenariuszem: zarekomendowano szereg poprawek z wyłączeniem sceny zabawy w salonowca, na której sfilmowanie zezwolił sam minister kultury i sztuki. Zespół Filmowy „Tor” pod kierownictwem Antoniego Bohdziewicza, debatując nad projektem między połową czerwca 1968 roku a wiosną 1969 roku, potraktował go jako łagodną groteskę z elementami satyrycznymi, nie zaś jako ostry pamflet, którym Rejs miał być w przyszłości.
Trzeba przyznać, że pojawiały się w filmie dylematy nadal społecznie istotne. Oto przykład: "Stwierdzam, że głosowanie, które tu się odbywa w poważnych instytucjach, uważane byłoby za nieważne. Są trzy metody głosowania. Pierwsza przez aplauz. Znaczy, że wszyscy głosują. Druga metoda... Kulkami. Są kulki czarne i czerwone, które otrzymuje każdy głosujący... Yyy... Przepraszam białe i czarne, które otrzymuje każdy głosujący... Czarna za – lub odwrotnie: czarna za... Yyy... Czarna przeciw, biała za lub odwrotnie. Jest trzecia metoda przez podniesienie rąk. Ta metoda jest najdoskonalsza. – No świetnie, ale jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?" (dyskusja na zebraniu pasażerów statku).
Zdjęcia do Rejsu rozpoczęły się 10 lipca 1969 roku na parostatku „F. Dzierżyński”, który był ruchomym planem zdjęciowym. Cała ekipa filmowa była zaokrętowana na statku i mieszkała w ciasnych, 4-osobowych kabinach sypialnych. Ekipa filmowa otrzymała do dyspozycji kamerę Arriflex 35 mm, zamocowaną na statywie i umieszczoną w dźwiękochłonnej obudowie. Ze względu na niewielki budżet zdjęcia kręcono na taśmie czarno-białej. Zdjęcia na statku musiały odbywać się przy wyłączonych maszynach statku ze względu na wywoływany przez nie hałas. Piwowski, mimo skromnego budżetu, nie zamierzał jednak realizować scenariusza zgodnie z wytycznymi. Spora część scen została więc zaimprowizowana.
Jako ciekawostkę należy dodać, że rolę kaowca miał początkowo odtwarzać Bogumił Kobiela, ale w lipcu 1969 roku zginął w wypadku samochodowym. W 80% obsadę filmu stanowili amatorzy wyłonieni w castingach. Angażowano tylko te osoby, które nic nie potrafiły, gdy okazywało się, że ktoś umie śpiewać, recytować lub tańczyć, był natychmiast dyskwalifikowany. Efekt znacie Państwo - jak sądzimy - doskonale.
Na zakończenie wyrażamy nadzieje, że to co powyżej zostało napisane nie znajdzie się w ogniu krytyki jaką zaprezentował w filmie osobnik zwany - umownie - filozofem: "Pan mówi o tekście, ale pan ma na myśli wyłącznie treści, których tu nie ma. Aha. No więc jeśli to jest forma bez treści, to nie ma to waloru obiektywności, no więc jest to formalizm. I to jest groźne, ale formalizm jest jeszcze groźny dlatego, że jak nie ma tam treści, to po prostu można tam sobie podkładać różne treści i może nawet takie, które by nam tu nie odpowiadały."
TŁUMACZENIE DŁUŻSZYCH TEKSTÓW MOŻE CHWILĘ POTRWAĆ...
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgody redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora – jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.