1611-03-29     0000-00-00

Pacyfikacja Moskwy - 1611

Polacy na Kremlu

"Była caedes [rzeź] jako między taką gęstwą ludzi wielka, płacz, wrzask niewiast, dzieci, sądnemu dniowi coś podobnego.” wspominał pacyfikację Moskwy przez polskie wojska hetman Stanisław Żółkiewski. Doszło do niej w ostatnich dniach marca 1611 roku. Pochłonąć miała aż 60 – 100 tys., w większości żywcem spalonych, ofiar.

Przypomnijmy - 29 września 1610 roku pierwsi żołnierze Rzeczypospolitej wkroczyli do Moskwy, chociaż pierwotnie nie było takiego zamiary a głównym celem inwazji na Rosję było odzyskanie Smoleńska. Dopóki z armią był hetman polny koronny Stanisław Żółkiewski, relacje między garnizonem miasta, a jego mieszkańcami układały się poprawnie. Jednak pod koniec października tego roku, hetman opuścił stolicę. Co gorsza, Zygmunt III Waza nie uznał, warunków na jakich Żółkiewski porozumiał się z bojarami i nie zezwolił, by jego syn udał się do Moskwy. Taki obrót sprawy zniechęcił większość Moskwicinów (jak wówczas nazywano mieszkańców Moskwy i Rosjan) do Polaków, choć część bojarów pozostawała wierna ustaleniom jakie poczynili w trakcie pertraktacji z Żółkiewskim, w wyniku których - przypomnijmy - polski królewicz Władysław Waza został obrany nowym carem.

W marcu 1611 roku na prowincji zebrało się pospolite ruszenie, które w kilku ugrupowaniach ruszyło na Moskwę, by odbić ją z polskich rąk. Skończyło się tragedią miasta. Od 29 marca do 1 kwietnia 1611 roku palono je i pacyfikowano. Spłonęło ponad dwie trzecie stolicy, a życie miało stracić nawet do 60 tys. mieszczan. Polacy i Litwini utrzymali się w mieście, a w jego pobliżu, 31 marca rozbili jedno z ugrupowań Moskwicinów.

Pacyfikacja Moskwy miała tragiczny skutek nie tylko dla mieszczan. W wyniku pożaru wielu żołnierzy polsko-litewskiego garnizonu straciło dobytek, a ich sytuacja aprowizacyjna stała się bardzo trudna. To zresztą dowodzi, że zanim 29 marca 1611 roku wybuchły walki, nie planowano spalenia Moskwy, a same walki, zgodnie z tym co królowi pisał dowódca garnizonu, Aleksander Korwin Gosiewski, rozpoczęły się z inicjatywy mieszczan. Gdyby było inaczej; gdyby to Polacy zaplanowali te zajścia, żołnierze zabezpieczyliby swój dobytek, a także przygotowali zapasy żywności. Nic takiego nie miało miejsca.

Na koniec relacja jednego z żołnierzy Jakuba Głoskowskiego:

"We czwartek [31 marca], jeśli co było zostało [w Moskwie do spalenia], kończyli i plądrowali, paleli. Dowiedzieli się, że Mosalski posłany od Lepona następuje ku Moskwie z Pasondorkiem [Proszowieckim], mając na saniach deski i spissy, którymi się obstawiać w taborze i z nich strzelać chcieli, i już się byli poczęli obstawiać, ale pan Strusz z połkiem swym, pan Zborowski z dwiema chorągwiami i inszych kielka chorągwi poszli z panem Struszem przeciniem tegoż dnia. O nieszpornych godzinach [wieczorową porą] zastali Mosalskiego jeszc[z]e nie gotowanego do końca się był obstawiał. Uszykowawszy wojsko pan Strusz, pan Zborowski skoczył zaraz i kredensował [szedł przodem] naszym dobrze, uderzył się o strzelce i on grodek. Tam nie mogąc strzymać wielki[ej] ich mocy i strzelby ręcznej, zgubieł chorągiew, aż go naszy drudzy posiłkowali. Tam pan Dobromierski przywodząc rotę pana Kalinowskiego, zabit zaraz. Moskwa konna zatym uchodzić poczęła, naszy je długo w wielkim śniegu gonieli, nie mogąc ich daleko gonić, wrócieli się potym znowu do onegoż taborku i tam strzelców, którzy się byli w jedny cerkwi tamże zawarli, znieśli, spaleli i tabor z grodku im wzięli i inszą Moskwę, co tam była została. Kładą [szacują], że ich tam zginęło do piąci tysięcy jedni, drudzy [szacują] mni[ej]. Już wracają się z tej pogoni. Zatym przyszło dwieście niemiecki piechoty [Borkowskiego] na pomoc przeciw strzelcom, którzy do zostałego tego grodku naszym i tym, co się tam w cerkwi zaparli, palić pomogli.






HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 072 672   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1477 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU