Syn Stanisława, organisty i Julianny Karp, urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli. Początkowo uczył się w Zuzeli, szkołę podstawową ukończył jednak w Andrzejewie. Następnie uczęszczał do warszawskiego gimnazjum Wojciecha Górskiego (1912–1915) oraz gimnazjum w Łomży.
Egzamin maturalny złożył w Liceum im. Piusa X we Włocławku. Tam wstąpił do seminarium duchownego, gdzie w 1924 r. przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1925–1929 studiował na Katolickim Uniwersytecie w Lublinie, uzyskując stopień doktora. Następnie przez rok odbywał podróże studyjne po Włoszech, Francji, Belgii, Holandii, Niemczech.
Po powrocie w 1924 r. mianowany został wikariuszem w katedrze włocławskiej, a w 1931 r. wikariuszem w Przedeczu i wykładowcą w seminarium duchownym we Włocławku.
W latach 1932–1939 pełnił też obowiązki redaktora czasopisma „Ateneum Kapłańskie” i był członkiem Rady Społecznej przy Prymasie Polski.
Po wybuchu II wojny światowej ukrywał się przed Gestapo. , w czasie powstania warszawskiego, był kapelanem Okręgu Wojskowego Żoliborz-Kampinos pod pseudonimem Radwan III . Po wojnie został kanonikiem gremialnym włocławskim.
W latach 1946–1948 sprawował godność biskupa lubelskiego. 18 listopada 1948 r. został przeniesiony przez papieża na arcybiskupstwo gnieźnieńskie i warszawskie. Ingres do katedry gnieźnieńskiej odbył 2 lutego 1949 r., a do warszawskiej 6 lutego. Początkowy okres jego prymasostwa przypadł na czas konfrontacji państwo – Kościół.
W okresie komunistycznych represji wobec Kościoła i społeczeństwa bronił chrześcijańskiej tożsamości narodu. Był jednocześnie inicjatorem politycznego ułożenia stosunków z władzami państwa, m.in. w 1950 r. podpisał ustawę regulującą stosunki państwo - Kościół. Ustawa ta była ze strony Kościoła daleko idącym kompromisem - Episkopat odcinał się w niej m.in. od "band podziemia", akceptował ideę kolektywizacji wsi itd.
W 1953 r. okazało się, że i taki kompromis władzom komunistycznym nie wystarcza. Gdy rząd zdecydował się na jawną już ingerencję w wewnętrzne życie Kościoła i w zasady obsadzania stanowisk kościelnych, prymas wypowiedział swoje słynne "non possumus" (nie możemy). Został uwięziony. Do 1956 r. internowano go w Rywałdzie, Stoczku, Prudniku i Komańczy.
"Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam, że Prymas zdradził sprawy Boże - nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce - nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas stchórzył - nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie - nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej" - to słowa kardynała z 25 listopada 1953 r.
W tym czasie (1953 r.) został kreowany na kardynała-prezbitera tytułu S. Maria in Trastevere. Ingres do kościoła tytularnego odbył jednak dopiero w 1957 r. W czasie internowania narodził się program odnowy życia religijnego w Polsce - Wielkiej Nowenny, mającej przygotować wiernych do obchodów Milenium Chrztu Polski i zrealizowany w latach 1957–1966. W tym czasie zorganizowano pielgrzymkę kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po Polsce, a kard. Wyszyński zaangażował się intensywnie w pracę duszpasterską w odwiedzanych parafiach – wygłosił setki kazań.
W 1970 r., gdy doszło do masakry robotników w Gdańsku, mówił: "Wasz ból jest naszym wspólnym bólem. Gdybym mógł w poczuciu sprawiedliwości i ładu wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co się ostatnio stało w Polsce, wziąłbym jak najchętniej. Bo w Narodzie musi być ofiara okupująca winy Narodu".
Ważnym zadaniem w programie pracy prymasa Wyszyńskiego była troska o chrześcijańskie ułożenie kontaktów między polskim i niemieckim narodem. Wielkim krokiem ku pojednaniu było orędzie biskupów polskich w liście do biskupów niemieckich, zawierające historyczne zdanie: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Spowodowało to zorganizowaną przez PZPR i MSW nagonkę na biskupów i na prymasa.
W 1966 r. uczestniczył aktywnie w obchodach jubileuszu Chrztu Polski. Dzięki jego inicjatywie papież Paweł VI ogłosił Maryję Matką Kościoła.
W 1974 r. Prymas przeprowadził III Synod Archidiecezji Warszawskiej, a w latach 1977–1981 II Synod Archidiecezji Gnieźnieńskiej.
Kard. Wyszyński miał duży udział w wyborze Karola Wojtyły na papieża, dlatego ten mówił: "Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności, rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, twojej heroicznej nadziei, twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry - i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem".
Kard. Wyszyński był niekwestionowanym autorytetem moralnym, duchowym współtwórcą przemian społecznych, które doprowadziły do upadku komunizmu. W latach 1980-81 wspierał i chronił przed zagrożeniami rodzącą się "Solidarność". "Tak często słyszymy zdanie: Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata" - mówił prymas w Warszawie 6 stycznia 1981 r.
Wyświęcił 45 biskupów, ukoronował 48 wizerunków maryjnych. Przez cały okres swego pontyfikatu był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Był też uczestnikiem czterech konklawe (wybory: Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I i Jana Pawła II). Brał udział w przygotowaniach do Soboru Watykańskiego II, obecny był też na wszystkich jego sesjach. Uczestniczył w pracach Nadzwyczajnych Synodów Biskupów w Rzymie w 1969, 1971 i 1974 r.
Tytułem doktora honoris causa obdarzyło go kilkanaście uczelni. Był autorem wielu publikacji, głównie z dziedziny katolickiej nauki społecznej.
Prymas Tysiąclecia zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie. Jego pogrzeb odbył się 31 maja, ciało złożono w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Orła Białego. Od 1989 r. prowadzony jest proces beatyfikacyjny Wyszyńskiego.
Z jednej strony umierający Prymas przebywający w kurii biskupiej w Warszawie; z drugiej strony Papież leżący w klinice Gemelli po zamachu na jego życie z 13 maja. Taka była sytuacja kościoła polskiego w maju 1981 roku. Ich ostatnia rozmowa odbyła się 25 maja. Trzy dni później Prymas Stefam Kardynał Wyszyński zakończył doczesne życie.
Silna więź między Janem Pawłem II a kardynałem Stefanem Wyszyńskim uwidoczniła się i pogłębiła w ostatnich momentach życia Prymasa. 13 maja 1981 r. kule wystrzelone przez zamachowca – Mehmeta Ali Ağcę – trafiły w brzuch i dłoń Papieża. W tym samym czasie w Warszawie pogarszał się stan zdrowia Prymasa Tysiąclecia, u którego postępowała choroba nowotworowa. Polacy modlili się żarliwie, gdyż dwie osoby, będące ostoją dla Kościoła w trudnym czasie, balansowały na krawędzi życia i śmierci.
Zadanie przekazania kard. Stefanowi Wyszyńskiemu informacji o zamachu na Papieża przypadło p. Marii Okońskiej, pracującej w Sekretariacie Prymasa, założycielce Instytutu Prymasowskiego. 14 maja weszła do pokoju chorego i przekazała mu dramatyczną wiadomość. „Zawsze się tego obawiałem” – rzekł Prymas, opierając się na poduszce, wg relacji p. Okońskiej. Zapadła długa cisza, nieprzerywana żadnym słowem. Po tej dłuższej chwili milczenia Prymas powiedział, by teraz nie modlić się za niego, ale tylko za Ojca Świętego. „On musi żyć. Ja mogę odejść" – stwierdził.
Jeszcze tego samego dnia sekretarz Prymasa ks. Bronisław Piasecki nagrał na taśmę magnetofonową przesłanie kard. Wyszyńskiego do wiernych, aby je odtworzono w katedrze warszawskiej. Prymas prosił w nim duchowieństwo i wszystkich wiernych, by teraz wszelkie modlitwy za jego zdrowie przenieść na Papieża. „Proszę Was, aby te heroiczne modlitwy, które zanosiliście w mojej intencji na Jasnej Górze, w świątyniach warszawskich i diecezjalnych, gdziekolwiek, abyście to wszystko skierowali w tej chwili wraz ze mną ku Matce Chrystusowej, błagając o zdrowie i siły dla Ojca świętego” – mówił Prymas.
Kardynał Wyszyński nie próbował wskazywać w swoim przesłaniu na prawdopodobnych winnych zbrodni. Mówił natomiast: „Jan Paweł II stanął na czele największych heroldów pokoju i miłości. Widocznie ta praca, tak przecież błogosławiona, przeszkadza mocarzom ciemności, skoro skierowali przeciwko Ojcu świętemu te bolesne ciosy. Ale czymże są one w porównaniu z tą wielką boleścią, którą przeżywa dziś Rodzina ludzka. Całą nadzieję łączy przecież ona z błogosławioną pracą Ojca świętego. Dzisiaj pozostaje nam jedno: wszystkie nasze cierpienia i udręki starajmy się dołączyć do tej wielkiej męki świata”.
Rozmowa między dwoma przyjaciółmi odbyła się 25 maja. Papież przebywał wciąż w klinice (wyszedł z niej dopiero w sierpniu 1981 r. ). Stan Prymasa był już bardzo ciężki. Przeprowadzenie rozmowy pomiędzy nimi wymagało dociągnięcia długiego kabla telefonicznego do łóżka kardynała. Wówczas nie było telefonów komórkowych.
Przy tej rozmowie była obecna p. Maria Okońska. Wedle jej relacji Prymas mówił powoli: „Ojcze, jestem bardzo słaby… Łączy nas cierpienie, ale między nami jest Maryja”. Ostatnim słowem do Papieża było „Ojcze…”. P. Okońska słyszała słowa Prymasa, ale nie słyszała słów Jana Pawła II. W czasie późniejszego spotkania Papież przytoczył swoje słowa skierowane w tamtym momencie do kardynała Wyszyńskiego, które brzmiały: „Całuję Twoje dłonie” – relacjonowała p. Okońska w wywiadzie dla Centrum Myśli Jana Pawła II. Mimo fizycznego oddalenia, więź duchowa między dwoma przyjaciółmi wydawała się w tych momentach silna jak nigdy dotąd. Cierpienie kard. Wyszyńskiego stało się również pewnego rodzaju ofiarą za życie Papieża.
Prymas zmarł 3 dni później, 28 maja. Jan Paweł II nie mógł przybyć na jego pogrzeb, lecz reprezentowała go delegacja Stolicy Apostolskiej z Sekretarzem Stanu kard. Agostino Casarolim. Papież w wystosowanym na tę okazję liście do Kościoła w Polsce nazwał Prymasa „zwornikiem Kościoła Warszawskiego” oraz „zwornikiem całego Kościoła w Polsce”. Prosił, aby żałoba po jego śmierci trwała 30 dni i by rozważać w tym czasie postać Prymasa: „Jego osobę, Jego naukę, Jego rolę w jakże trudnym okresie naszej historii”. Gdy dwa lata później, w czerwca 1983 roku przybył z pielgrzymką do Ojczyzny, pierwsze kroki skierował właśnie do warszawskiej archikatedry św. Jana Chrzciciela, by pomodlić się przy grobie Prymasa Tysiąclecia.
Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.