1892-08-06     1983-02-16

Kazimiera Iłłakowiczówna

Osobisty sekretarz Józefa Piłsudskiego

Kazimiera Iłłakowiczówna. Poetka, tłumaczka-poliglotka, osobisty sekretarz Józefa Piłsudskiego. Karierę urzędniczki postrzegała w kategoriach służby Polsce a poezję uprawiała w wolnych chwilach. Obie życiowe role z wybornym skutkiem.

Dwie rzeczywistości

Przestrzeń artystyczną Kazimiery Iłłakowiczówny ustanowiły: sztuka poezji, sztuka prozy kreacyjnej, sztuka dokumentu biograficznego, sztuka przekładu - poezji, prozy, dramatu - sztuka poematu scenicznego. Przestrzeń życiową w szczególny sposób kształtowały lata dzieciństwa, lata studiów, lata posługi sanitarnej na froncie wschodnim pierwszej wojny światowej, lata pracy urzędniczej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, osobiste sekretarzowanie Józefowi Piłsudskiemu, lata pobytu w Siedmiogrodzie w czasie drugiej wojny światowej, wreszcie lata zesłańczego w istocie pobytu w Poznaniu, od roku 1947 do śmierci poetki w roku 1983.

Obie te przestrzenie istniały jakby obok siebie i wzajemnie w sobie się nie odbijały, co artystkę wyróżnia wśród pokoleniowych rówieśników, zwłaszcza plejadowego Skamandra. Iłłakowiczówna zawsze była osobna, zawsze stała z boku artystycznej bohemy, a równocześnie zawsze funkcjonowała w centrum życia państwowego i kreujących je osób. Sztukę słowa traktowała z życzliwą żartobliwością, o wiele mniej - dla niej - ważną, niż sztuka urzędniczej sprawności. Piękno praktyczne wedle Iłłakowiczówny ważniejsze jest niż piękno piękna jako takiego.

Poetka i urzędnik. Bez żadnej sprzeczności.

Kazimiera Iłłakowiczówna przyszła na świat 6 sierpnia 1892 roku w Wilnie. Wedle różnych źródeł urodziła się w roku 1888 lub 1892. tylko miejsce jest pewne: Wilno. Była dzieckiem z nieformalnego związku nauczycielki języków obcych Barbary Iłłakowiczówny i Klemensa Zana - syna Tomasz Zana, bliskiego przyjaciela Adama Mickiewicza. Miała starszą siostrę Barbarę. Matka, zdająca sobie sprawę z tego, jakie brzemię spoczywa na nieślubnych dzieciach, już w chwili urodzenia córek, podała w metrykach, że należą do rodzin jej krewnych.

Wcześnie osierocona przez matkę została przekazana na wychowanie do wuja, który nie poświęcał jej czasu. Skarżącą się na tę sytuację dziewczynkę przeniesiono do dalekiej krewnej, hrabiny Zofii Buyno z Zyberk-Platerów. W tym domu, wychowując się w otoczeniu księgozbioru bogatego w literaturę piękną i dzieła o historii sztuki, otrzymała rodzicielską miłość. Z przybraną matką rozmawiała po francusku, z opiekunką po niemiecku, w szkole spotkała się z rosyjskim. Została także wysłana na kurs angielskiego do Oxfordu.

Jako nastoletnia panna przyjechała do Warszawy, by uczyć się w prestiżowej szkole im. Cecylii Plater. Była ciekawa świata, żywa i pewna siebie. Te cechy charakteru irytowały jedną z jej nauczycielek, która w przypływie zazdrości wyjawiła informacje o jej pochodzeniu. Dosadnie powiedziała Kazimierze, że jako nieślubne dziecko powinna czuć się pohańbiona i potępiona, a nie chodzić z podniesioną do góry głową.

Po maturze wyjechała do Krakowa, by na Uniwersytecie Jagiellońskim studiować polonistykę i anglistykę. Podczas studiów poznała Józefa Piłsudskiego. To właśnie wtedy rozpoczęła się fascynacja jego osobą. Kazimiera wysłała do niego list, w którym napisała, że chce być jego… adiutantką. Marzyła też, żeby jej wiersz stał się hymnem Legionów Polskich.

Już w czasie studiów debiutowała wierszem Jabłonie w "Tygodniku Ilustrowanym". Miała t. wówczas 17 lat. Wiersze zaczęła pisać w czasie I wojny światowej. Wiele z nich miało patriotyczny wydźwięk. Zostały wydane w dwóch tomikach: "Kolędy polskiej biedy" i "Trzy struny". Postanowiła nieść pomoc żołnierzom jako siostra miłosierdzia przy wojsku rosyjskim. W 1915 roku wstąpiła do tzw. Czołówki Polskiej, która była oddziałem złożonym z sanitariuszek. Dwa lata spędziła na froncie, opatrując rannych żołnierzy. W 1917 roku utknęła w Petersburgu w zrewoltowanej Rosji. Doświadczenia wojenne zmieniły Iłłakowiczównę. Z tego okresu pochodzą jej wiersze dotyczące przemijania i śmierci, które ukazały się drukiem w 1917 roku.

W epizodach Kazimiera Iłłakowiczówna opisała swoje wczesne lata w dwóch książkach napisanych prozą: w eseizującym zbiorze "Z rozbitego fotoplastykonu" (1957) i wspomnieniowym zbiorze "Trazymeński zając" (1968).

Dzięki biegłej znajomości języków obcych tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości została zatrudniona na stanowisku referendarza w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, gdzie znakomicie się odnalazła. Po zamachu majowym w 1926 roku Marszałek Józef Piłsudski zatrudnił ją jako swojego sekretarza. Irytowała się, gdy ktoś ją nazywał sekretarką, a nie sekretarzem. Miała ku temu podstawy, bo nie pełniła roli typowej sekretarki. Odpisywała na listy służbowe, które przychodziły do Marszałka i jego żony. W ciągu dziewięciu lat pracy odpisała na blisko 250 tysięcy listów. Swoją pracę traktowała jako misję na rzecz Polski. Uważała, że pracuje w jednym z najciekawszych biur w stolicy.

Fascynacja Marszałkiem uwyraźni się w trzech książkach Kazimiery Iłłakowiczówny: we wspomnieniach o Józefie Piłsudskim zatytułowanych "Ścieżka obok drogi" (1939), w tomach wierszy: "Słowik litewski. Poezja" (1936) i "Wiersze o Marszałku Piłsudskim. 1912-1935" (1936).

Niejednokrotnie podkreślała, że nie odróżnia poszczególnych partii politycznych. Swoje zawodowe obowiązki postrzegała w kontekście działania na rzecz dobra wspólnego. Duma z pracy urzędniczki nie była zrozumiana przez jej kolegów, literatów. W ich przekonaniu taka praca była niegodna poety. Karierę urzędniczki uznawała za najważniejszą część swojego życia. Nie uważała się za zawodową poetkę. Literaturą zajmowała się po godzinach. Niewiele wiadomo o jej życiu prywatnym. W kontaktach z innymi ludźmi była bardzo trudna.

Iłłakowiczówna nie należała do żadnego środowiska artystycznego i politycznego. Nie chciała się do nikogo przypisywać. Według badaczy jej wiersze opisujące codzienność z wczesnych lat 20. XX wieku noszą cechy poezji skamandryckiej. Sama poetka stwierdziła, że ze swoimi konserwatywnymi poglądami i głęboką wiarą nie pasuje do "Skamandra". Autorkę próbował przywłaszczyć dla siebie nurt narodowy, jednak ona sama odcinała się od jakichkolwiek prób kategoryzowania.

Czym się ta poezja wyróżnia? W sferze treści znać wyraźną, silną wrażliwość na biedę, na rozumienie krzywdy prostych ludzi, rozumienie niekiedy aż sentymentalne, jakby podpatrzone u Konopnickiej. Jeden z tomów nazwała zresztą poetka "Kolędy polskiej biedy. W Wigilię powrotu" (1917). Ujmuje i zadziwia różnorodność tematyczna wierszy, szukających świadomie czytelnika zwyczajnego, aż dziecięco prostego. Są to często wiersze żarliwej wiary w Boga i wiernej wiary w Ojczyznę. Wiersze w posłudze Bogu zgromadziła poetka w zbiorze "Wiersze religijne. 1912-1954" (1955), wiersze ojczyźniane zgromadzone są w zbiorach już wymienionych, ale także w zaskakujących poematach "Gdzieśkolwiek jest - jeśliś jest - lituj mej żałości!" (1921), "Opowieść o moskiewskim męczeństwie. Złoty wianek" (1927).

Postulat piękna praktycznego spełniła Iłłakowiczówna w popularnym zbiorze wierszy "Obrazy imion wróżebne" (pierwsze wydanie 1926, potem w wersji poszerzonej liczne wydania, aż do końca XX wieku) oraz w licznych, oryginalnych, niedocenionych jeszcze przez krytykę, utworach dla dzieci, z których już do klasyki należą "Rymy dziecięce" (1922), "Czarodziejskie zwierciadełka. 50 wróżb wierszem" (1928), "Wesołe wierszyki" (1934) i ich poszerzone wersje: "Wiersze dziecięce" (1959), "Zwierzaki i zioła" (1960).

Twórczość "Iłły" została doceniona jeszcze za jej życia. Otrzymała Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości. Postanowieniem z 11 listopada 1934 roku za zasługi na polu pracy literackiej i propagandy za granicą została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 1935 roku mogła poszczycić się Złotym Wawrzynem Akademickim Polskiej Akademii Literatury.

Jej wiersze wyróżniała oryginalna wyobraźnia, zmysł obserwacji, niemal filmowa zdolność opisu. Wykazała się niezwykłym wyczuciem rytmu tekstu, dzięki czemu stała się mistrzynią wiersza tonicznego. "Nie lubię wierszy, wolę prozę" – mówiła przekornie Iłłakowiczówna. - Pozostawiła po sobie także obszerny dorobek prozatorski, który obecnie jest praktycznie zapomniany

W 1918 roku ukazała się jej powieść "Bajeczna opowieść o królewiczu La-Fi-Czaniu, o żołnierzu Soju i o dziewczynce Kio", którą napisała po trudnych doświadczeniach pielęgniarki na frontach I wojny światowej. Książka stanowiła satyrę i krytykę rewolucji, której była świadkiem. Choć utwór został napisany w formie bajki, nie był on przeznaczony dla dzieci.

W 1938 roku wydała książkę pt. "Ścieżka obok drogi", którą później uznała za niefortunną. Pozycja, która objaśniała zmagania związane z procesem odzyskiwania przez Polskę niepodległości, była skierowana do młodzieży. Opisała na jej łamach również swoje relacje z Marszałkiem.

Po śmierci Józefa Piłsudskiego w 1935 roku wróciła do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Rozpoczęła również podróże po Europie z pogadankami o Marszałku. Kiedy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa wraz z całym ministerstwem została ewakuowana do Rumunii, gdzie spędziła cały okres konfliktu. Do Polski zdecydowała się wrócić 27 listopada 1947 roku. Uważała, że zostanie przywrócona do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. To było naiwne z jej strony. Maria Dąbrowska nie mogła nadziwić się, że "Iłła" nie rozumiała, że wraca do innej rzeczywistości.

W 1947 roku osiadła w Poznaniu, gdzie mieszkała do śmierci.

W okresie poznańskim zarabiała jako nauczycielka języków obcych. Zajmowała się także tłumaczeniami z języków: angielskiego, francuskiego, niemieckiego, rumuńskiego i węgierskiego. Dokonała genialnego przekładu z rosyjskiego na polski "Anny Kareniny" Lwa Tołstoja. W 1956 roku była świadkiem wydarzeń poznańskich, które głęboko nią wstrząsnęły. Związane z nimi dramatyczne przeżycia zawarła w wierszu pt. "Rozstrzelano moje serce w Poznaniu".

Bardzo późno zdiagnozowano u niej jaskrę, w wyniku której straciła wzrok. Do końca pozostała pracowitą kobietą. W 1981 roku Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyznał jej tytuł doktora honoris causa.

Kazimiera Iłłakowiczówna zmarła 16 lutego 1983 roku w swoim poznańskim mieszkaniu. Rok po jej śmierci w tym mieszkaniu powstało istniejące do dziś muzeum, w którym rokrocznie odbywa się uroczystość wręczenia nagrody literackiej imienia poetki.

Na ciemnej płycie mogiły Kazimiery Iłłakowiczówny na warszawskich Powązkach położone są dwie z białego marmuru rozchylone dłonie. Jakby dając i rozdając - same też na coś czekały. Jedna dłoń - życie. Druga dłoń - sztuka. Ostatni zbiór wierszy sygnowany ręką poetki nosi tytuł "Odejście w tło". Bynajmniej...






HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 074 889   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1477 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU