1891-07-29     1954-03-19

Wacław Komarnicki

Wacław Komarnicki urodził się 29 lipca 1891 r. w Warszawie, od 1909 r. studiował prawo na Uniwersytecie Lwowskim i Uniwersytecie w Dorpacie (obecnie Tartu w Estonii). W działalności politycznej od początku studiów związany ze Stronnictwem Narodowo- Demokratycznym.

W 1917 r. członek Ligi Państwowości Polskiej i sekretarz Związku Odbudowy Państwa Polskiego. W 1918 r. po odzyskaniu przez Polskę Komornicki przyjął posadę radcy prawnego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Opiniował m.in. projekt Małej Konstytucji z 20 lutego 1919 r. i ustawę o prawie prywatnym międzynarodowym.

W 1919 r. rozkazem Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego zostaje delegowany na wskrzeszony Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie na stanowisko wykładowcy prawa międzynarodowego i politycznego. W 1920 r. zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego i odbył całą kampanię polsko-bolszewicką. Brał udział, jako przedstawiciel Polski, w rokowaniach rozejmowych z Rosjanami w Baranowiczach w 1921 r.

Po zakończeniu działań wojennych i zawarciu 18 marca 1921 r. traktatu pokojowego w Rydze, regulującego granicę wschodnią Rzeczypospolitej, został mianowany profesorem nadzwyczajnym prawa politycznego i nauki o państwie, w dwa lata później otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. W latach 1924-1927 był dziekanem Wydziału Prawa USB, a w 1925 r. założył „Rocznik Prawniczy Wileński”.

Po noweli sierpniowej (2 sierpnia 1926 r.), zmieniającej po zamachu majowym konstytucję marcową, Komarnicki należał do głównych przeciwników nowego ładu prawnego. W latach 1928-1935 był posłem na sejm z ramienia Stronnictwa Narodowego.

W latach trzydziestych należał do licznych krajowych towarzystw naukowych m.in. Polskiej Akademii Umiejętności, Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie, Polskiego Instytutu Administracyjnego i Centralnego Komitetu Polskich Instytucji Nauk Politycznych.

W 1939 r. po wybuchu II wojny świtowej i zajęcia Wilna przez wojska radzieckie został internowany w Griazowcu koło Wołogdy. Po podpisaniu układu Sikorski-Majski (30 lipca 1941 r.) został uwolniony i wyjechał do Wielkiej Brytanii.

W 1942 r. minister sprawiedliwości w rządzie Władysława Sikorskiego, a później Stanisława Mikołajczyka. W latach 1945-1954 wykładał prawo konstytucyjne (państwowe) i międzynarodowe na publiczne na polskim Wydziale Parawa Uniwersytecie w Oxfordzie i w Polskiej Szkole Nauk Politycznych w Londynie.

Zmarł bezpotomnie w Londynie 19 marca 1954 r.

Autor m.in. Powstanie państw ze stanowiska nauki o państwie i prawa międzynarodowego (1916), Ustrój państwowy Austro-Węgier... (1918), Polskie prawo polityczne. Geneza i system (1922), O zmianie konstytucji polskiej (1927), Prawo polityczne wraz z nauką o państwie (1928, 1932), La définition de l`agresseur (1935), Ustrój państwowy Polski współczesnej. Geneza i system (1937), Prawo konstytucyjne (1950).


WACŁAW KOMARNICKI - ocalony z Kozielska

Wacław Komarnicki, poseł na sejm RP, jeniec obozu w Kozielsku, ocalony, jeden z niewielkiej liczby parlamentarzystów - oficerów, którym udało się przeżyć pobyt w sowieckich obozach jenieckich. Erudycja i dorobek naukowy Wacława Komarnickiego bez wątpienia sytuują go w rzędzie wybitnych prawników XX w. Odegrał on dużą rolę w życiu intelektualnym i politycznym, zarówno przed II wojną światową, jak i po niej. Należy także wskazać na jego niewątpliwe zasługi na polu popularyzacji konstytucjonalizmu oraz w zakresie edukacji prawnokonstytucyjnej młodzieży, tak w kraju, jak i poza jego granicami.

W kręgu narodowców

Wacław Komarnicki, urodzony 29 VII 1891 r. w Warszawie, był synem przemysłowca Tytusa Komarnickiego i Józefy z d. Sas-Suszyńskiej, starszym bratem Tytusa Komarnickiego (1896–1967), dyplomaty i autora prac historycznoprawnych. Wychowywani w atmosferze patriotycznej, uczeni przywiązania do tradycji narodowych, obaj bracia po ukończeniu szkoły powszechnej rozpoczęli naukę w znanym warszawskim Gimnazjum Wojciech Górskiego. Ukończył to gimnazjum w 1910 r. Po roku we Lwowie młody student postanowił kontynuować studia prawnicze na cieszącym się wysoką renomą w Europie Uniwersytecie w Dorpacie. W mieście tym (dziś Tartu w Estonii) studiowało wówczas wielu Polaków z Królestwa Polskiego i Rosji, działających w licznych legalnych, ale i tajnych organizacjach politycznych. „Wacław Komarnicki od samego początku dorpackich studiów związał się ze Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym – «narodowcami», jak się określali, «endekami», jak później ich inni – głoszącym już wówczas program skrajnie nacjonalistyczny.

Stronnictwu temu pozostał wierny w czasach II Rzeczypospolitej, a i później, podczas II wojny światowej, i po niej – na wychodźstwie. Prawdopodobnie to właśnie pod wpływem ideologii narodowej Komarnicki zainteresował się bliżej problematyką prawa politycznego (państwowego) i prawa narodów (międzynarodowego), zamierzając jej właśnie poświęcić się w dalszej pracy naukowej. Dyplom kandydata nauk prawnych, odpowiadający stopniowi doktora praw w Galicji i w Niemczech, otrzymał krótko przed wybuchem I wojny światowej.

W 1914 r. powrócił do Warszawy, gdzie wykładał historię na znanej pensji Jadwigi Sikorskiej. Nadal związany z Narodową Demokracją, w 1917 r. został członkiem zarządu Ligi Państwowości Polskiej, a potem sekretarzem Związku Odbudowy Państwa Polskiego. W 1916 r. opublikował swoją pierwszą rozprawę naukową: Powstawanie państw ze stanowiska nauki o państwie prawa międzynarodowego, zaś w 1918 r. cztery następne: Droit comtitutionnel et administratif, Ustrój państwowy Austro-Węgier w oświetleniu historycznym i prawnym wraz z rozbiorem konstytucji obowiązującej, Likwidacja stosunków prawnych okupacji wojennej oraz O prawach i zobowiązaniach nowopowstałego państwa.

W służbie odrodzej Polski

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Komarnicki podjął pracę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, początkowo jako radca prawny, a następnie kierownik wydziału. Zajmował się bieżącymi zagadnieniami z zakresu prawa międzynarodowego, pracami nad projektem przyszłej tzw. Małej Konstytucji z 20.2.1919 r. oraz opiniowaniem zmierzających do unifi kacji projektów ustaw o prawie prywatnym międzynarodowym i międzydzielnicowym (uchwalonych w 1921 r.).

W styczniu 1920 r. Komarnicki został powołany na profesora nadzwyczajnego prawa państwowego i nauki o państwie w Katedrze Nauki o Państwie i Prawa Państwowego we wskrzeszonym – dekretem Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego z 28 VIII 1919 r. – Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie.

W przełomowym momencie wojny polsko-bolszewickiej w połowie 1920 r. zgłosił się jako ochotnik do WP. Został wówczas przydzielony do Wydziału Prawnego Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza, był także ekspertem prawnym w Dowództwie IV Armii. W listopadzie 1920 r. zwolniony do rezerwy, uczestniczył jeszcze w konferencji rozejmowej w aranowiczach. Ubiegał się następnie o przyjęcie w poczet oficerów rezerwy Korpusu Sądowego, co nastąpiło w 1925 r. ze starszeństwem od 1 VI 1923 r. w stopniu podporucznika rezerwy audytora.

W latach 1921–1922 Komarnicki kontynuował studia podyplomowe w Instytucie Wyższych Studiów Międzynarodowych (Institut des Hautes Études Internationales) przy Wydziale Prawa Uniwersytetu w Paryżu. W 1923 r. został mianowany profesorem zwyczajnym, a w latach 1924–1927 był dziekanem Wydziału Prawa Uniwersytetu Stefana Batorego. W 1925 r. założył „Rocznik Prawniczy Wileński”, którego był redaktorem naczelnym do 1935 r. Dodać tu jeszcze można, iż od 1932 r. do wybuchu II wojny światowej był Komarnicki jako fi lister honoris causa kuratorem Korporacji Akademickiej Polesia (działającej w Wilnie od 1929 r.)

Począwszy od 1924 r., aż do wybuchu II wojny światowej wykładał prawo polityczne także na Uniwersytecie St. Andrews (Wielka Brytania), w latach 1925–1928 był członkiem Trybunału Kompetencyjnego RP, a w latach 1929– 1939 prowadził wykłady również w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie.

W 1922 r. opublikował jedną z najpoważniejszych w ówczesnej literaturze prawniczej prac, pt. Polskie prawo polityczne. Geneza i system (reprint: Warszawa 2008). Ciesząca się popularnością w środowisku naukowym rozprawa doczekała się wersji skróconej, przeznaczonej dla szerokiego ogółu społeczeństwa, pt. Zarys ustroju państwowego Rzeczypospolitej Polskiej (1923). Również w 1922 r. prof. Wacław Komarnicki ogłosił pracę Le droit politique de la Pologne de 1869 a 1920.

W następnych latach ukazały się: Likwidacja mienia niemieckiego w Polsce (1925), Geneza terytorium państwowego Polski ze stanowiska narodów (1925), O zmianie konstytucji polskiej (1927), podręcznik Prawo polityczne wraz z ogólną nauką o państwie (1928, 1932), zbiór artykułów publicystycznych o aktualnych zagadnieniach konstytucyjnych z lat 1926–1928 – O praworządność i zdrowy ustrój państwowy (1928), ponadto Odbudowa państwowości polskiej na Ziemiach Wschodnich (1929), podręczniki: Prawo polityczne. Część ogólna (1932), Międzynarodowe prawo prywatne (1933), Liga Narodów (1936), Ogólna nauka o państwie i prawo polityczne (1936–1937) i Prawo administracyjne (1937), wreszcie fundamentalne dzieło Ustrój państwowy Polski współczesnej. Geneza i system (1937).

Komarnicki był członkiem licznych krajowych towarzystw naukowych, m.in. Wileńskiego Towarzystwa Prawniczego, Towarzystwa Prawniczego w Warszawie, Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie, Polskiego Instytutu Administracyjnego i Centralnego Komitetu Polskich Instytucji Nauk Politycznych. W 1938 r. został wybrany członkiem korespondentem Polskiej Akademii Umiejętności. Na arenie międzynarodowej należał do zagranicznych towarzystw naukowych: Conférence Permanente des Hautes Études Internationales, Société de Législation Comparée w Paryżu, Institut de l’Histoire Politique et Constitutionnelle oraz Instytutu Nauk Administracyjnych w Bukareszcie.

Pomimo niezwykle intensywnej pracy naukowej, przez cały okres międzywojenny prof. Wacław Komarnicki brał aktywny udział w życiu społecznym i politycznym. W latach 1927–1939 przez dwie kadencje był członkiem Koła Chrześcijańsko-Narodowego w Radzie Miejskiej Wilna, a w latach 1934–1939 – członkiem Rady Naczelnej Związku Miast Polskich. Od 1928 r. piastował mandat posła na sejm II kadencji (1928–1930) z listy państwowej nr 24 (Lista Katolicko-Narodowa), a w 1930 r. ponownie został posłem z listy nr 4 (Lista Narodowa) w okręgu wyborczym nr 63 (Wilno). W II kadencji był członkiem klubów Związku Ludowo-Narodowego oraz Klubu Narodowego, pracując w komisji konstytucyjnej, zaś w III kadencji (1930–1935) – członkiem Klubu Narodowego. Jako poseł przemawiał m.in. w sprawie rewizji konstytucji, ordynacji wyborczej, ustawy o wyższych uczelniach. Od czynnego uczestnictwa w życiu politycznym prof. Komarnicki odszedł w 1935 r., po rozwiązaniu sejmu.

W drugiej połowie lat trzydziestych XX w. zawiązała się „nić współpracy” Komarnickiego z gen. Władysławem Sikorskim. Jak pisał „Zbliżyłem się też wkrótce z grupującymi się koło gen. Sikorskiego oraz Ignacego Paderewskiego i Wojciecha Korfantego politykami tzw. Frontu Morges, bywającego często w salonie politycznym na ul. Lwowskiej w Warszawie prof. Stefana Glosera, mego dawnego kolegi z Uniwersytetu Wileńskiego”. Według Komarnickiego właśnie to grono najjaśniej widziało grozę ówczesnej sytuacji: zbliżanie się agresji niemieckiej, nieprzystosowanie militarne Polski, przekonanie obozu rządowego, jak i narodowego do „snów o rządach monopartyjnych”

Ostatnie lato w Polsce

Ostatnie wakacje przed wybuchem II wojny światowej Komarnicki spędził wraz z mamą i żoną w Druskienikach. Powrócił do Wilna 29 VIII 1939 r., a następnego dnia ogłoszono powszechną mobilizację. Z tytułu udziału w wojnie 1920 r. i posiadanego stopnia podporucznika rezerwy Komarnicki zobowiązany był do stawienia się w drugim dniu mobilizacji w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie. Pozostawiwszy rodzinę, udał się pociągiem do Warszawy. Starsi towarzysze podróży rozpamiętywali pełne chwały wspomnienia kampanii 1919/1920 r.

1 IX 1939 r. zgodnie z planem stawił się w szkole, otrzymując przydział do Naczelnego Dowództwa – do działu N (niemieckiego), którego zadaniem było rozpracowywanie komunikatów i meldunków wojennych i stwierdzanie, jakie wielkie jednostki bojowe Niemcy wprowadzili do akcji. Komarnicki otrzymał polecenie dokładnego przestudiowania organizacji i budowy niemieckich sił zbrojnych na podstawie tajnych materiałów opracowanych przez polski wywiad wojskowy. Po zapoznaniu się z materiałami Sztabu Głównego Komarnicki był świadom, że w ogólnej skali konfl ikt zbrojny zakończy się klęską Niemiec, ale po rozgromieniu Polski.

Ewakuacja jego komórki rozpoczęła się 7 września. Komarnicki opuszczając Warszawę, z żalem wspominał: „wpatrywałem się w półmroku w zarysy tak drogich memu sercu gmachów i pomników stolicy, mając przeczucie, że już nigdy Stolicy Polski w tej krasie nie ujrzę…”

Kolejowa trasa ewakuacyjna biegła przez Siedlce, Łuków, Brześć nad Bugiem, Kowel do Krasnego. Analizy sztabowe, które studiował wcześniej Komarnicki, potwierdziły się w trakcie powolnej podróży na wschód. Niemieckie samoloty systematycznie dwa razy dziennie (w godzinach 9–11 i popołudniu od 5 do 7) bombardowały polskie miasta.

Do Krasnego Komarnicki przybył w sobotę 9 września, gdzie pozostał przez trzy dni do momentu ewakuacji. W wyniku bombardowania i zamieszania odłączył się od transportu, źle interpretując usłyszany wcześniej rozkaz. „Po ustaniu bombardowania usłyszałem rozkaz «rozproszyć się – maszerować, kierunek na Tarnopol.» – rozkaz jak się okazało później był mylnie podany jego [nieczytelne] miało dla mnie daleko idące skutki osobiste, spowodowało odłączenie się od oddziału, który zdołał się skupić i przedostać do Rumunii, podczas gdy ja trafiłem do Sowietów”.

W sowieckiej niewoli

Do Tarnopola dotarł 15 września, gdzie dowiedział się o napaści Sowietów na Polskę. „Wojna się będzie toczyć dalej. Nasza katastrofa to tylko preludium. I my weźmiemy w niej udział –i to zarówno polityczny, jak i wojskowy. Ja chcę dalej walczyć o Polskę w tej formie, jaka będzie odpowiadała moim możliwościom”. Komarnicki postanowił przedostać się na Węgry, a potem do Paryża. Po uzyskaniu przepustki na Rumunię i Węgry spotkał prezesa Zarządu Głównego Związku Strzeleckiego mecenasa Franciszka Paschalskiego, z którym znał się z warszawskiego Koła Prawników. Dzięki uprzejmości dawnego znajomego Paschalskiego, prezesa Zarządu Głównego Związku Strzeleckiego, Komarnicki opuścił Tarnopol i wraz z Paschalskim, szoferem (n.n.), ppłk. Łukaszem Kowalskim oraz jego adiutantem por. Wolskim samochodem udał się w kierunku Rumunii. Po kilku kilometrach zostali zatrzymani przez Sowietów we wsi Mikulińce pod Tarnopolem, skąd pod eskortą przeprowadzono ich do Trembowli. Stamtąd Komarnicki autobusem przewieziony został do Husiatyna i umieszczony w budynku szkoły. Następnie razem z grupą jeńców trafił do Kamieńca Podolskiego.

We wspomnieniach z czasów niewoli sowieckiej wskazywał miejsca swojego pobytu: "Jako jeniec wojenny przebywałem w Związku Sowieckim 23 miesiące i 8 dni to znaczy do 19 sierpnia 1941 r. Czas ten spędziłem kolejno w 5 obozach: dwa pierwsze były na Ukrainie w Sumskiej obłasti – byłem w nich do pierwszych dni listopada 1939 r., potem przeniesiono mnie do wielkiego obozu w Kozielsku znajdującego się w Smoleńskiej obłasti. Tam spędziłem ciężką zimę 1939/40 r. W połowie maja przy ewakuacji Kozielska zostałem przewieziony do Juchnowa (Pawliszew Bór), znajdującego się w tej samej, co Kozielsk, obłasti; byłem tam jednak tylko miesiąc, poczem w połowie czerwca jeńcu Juchnowskiego obozu zostali przeniesieni do Griazowca w obłasti Wołogodskiej, gdzie spędziłem ostatnie 14 miesięcy.

Osadzony został początkowo w obozie przejściowym Putywl w obwodzie sumskim na Ukrainie – w jego dwóch oddziałach: na torfowisku w pobliżu stacji kolejowej Tiotkino i następnie w monastyrze safroniewskim (40 km od Putywla). Przetransportowanie do obozu jenieckiego w Kozielsku w pierwszych dniach listopada 1939 r. prof. Wacław Komarnicki relacjonował podczas przesłuchania przed Sądem Polowym Polskich Sił Zbrojnych nr 9 w Londynie 21 V 1943 r.

Kozielsk

"Do Kozielska przywieziono mnie transportem jeńców z Ukrainy w początku listopada 1939 r. Pierwsze dwa miesiące niewoli przebywałem w obwodzie sumskim (na południe od Kurska), najpierw w barakach kopaczy torfu (miejscowość Bołoto stacja kolejowa Tiotkino), później w sofronowskim monastyrze. Warunki bytu były okropne: spanie na podłodze w wielkiej ciasnocie, w barakach wielkie zimno, głód (jedyny pokarm zupa z soczewicy i chleb razowy). W czasie tych dwu miesięcy oddzielono szeregowych od oficerów. Szeregowcy opuścili obozy i przynajmniej niektórzy trafi li do Polski drogą przekazania ich Niemcom. […] Po wyjściu szeregowych (w grupach według województw) oficerowie z sumskiej obłasti (były w tych okolicach 4 obozy barakowe i jeden w monastyrze) zostali skierowani drogą na Briańsk do Kozielska".

Życie religijne w obozach sowieckich zostało zakazane, dlatego modlitwy i odczyty na różne tematy odbywały się potajemnie: "Było kilku księży – wspominał Komarnicki – na czele z ks. Prałatem [płk. Czesławem] Wojtyniakiem, zastępcą biskupa polowego, ks. prof. [płk dr Edmund] Nowak, ks. mjr Jan Ziółkowski, ks. prof. [Kamil] Kantak i ks. [mjr Józef] Skorel. Księża ci odprawiali Msze św. w niektóre niedziele, spowiadali, byli b. czynni. Ulegali prześladowaniu ze strony władz sowieckich. Trzech z nich siedziało w areszcie".

W lutym 1940 r. w Moskwie na naradach najwyższego kierownictwa Związku Sowieckiego zastanawiano się, co dalej począć z tysiącami polskich jeńców wojennych, jak też z przetrzymywanymi w więzieniach Białorusi Zachodniej i Ukrainy Zachodniej obywatelami polskimi, w części także wojskowymi. Początkowo zamierzano skierować ich do obozów pracy przymusowej – dalekowschodnich rejonów archipelagu Gułag. Osądzono nawet pierwszych 600 jeńców, wydając wyroki 3,5 roku bądź 8 lat pracy przymusowej w łagrach na Kamczatce.

Nagle, pod koniec tegoż miesiąca, rozpatrywanie kolejnych spraw zostało wstrzymane przez komisarza ludowego spraw wewnętrznych ZSRR Ławrientija Berię – zapewne na polecenie Stalina. Na wniosek Berii kilka dni później, 5 marca 1940 r., Biuro Polityczne KC WKP, a więc najwyższe gremium decyzyjne w sowieckim państwie-partii, podjęło decyzję o wymordowaniu „znajdujących się w obozach dla jeńców wojennych 14 700 osób, byłych polskich ofi cerów, urzędników, obszarników, policjantów, agentów wywiadu, żandarmów, osadników i służby więziennej” oraz „znajdujących się w więzieniach w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi 11 tys. osób, członków różnorakich k[ontr]r[ewolucyjnych] organizacji, byłych obszarników, fabrykantów, byłych polskich oficerów, urzędników i uciekinierów”.

Tego samego dnia w Moskwie ogłoszono oficjalny komunikat o zakończeniu z dniem 27 II 1940 r. wytyczania niemiecko-sowieckiej „ostatecznej granicy” (zapowiedzianej w niemiecko-sowieckim układzie o przyjaźni i granicy z 28 IX 1939 r.). Komunikat informował o postawieniu 2820 słupów granicznych na nowej granicy o długości 1500 km.

Zbrodnicza decyzja najwyższych władz sowieckich z 5 III 1940 r. doprowadziła w kwietniu i maju 1940 r. do wymordowania przez NKWD 21 857 jeńców i więźniów (a nie 25 700, jak zapowiadał ten rozkaz), w tym ponad 9 tys. oficerów WP. Wacław Komarnicki należał do tych oficerów, jeńców obozów sowieckich, którzy uniknęli śmierci.

Politycznie rozpracowywany

Profesor Stanisław Swianiewicz odnotował we wspomnieniach, iż przesłuchujący polskich oficerów jeńców mjr bezpieczeństwa państwowego Wasilij Zarubin „na samym początku naszego internowania w obozie kozielskim zarządził, aby prof. Komarnickiego, który w wojsku miał stopień podporucznika, przenieść do bloku przeznaczonego dla pułkowników, gdzie były lepsze warunki mieszkaniowe”, i że „miał wrażenie”, iż Zarubin „interesował się prof. Komarnickim przede wszystkim dlatego, że był on wybitnym przedstawicielem Stronnictwa Narodowego, które historycznie było stronnictwem prorosyjskim, chociaż, oczywiście, dalekim od ideologii marksistowskiej”, i „starał się zorientować, w jakim stopniu ludzie tego typu mogą się przydać w przyszłej grze politycznej”

Fakt „politycznego rozpracowywania” polskich oficerów jeńców w Kozielsku potwierdzał sam Komarnicki w swoich zeznaniach złożonych przed sądem w Londynie w 1943 r.: 6 miesięczny pobyt oficerów polskich w Kozielsku poświęcony był na rozpracowanie ich pod względem politycznym. W tym celu wielki sztab komisarzy NKWD, zaprawionych w śledztwach, prowadził dniem i nocą nieustające „doprosy”, czyli badania jeńców. Nie były to normalne badania jeńców, ograniczające się do sfery wojskowej, przeciwnie – były to badania polityczno-społeczne. Badano jeńców jak przestępców politycznych. W dalszej części zeznań wprost mówił o interwencji centralnych władz sowieckich w przypadku jego wyjazdu z Kozielska.

Dziś wiadomo, iż bardziej istotnym powodem pozostawienia profesora przy życiu, niż sowieckie kalkulacje polityczne, było wstawiennictwo ambasady niemieckiej. Komarnicki został wywieziony z Kozielska 12 maja do obozu Pawliszczew Bór (inna nazwa: obóz Juchnowo), a stamtąd 12 czerwca do obozu w Griazowcu, dokąd dotarł 18 VI 1940 r. i przebywał w nim do końca sierpnia 1941 r.

W Griazowcu część jeńców zakwaterowano w niezniszczonym skrzydle klasztoru, a pozostałych w drewnianych barakach. „W jednym baraku umieszczono oficerów-pułkowników, w drugim tak zwaną kompanię pierwszą złożoną z podpułkowników i majorów, w trzecim zorganizowano szpital. Oficerowie młodsi i podchorążowie kwaterowali w budynku murowanym, mieszczącym także kuchnię, magazyny i warsztaty. Obóz otaczało kilka rzędów drutu kolczastego, pomiędzy którymi chodziły patrole z psami” - wspominał Komarnicki.

Do wielu ważnych zadań w obozie w Griazowcu, obok utrzymania dyscypliny wśród jeńców, należało organizowanie zajęć kulturalno-oświatowych, w tym wykładów z historii, kultury, prawa. Wśród wykładowców byli m.in.: prof. Wacław Komarnicki (prawnik), rtm. Józef Czapski (malarz), prof. Stefan Sienicki (architekt), prof. Adam Franciszek Straszyński (dermatolog i wenerolog), prof. Bolesław Gutowski (fizjolog zwierząt), płk dr Tadeusz Felsztyn i wielu innych.

Sytuacja jeńców w Griazowcu uległa zmianie po wybuchu wojny pomiędzy III Rzeszą a Związkiem Sowieckim 22 VI 1941 r. Z obozu w Kozielsku przybyła grupa 1239 tys. polskich żołnierzy, którzy od września 1939 r. do lata 1940 r. byli internowani w krajach nadbałtyckich, a po aneksji tych państw przez ZSRS zostali wywiezieni do sowieckich obozów jenieckich. Obóz griazowiecki nie był przygotowany na przyjęcie tak dużej liczby jeńców.

W Griazowcu nadal trwało „polityczne rozpracowywanie” jeńców (nieustające „doprosy”, czyli przesłuchania). Komarnicki opisał najcięższe momenty pobytu w obozie, które jednak ukazują niezłomną postawę Polaków.

Najcięższym miesiącem w niewoli był lipiec 1941 r. Przyjechała do obozu specjalna komisja z Moskwy, która zaczęła wzywać poszczególnych oficerów, zwłaszcza tych, co przedstawiali lepsze wartości bojowe. Przed rozpoczęciem rozmowy żądano podpisania zobowiązania, że treść jej przesłuchiwany zachowa w tajemnicy pod groźbą kilkuletniego więzienia.

Potem namawiano do wstąpienia do Czerwonej Armii, grożąc rozstrzelaniem w razie odmowy. Kilku oficerów wywieziono. Jednak postawa obozu była nieugięta, wyjątki były nieliczne, ograniczały się do bywalców tzw. czerwonych kącików. Komisarze bolszewiccy otrzymywali odpowiedź: „Jesteśmy żołnierzami polskiej armii. Mamy swego Naczelnego Wodza Sikorskiego. Tylko na Jego rozkaz wstąpimy tam, gdzie nam każe”. Bolszewicy obcięli nam racje żywnościowe o 50 procent. Zapanował głód. Obóz zaciął się w swym oporze.

Wezwany do Londynu

Dyskusje z komisarzami bolszewickimi przybierały na zaciętości. 31 lipca po podpisaniu układu [Sikorski-Majski, 30 lipca] nastąpiła od razu radykalna zmiana w traktowaniu nas, a wkrótce obóz objęły polskie władze wojskowe.

W sumie prof. Komarnicki spędził w sowieckich obozach jenieckich 23 miesiące. Jeszcze przed podpisaniem układu Sikorski-Majski (30 VII 1941 r. w Londynie), na osobiste życzenie premiera gen. Sikorskiego, brytyjskie Foreign Office interweniowało u ambasadora Iwana Majskiego w sprawie uwolnienia Komarnickiego i jego przyjazdu do Wielkiej Brytanii.

Wacław Komarnicki, zwolniony z obozu w Griazowcu w sierpniu, został wezwany do przybycia do Londynu i wzięcia udziału w pracach rządu RP depeszą Sikorskiego z 23 sierpnia. Wyjechał natychmiast do Moskwy, skąd następnie wyruszył 13 września do Archangielska i drogą morską przybył 14 X 1941 r. do Londynu wraz ze Stanisławem Grabskim i Mieczysławem Mastkiem. Jeszcze tego samego dnia trzej przybysze z „nieludzkiej ziemi” zostali przyjęci przez premiera gen. Sikorskiego, o czym informował oficjalny komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej: „We wtorek dnia 14 bm. przybyli do Londynu z Moskwy trzej wybitni działacze polscy: prof. Stanisław Grabski, prof. Wacław Komarnicki i Mieczysław Mastek, były więzień brzeski, członek P.P.S." Tego samego dnia przed południem wszyscy trzej politycy polscy przyjęci byli przez Prezesa Rady Ministrów i Wodza Naczelnego, któremu złożyli obszerne sprawozdanie.

Do aktywnej działalności włączyli się dość szybko wszyscy trzej: w lutym 1942 r. Grabski został przewodniczącym Rady Narodowej, Mastek – jej członkiem, a Komarnicki jeszcze wcześniej (w styczniu) – ministrem sprawiedliwości.

Nie lada sensację wywołał wywiad, jakiego Wacław Komarnicki udzielił niedługo po przybyciu do Wielkiej Brytanii. Na łamach „Polski Walczącej” przybliżył czytelnikom sprawę sowieckiego systemu obozów dla jeńców wojennych.

Ponownie w służbie ojczyźnie

Zaledwie kilka dni po zjawieniu się w Londynie Komarnicki został mianowany członkiem Komisji Praw Ustrojowych przy Prezesie Rady Ministrów, powołanej z inicjatywy Grabskiego, a jej głównym celem miało być opracowanie zasad ustrojowych dla przyszłego powojennego państwa polskiego. Za podstawę dyskusji przyjęto projekt opracowany przez Grabskiego i Komarnickiego w czasie ich pobytu w Moskwie, znany jako „tezy moskiewskie”.

Wnioski i uchwały z dyskusji w Komisji Praw Ustrojowych zostały zebrane w dokumencie „Zasady przyszłego ustroju Polski” i poddane dyskusji publicznej na początku 1942 r. Następnie z inicjatywy Komarnickiego trafiły do Komisji Prac Ustawodawczych, stając się punktem wyjścia opracowywanej przez Sekcję Prawa Politycznego ostatecznej propozycji zmian ustrojowych dla Polski.

Po śmierci Hermana Liebermana mianowany został 21 I 1942 r. ministrem sprawiedliwości w rządzie gen. Sikorskiego. Przez cały czas sprawowania urzędu ministra sprawiedliwości popierał, choć z pewnymi zastrzeżeniami, politykę obu kolejnych premierów: Sikorskiego i Stanisława Mikołajczyka.

Dymisja rządu Mikołajczyka 24 XI 1944 r. była jednoznaczna ze zwolnieniem Komarnickiego z urzędu ministra sprawiedliwości. Profesor Wacław Komarnicki podjął wówczas decyzję o wycofaniu się z życia politycznego. Mimo tego swoje stanowisko w zasadniczych kwestiach politycznych i aktualnej sytuacji międzynarodowej po konferencji jałtańskiej przedstawił 10 III 1945 r. w głośnym Liście otwartym do Winstona Churchilla - „pisanym z pozycji ministra rządu polskiego, a przede wszystkim obywatela Wilna, miasta, którego imię przez wiele lat reprezentował w Związku Miast Polskich i gdzie od 1927 r. przez dwie kadencje zasiadał w Radzie Miejskiej, protestował przeciwko decyzjom jałtańskim w sprawie pozostawienia go poza granicami Polski” - jak sam tłumaczył.

Pracę naukową i dydaktyczną kontynuował prof. Wacław Komarnicki od 1944 r., kiedy minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego ks. Zygmunt Kaczyński powołał go do nauczania prawa państwowego i administracyjnego na (utworzonym w kwietniu 1944 r.) Polskim Wydziale Prawa Uniwersytetu w Oxfordzie.

Od 1948 r. wykładał w polskiej Szkole Nauk Politycznych i Społecznych (SNPS) w Londynie. Ponadto współtworzył Polski Uniwersytet na Obczyźnie (PUNO), będąc członkiem Wydziału Humanistycznego. Jak wówczas deklarowano zarówno SNPS, jak i PUNO „miały inne funkcje niż polskie szkoły działające na obczyźnie w okresie powojennym. Nie miały przygotowywać do nauki w uczelniach brytyjskich, a przede wszystkim wychodzić naprzeciw ambicjom tych młodych emigrantów, którzy przejawiali zainteresowania szeroko rozumianą problematyką polską, i którzy w związku z tym nie mogli znaleźć odpowiedniej oferty w uczelniach obcych.

Profesor Wacław Komarnicki zmarł w Londynie 19 III 1954 r. Msza św. żałobna została odprawiona 23 III 1954 r. w kościele katolickim przy St. John’s Avenue. Spoczął na cmentarzu Putney Vale w Londynie.







HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1577 TEMATÓW





COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 250 499   RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU