1943-03-29     0000-00-00

Akcja "Jędrusiów" na niemieckie więzienie

29 marca 1943 r. połączone siły oddziału partyzantki "Jędrusie" i żołnierze Armii Krajowej uwolniły ponad 120 osób z niemieckiego więzienia w Mielcu. Brawurowa i udana akcja ugruntowała reputację nieustraszonych bojowników z Podkarpacia.

Na prośbę szefa Inspektoratu Mielec AK, mjr Waleriana Tumanowicza „Jagry” i władz AK w Krakowie, oddział „Jędrusiów” podjął się rozbicia niemieckiego więzienia w Mielcu, w celu uwolnienia aresztowanych członków konspiracji, którzy za kilka dni mieli być wywiezieni do KL Auschwitz by spłonąć w krematoryjnych piecach.

Szef grupy por. J. Wiącek „Sowa”, który został dowódcą oddziału po śmierci swojego przyjaciela Władysława Jasińskiego „Jędrusia”, po rozpoznaniu terenu opracował kapitalny plan rozbicia niemieckiej katowni. Podzielił swój oddział na cztery grupy ubezpieczające i jedną szturmową. Żołnierze z ubezpieczenia obstawili posterunki przy murze otaczającym kościół św. Mateusza na mieleckiej Starówce, kolejno drogi dojazdowe od Tarnobrzega, Dębicy i budynek, w którym znajdowało się mieleckie Gestapo.

29 marca 1943, Mielec ul. Kościuszki niedaleko Rynku, wczesny wieczór – silnie padający deszcz skutecznie tłumi odgłos kroków partyzantów zbliżających się do gmachu sądu w Mielcu, w którym mieści się niemieckie więzienie, a w nim ok. 180 Polaków. Więzienny patrol zauważył podejrzany ruch tuż obok więzienia, element zaskoczenia powiódł się połowicznie, padły pierwsze strzały alarmujące garnizon w Mielcu. D-ca por. „Sowa” podkłada trotyl pod bramę, dla pewności dołożył jeszcze granat na „torcie”. Silny błysk, eksplozja, brama wylatuje w powietrze. Z okien budynku spada szkło, w stronę partyzantów lecą kule z karabinu maszynowego, skutecznie ucisza je Zdzisław de Ville „Zdzich” ogniem swojego Browninga wz. 28. Grupa uderzeniowa wpada do środka budynku, wyprowadzając więźniów. Część z nich ucieka na własną rękę, część jest ewakuowana przez partyzantów, kilku z aresztowanych trzeba wynieść na prowizorycznych noszach.

Czas dany konspiratorom coraz bardziej się kurczy. Silna detonacja obudziła całe miasto a także silny niemiecki garnizon znajdujący się w Mielcu. Poruszenie nawet na mieleckim lotnisku przy dawnych zakładach PZL, znajdujących się kilka kilometrów dalej. Na Rynku, kilkaset metrów od więzienia stacjonuje oddział Wehrmachtu, który początkowo nie reaguje na strzelaninę. Zaskoczenie minęło, oddział niemieckiej żandarmerii stacjonujący na stacji PKP w Mielcu rusza na odsiecz w stronę kościoła przy ul. Kościuszki. Grupa ubezpieczeniowa dowodzona przez Zbigniewa Modzelewskiego „Warszawiaka” skutecznie blokuje strzałami nadbiegających Niemców. Nagle za plecami żandarmów wybucha palba karabinowa skierowana przeciwko nim – to zdezorientowani żołnierze Wehrmachtu strzelają do swoich. Wśród Niemców wybucha panika, ten moment wykorzystują „Jędrusie” i odskakują wraz z częścią uwolnionych na galar zacumowany na rzece Wisłoce, przepływającej przez Mielec, niedaleko ul. Kościuszki. Andrzej Skowroński „Konar” pełniąc rolę zastępcy d-cy zwija grupy ubezpieczeniowe wykorzystując chaos po stronie niemieckiej, Wszyscy odpływają w ciemnościach na wcześniej przygotowanym galarze. Wyzwoliciele i ocaleni od niechybnej śmierci płyną z nurtem Wisłoki do jej ujścia na Wiśle.

Wszyscy wymienieni z imienia i nazwiska, po zakończeniu działań wojennych zostali aresztowani przez NKWD i UB, torturowani, skazywani na długoletnie kary więzienia. Mjr. Walerian Tumanowicz „Jagra” został zamordowany w krakowskiej katowni UB na ul. Montelupich strzałem w tył głowy.

Jędrusie

Oddział partyzancki wywodzący się z lokalnej organizacji konspiracyjnej Odwet, działający w okresie od wiosny 1941 r. do końca wojny na ziemi kieleckiej i Podkarpaciu. Założycielem i pierwszym dowódcą Jędrusiów był Władysław Jasiński ps. „Jędruś”, twórca organizacji konspiracyjnej Odwet w Tarnobrzegu. W okresie marzec–czerwiec 1941 r. Niemcy dokonali licznych aresztowań wśród jej członków, powodując duże trudności w działalności struktur podziemnych. Wydarzenia te spowodowały także wzrost potrzeb finansowych organizacji, działającej dotychczas samodzielnie i nie dotowanej przez żaden z ośrodków politycznych. Zmusiło to Jasińskiego do podjęcia decyzji o utworzeniu leśnego oddziału dywersyjno-bojowego. Jego nazwa pochodziła od pseudonimu Jasińskiego, a ten od zdrobniałego imienia jego 5-letniego synka.

W początkowym okresie oddział prowadził przede wszystkim rekwizycje w majątkach zarządzanych przez Niemców oraz kolportaż podziemnego pisma „Odwet”. „Jędrusie” przywrócili też porządek na swoim obszarze, likwidując bandy rabunkowe i leśne bimbrownie. Po pewnym czasie rozwinęli działalność; wykonywali kary śmierci na niemieckich agentach i konfidentach oraz najbardziej szkodliwych granatowych policjantach, wymierzali chłostę osobom szczególnie wysługującym się okupantowi, prowadzili szkolenie wojskowe. Prowadzili również działania charytatywne, polegające na niesieniu pomocy aresztowanym i ich rodzinom oraz organizowanie sieci punktów wysyłkowych paczek żywnościowych dla polskich jeńców osadzonych w obozach niemieckich. W tym czasie oddział liczył ok. 60 ludzi.

Po śmierci W. Jasińskiego 9 stycznia 1943 r. w starciu z niemiecką żandarmerią w Trzciance koło Połańca, nowym dowódcą „Jędrusiów” został Józef Wiącek ps. „Sowa”. Nawiązano współpracę z Armią Krajową i Batalionami Chłopskimi. Jej owocem były 2 najsłynniejsze akcje zbrojne „Jędrusiów”. 12 marca 1943 r. oddział wspólnie z miejscową placówką AK rozbił niemieckie więzienie w Opatowie, uwalniając około 80 więźniów. Liczył on wówczas zaledwie kilkunastu ludzi, podczas gdy niemiecki garnizon ok. 380 żołnierzy. 29 marca „Jędrusie” dokonali – wespół z patrolem bojowym AK – kolejnej, podobnej akcji w Mielcu. Uwolniono wówczas ok. 180 osób. W listopadzie „Jędrusie” jako zwarta jednostka organizacyjna podporządkowani zostali dowództwu AK, ale do końca zachowali nazwę i pełną odrębność. Z innych akcji oddziału wymienić można m.in. uderzenie na banki w Staszowie i Mielcu, zdobycie transportu cukru na stacji kolejowej w Bogorii, obronę wsi Strużki przed pacyfikacją, rozbicie niemieckich taborów w Osieczku, walkę z Niemcami w Dziebałtowie, 2-dniową bitwę w obronie ludności Radoszyc, bitwę z jednostkami dywizji pancernej Waffen-SS pod Radkowem, walkę w Lasach Siekierzyńskich (Góry Świętokrzyskie) z jednostkami przeprowadzającymi obławę na partyzantów. 12 czerwca 1944 r. do „Jędrusiów” dołączyli partyzanci Lotnej Grupy AK „Orlicza” w liczbie ok. 40 partyzantów.

W okresie realizacji planu „Burza” „Jędrusie” stali się 4. kompanią 2 Pułku Piechoty Legionów AK Ziemi Sandomierskiej. W owym czasie ich oddział liczył ponad 250 ludzi. Wraz z całym Pułkiem podjęli marsz na pomoc walczącej Warszawie, dochodząc do Nowego Miasta nad Pilicą, gdzie 24 sierpnia cała 2 Dywizja Piechoty Legionów AK otrzymała rozkaz powrotu na Kielecczyznę. Tam nawiązano kontakt z sowiecką czołówką pancerną płk Draguńskiego i współdziałano ściśle w walkach toczących się o przyczółek Sandomiersko-Baranowski. Po rozczłonkowaniu 2. pp Leg. AK „Jędrusie” przedostali się w Góry Świętokrzyskie, gdzie pozostali do stycznia 1945 r., czyli do wkroczenia na te tereny Sowietów. Wówczas oddział został rozwiązany. Nastąpiły represje i aresztowania przez NKWD i UB. Wielu „Jędrusiów” zostało zesłanych na Syberię do łagrów, część otrzymała długoletnie wyroki więzienia.



TROCHĘ HISTORII, TROCHĘ KULTURY - ARCHIWUM


COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 071 476   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1473 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU