Konstytucja 3 Maja 1791 roku – obraz Jana Matejki powstawał od stycznia do października 1891. W maju prace nad nim były jednak tak zaawansowane, iż możliwe było pokazanie płótna na jubileuszowej wystawie w Sukiennicach z okazji 100. rocznicy uchwalenia konstytucji.
Przez cały okres II wojny światowej obraz był ukrywany przed okupantem niemieckim we wsi Chotomów. Został tam umieszczony we wrześniu 1939 przez Stanisława Gładysza, pracownika Galerii „Zachęta”, późniejszego żołnierza Armii Krajowej
Płótno przedstawia pochód posłów z Zamku Królewskiego do kolegiaty św. Jana w celu ponownego zaprzysiężenia wraz z królem tekstu konstytucji uchwalonej 3 maja 1791 przez Sejm Czteroletni (1788–1792). Pochód podąża ulicą Świętojańską wśród rozentuzjazmowanego tłumu mieszkańców Warszawy. Przejście ochraniają żołnierze prezentujący broń. W głębi, u wylotu ulicy Świętojańskiej na plac Zamkowy, widoczny jest fragment fasady Zamku Królewskiego z Wieżą Zygmuntowską (Zegarową).
Centralną postacią obrazu jest marszałek Sejmu Wielkiego Stanisław Małachowski, w lewej ręce trzyma symbol swojej władzy laskę marszałkowską, a w prawej w triumfalnym geście unosi tekst Konstytucji 3 Maja. Marszałka niosą posłowie: ziemi krakowskiej Aleksander Linowski i ziemi poznańskiej Ignacy Wyssogota Zakrzewski. Wybór nie był przypadkowy, obaj panowie reprezentują dwie najważniejsze ziemie Korony: Małopolskę i Wielkopolskę. Pod prawą ręką marszałka widoczna jest postać trzymająca sztandar z rysów twarzy przypominająca Tadeusza Kościuszkę z bandażem na głowie, może to sugerować późniejsze odniesienie ran głowy w bitwie pod Maciejowicami (1794).
Po schodach do kolegiaty św. Jana wchodzi król Stanisław August Poniatowski, na ramionach ma założony płaszcz koronacyjny, w którym jednak wówczas nie występował. Z wieńcem laurowym pod baldachimem Matejko namalował księżnę kurlandzką Dorotę Biron, tuż za nią stoi Elżbieta Grabowska – metresa króla, matka jego dzieci. Kłaniając się przy drzwiach kościoła wita króla prezydent Warszawy Jan Dekert z córką Marianną (w żółtej sukni tyłem do widza). Dekert już wtedy nie żył, ale Matejko namalował go w tej scenie celowo, aby ukazać rolę mieszczaństwa oraz przyjęcie przez Sejm Wielki w kwietniu 1791 Prawa o miastach.
Pośrodku obrazu przedstawiona jest scena, która w rzeczywistości rozegrała się na Zamku Królewskim, poseł ziemi kaliskiej Jan Suchorzewski przeciwny konstytucji i reformom próbuje zabić nożem swojego synka, chłopczyk wyrywa się ojcu, a za rękę z nożem łapie Stanisław Kublicki, poseł inflancki, jeden z najaktywniejszych działaczy stronnictwa proreformatorskiego w Sejmie. Z kieszeni Suchorzewskiego wysypała się talia kart – aluzja do sposobu przekupienia go przez rosyjskiego ambasadora Stackelberga i przez Branickiego. Poseł kaliski, chociaż nie był dobrym graczem, nieoczekiwanie zaczął wygrywać wielkie sumy, przy jednoczesnej energicznej akcji werbunkowej partnerów od stolika.
Drugą postacią niesioną na ramionach przez posłów jest Kazimierz Nestor Sapieha marszałek konfederacji litewskiej, drugi marszałek Sejmu Wielkiego. Za Sapiehą Matejko namalował Andrzeja Hieronima Zamoyskiego, autora kodyfikacji prawa Rzeczypospolitej, obejmującego wychowawcę swoich dzieci oraz obrońcę sprawy chłopskiej Stanisława Staszica.
Na koniu w mundurze szwoleżera, żołnierza lekkiej kawalerii w Księstwie Warszawskim, namalowany został królewski bratanek książę Józef Poniatowski. W 1791 książę był dowódcą stołecznego garnizonu. Centralnie Matejko umieścił jeszcze dwie ważne dla powstania konstytucji postacie: w stroju kapłana Hugona Kołłątaja oraz za nim marszałka wielkiego litewskiego Ignacego Potockiego.
Stanisław Małachowski (1736–1809), marszałek Sejmu Wielkiego
Aleksander Linowski (ok. 1759–1820), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
Ignacy Wyssogota Zakrzewski (1745–1802), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
Tadeusz Kościuszko (1746–1817), generał wojsk koronnych
Kazimierz Nestor Sapieha (1757–1798), marszałek Sejmu Wielkiego
Julian Ursyn Niemcewicz (1757–1841), poseł na Sejm Wielki, współautor konstytucji
Michał Zabiełło (1760–1815), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
Jan Suchorzewski (zm. 1804 lub 1809), poseł na Sejm Wielki, przeciwnik konstytucji
Stanisław Kublicki (1750–1809), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
Franciszek Ksawery Branicki (ok. 1730–1819), hetman wielki koronny, przeciwnik konstytucji
Hugo Kołłątaj (1750–1812), podkanclerzy koronny, współautor konstytucji
Feliks Turski (1720–1800), biskup krakowski (lub Tymoteusz Gorzeński, biskup smoleński)
Ignacy Potocki (1750–1809), marszałek wielki litewski, współautor konstytucji
Adam Kazimierz Czartoryski (1734–1823), starosta generalny ziem podolskich, zwolennik konstytucji
Scipione Piattoli (1749–1809), sekretarz prywatny królewski, współautor konstytucji
Tadeusz Matuszewicz (1765–1819), poseł na Sejm Wielki, współautor konstytucji
Stanisław August Poniatowski (1732–1798), król Polski i Wielki Książę Litewski, współautor konstytucji
Anna Charlotta Dorota von Medem (1761–1821), księżna kurlandzka (lub Róża z Martynkowskich Dekertowa)
Elżbieta z Szydłowskich Grabowska (1748/9–1810), metresa królewska
Jan Dekert (1738–1790), prezydent miasta Warszawy
Antoni Stanisław Czetwertyński-Światopełk (1748–1794), przeciwnik konstytucji
Antoni Polikarp Złotnicki (ok. 1750–1830), poseł na Sejm Wielki, przeciwnik konstytucji
Francuski rojalista
Jan Kiliński (1760–1819), mistrz szewski
Klemens Maria Hofbauer (1751–1820), ksiądz redemptorysta
Stanisław Staszic (1755–1826), ksiądz, działacz oświeceniowy
Andrzej Hieronim Zamoyski (1716–1792), były wojewoda inowrocławski, autor Kodeksu Zamoyskiego
Tymoteusz Gorzeński (1743–1825), biskup smoleński
Kazimierz Konopka (1769–1805), sekretarz Hugona Kołłątaja
Ksiądz prawosławny
Paweł Ksawery Brzostowski (1739–1827), ksiądz (lub Józef Stępkowski)
Antoni Tyzenhauz (1733–1785), były zarządca litewskich ekonomii królewskich
Chłop
Józef Poniatowski (1763–1813), generał wojsk koronnych
Stanisław Mokronowski (1761–1821), poseł na Sejm Wielki
Młody Żyd
Stary Żyd
Czy jeden z najbardziej popularnych polskich obrazów jest rzeczywiście dobrze znany?
Czy wiemy, co malarz chciał nam przekazać w swoim dziele? Czy scena, którą przedstawił na obrazie wydarzyła się naprawdę? Warto przy okazji majowego święta przyjrzeć się bliżej słynnemu dziełu Jana Matejki „Konstytucja 3 maja 1791 roku”.
Jan Matejko kilkukrotnie malował obrazy, aby uczcić rocznice wielkich wydarzeń historycznych. Tym razem również zamierzał ofiarować Polakom, w okrągłą, setną rocznicę, dzieło upamiętniające uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Miał przy tym jednak duży problem: którą scenę przedstawić?
Konstytucja została uchwalona w Zamku Królewskim w Warszawie w sali sejmowej. Później została zaprzysiężona w kościele św. Jana. Dzieła wcześniejszych autorów, które ilustrowały uchwalenie Konstytucji, ukazywały scenę właśnie w sali sejmowej. Jednak Matejko uważał, że w takim ujęciu wydarzenia nie ma nic ciekawego. Wiele razy w historii Polski politycy podejmowali decyzje w sali sejmowej, tak jak wiele razy odbywały się przysięgi w kościele. Malarz chciał przedstawić coś, co będzie najbardziej charakterystyczne dla tego wydarzenia. Wybrał scenę, która rozgrywa się pomiędzy Zamkiem a kościołem.
Czy taki przemarsz rzeczywiście miał miejsce? Tak. Na prośbę króla Stanisława Augusta, po uchwaleniu Konstytucji w Zamku, politycy przeszli do kolegiaty św. Jana, by zaprzysiąc nową Konstytucję przed Bogiem. Jednak, czy obraz Matejki powinniśmy odczytywać dosłownie?
Podziwiając obrazy krakowskiego malarza, należy pamiętać, że nie przedstawia on jednej historycznej chwili. Jego zamierzeniem było ująć „całość faktu”. W namalowanej scenie chciał opowiedzieć o zdarzeniach poprzedzających główne wydarzenie i pokazać jego następstwa. Jak to zrobić? To było wielkie wyzwanie, jakie stawiał sobie artysta.
Matejko umieścił osoby, które uczestniczyły w tym wydarzeniu i te, które mają znaczenie symboliczne. Najbardziej oczywiste postaci na obrazie to między innymi: niesiony na barkach (w jasnym stroju) marszałek sejmu Stanisław Małachowski, wchodzący po schodach do kościoła (w czerwonym płaszczu) król Stanisław August i za jego plecami (w czarnej sutannie) Hugo Kołłątaj, współtwórca konstytucji.
Króla w wejściu do świątyni wita prezydent Starej Warszawy Jan Dekert. Jednak Dekert zmarł rok przed uchwaleniem Konstytucji… Czy to pomyłka malarza? Nie, to oczywiście świadomy zabieg. Dekert walczył o prawa mieszczan. Takie prawa były zawarte w Konstytucji. Jest więc symbolem wydarzeń poprzedzających jej uchwalenie.
Po prawej stronie obrazu, wybija się z tłumu na jasnym koniu młody ks. Józef Poniatowski, bratanek króla. Ks. Józef rzeczywiście dowodził wojskiem ochraniającym Zamek tego dnia, jednak jest również symbolem wydarzeń z przyszłości. Książę będzie dowódcą w wojnie polsko-rosyjskiej następnego roku w obronie Konstytucji. Tak samo postać Tadeusza Kościuszki (widoczna pod łokciem Stanisława Małachowskiego) jest symbolem przyszłych zdarzeń. Kościuszko ma głowę owiniętą zakrwawionym bandażem. To aluzja do ran, których dozna w przegranej bitwie pod Maciejowicami podczas powstania 1794 roku.
Przed pochodem z niesionym w górze Małachowskim, Matejko umieścił leżącego szlachcica, szarpiącego dziecko. Ta scena wydarzyła się w sali sejmowej. Przekupiony przez Rosję poseł Jan Suchorzewski robił wszystko, aby zakłócić obrady . Posunął się nawet do gróźb, że zabije swoje dziecko, jeśli Konstytucja zostanie uchwalona. Matejko pokazuje nam również, w jaki sposób Suchorzewski był opłacany przez Rosjan: dawano mu wygrywać w karty.
Wiemy z zapisków sekretarza Matejki, że malarz umieścił na obrazie aż 39 historycznych postaci. Jednak nie zostawił, jak miał to w zwyczaju przy innych dziełach, dokładnych informacji kto jest kim i jak należy interpretować poszczególne gesty. Dlatego, choć większość osób została rozpoznana, to w przypadku niektórych identyfikacja pozostaje nadal hipotetyczna.
Matejko zaczął malować obraz dosyć późno jak na tak duże dzieło, bo dopiero w styczniu 1891 roku. Początek pracy to szkicowanie postaci z żywych modeli, następnie malowanie architektury, strojów i dopracowywanie twarzy. W maju obraz nie był jeszcze ukończony, jednak Matejko zdecydował się na rzecz niezwykłą - pozwolił na wystawienie nieukończonego dzieła. Obraz zaprezentowano publiczności 3 maja w krakowskich Sukiennicach. W następnych miesiącach malarz kończył pracę nad płótnem.
Obraz był darem malarza dla narodu polskiego i został przewieziony do gmachu Sejmu Galicyjskiego we Lwowie (w zaborze austriackim). Po odzyskaniu niepodległości, w latach dwudziestych, wrócił do Krakowa, skąd został przewieziony do Warszawy, do budynku Sejmu niepodległej Rzeczypospolitej. Tam pozostał do 1938 roku, kiedy to w warszawskiej Zachęcie zorganizowano wystawę prac mistrza w stulecie jego urodzin. W 1939 roku płótno zostało ukryte na strychu Zachęty, pod podłogą. W 1945 obraz włączono do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.
Marzeniem Jana Matejki było, aby dzieło zawisło kiedyś w komnatach Zamku Królewskiego w Warszawie. To marzenie zostało spełnione w 1984 roku. Wtedy obraz został przekazany odbudowanemu Zamkowi Królewskiemu i zawieszony w sali poprzedzającej Salę Senatorską, w której uchwalono Konstytucję.
Jan Matejko to pierwszy polski malarz, który ukształtował wyobraźnie Polaków. Jego obrazy, od momentu prezentacji wzbudzały ogromne zainteresowanie. Każde nowe dzieło mistrza było dużym wydarzeniem, szeroko komentowanym wśród Polaków żyjących pod zaborami.
A i dziś kiedy myślimy o jakimś historycznym wydarzeniu, często patrzymy na nie właśnie oczami Jana Matejki. Nie inaczej jest i dziś – mówiąc o Konstytucji 3 Maja, widzimy obraz Matejki.
Tomasz Drapała - kustosz z działu edukacyjnego Muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie
Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.