1756-05-25     1826-03-23

Feliks Radwański

pierwszy w Polsce wykładowca nauk technicznych

Feliks Radwański przez większość swojego życia związany był z Krakowem i Swoszowicami. Jego rodzice: Zofia i Andrzej Radwańscy przybyli do Krakowa z Jędrzejowa w 1749 r. Andrzej Radwański, był swego czasu popularnym malarzem obrazów o treści religijnej.

Feliks, jako najmłodszy z pięciorga dzieci p. Radwańskich, rozpoczął naukę w 1766 r. w Szkole Bartłomieja Nowodworskiego związanej z Akademią Krakowską, w której to został bakałarzem w 1771 r., magistrem atrium (1775), geometrą przysięgłym (1777). W Akademii Krakowskiej przemianowanej na Szkołę Główną Koronną został wykładowcą matematyki od 1780 r. Z nominacji Komisji Edukacji Narodowej (KEN) w czerwcu 1782 r., został profesorem. Po trzyletnim 1783–1786 pobycie na uczelniach w Paryżu, Rzymie i Niderlandach wznowił wykłady w Krakowie. W 1787 r. objął katedrę mechaniki i hydrauliki – do emerytury w 1805 r. Na krakowskiej wszechnicy Feliks Radwański pełnił liczne funkcje, między innymi architekta uniwersyteckiego. Dwie największe budowle KEN w Krakowie: Collegium Phisicum przy ulicy ul. św. Anny 6 (po 1791) oraz Obserwatorium Astronomiczne (1790–1992) w Ogrodzie Botanicznym, były prowadzone przez Feliksa Radwańskiego. Nie doszły do skutku jego plany rozbudowy Ogrodu Botanicznego z 1797 r.

Feliks Radwański był sekretarzem Szkoły Głównej Koronnej, ponadto komisarzem dóbr akademickich w latach 1795–1802 z ramienia władz austriackich oraz na krótko dyrektorem Wydziału Filozoficznego (1809–1810). W okresie pomiędzy pierwszym (1805), a drugim (1810) przejściem na emeryturę wydawał „Dziennik Gospodarski Krakowski”. W 1806 r. wyszły trzy numery pisma, w sumie 11 zeszytów do 1807 r., w którym drukował, np. własny Mały traktat o budownictwie wiejskim. Feliks Radwański był naukowcem, architektem, propagatorem nowoczesnego rolnictwa (wykonał projekt młockarni, kosiarki, opracował proces otrzymywania cukru z buraków) i zwolennikiem reformy włościańskiej – oczynszowania. Interesował się górnictwem (walczył o ustawę górniczą w Wolnym Mieście Krakowie), naukami technicznymi. Warto zwrócić uwagę na szeroki zakres zainteresowań Radwańskiego. Z ramienia uczelni krakowskiej Feliks Radwański, jako dożywotni członek Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa, zajmował się projektami uporządkowania i upiększania miasta. Senat powierzył też Feliksowi Radwańskiemu pracę, którą dziś nazwalibyśmy – funkcją konserwatora zabytków.

Wśród zasług Feliksa Radwańskiego dla Krakowa wymienić należy: ratunek przed zburzeniem Bramy Floriańskiej i przyległych do niej fragmentów murów i baszt oraz Barbakanu zaprojektowanie i realizację Plant, zwanych „przechadzką” lub „plantacjami”oraz inicjowanie (prawdopodobnie) sypania Kopca Kościuszki.

Jak pisano o Radwańskim: Jego projektem było, aby w miejscu dawnych obronnych murów, jakie Austriacy poczęli rozbierać, w miejscu fos, kanałów i błot otaczających miasto […] okolić je gajem drzew rozmaitych, chodnikami […] aby przez to zyskać wygodną komunikację […] a przy tym równie higieniczną odnieść korzyść.

Projekt Plant z 1818 r. pomimo licznych trudności, przy wsparciu politycznym prezesa Senatu – Stanisława Wodzickiego i przy wsparciu finansowym Floriana Straszewskiego zakończono w 1826 r. (I etap -1826 to rok śmierci F. Radwańskiego)

W przypadku Kopca Kościuszki pisano: Jemu cała ziemia polska winna hołd, że Kościuszko nie żadną kamienną piramidą – jak chciano – ale mogiłą uczczony został […] Projekt Radwańskiego, iżby na Górze Bronisławy, w bliskości kapliczki, usypać mogiłę podobną do tych jakie odległa przeszłość na cześć Krakusa i Wandy w puściźnie nam przekazała.

Współcześni opisywali Feliksa Radwańskiego jako człowieka o mocnej budowej ciała, silnym zdrowiu, znanego z elegancji, modnych strojów, amatora kawy z cukierni p. Wiktorii Cypcerowej (powstałej w 1788 r. przy ul. Grodzkiej 5) lubiącego tańczyć oraz „niuchającego” tabakę. „Stroną równie szlachetną Radwańskiego był jego patriotyzm, uczynność, gotowość do ofiar”. Miał też słabości – nieopłacalne inwestycje oraz inicjatywy, doświadczenia naukowe, dla których „zapędzał się tak daleko iż począł się dłużyć na piękne gospodarstwo… ubywało majątku”. Starą Wieś – majątek żony sprzedał, a Swoszowice (zakupione w 1806 r.) i własną kamienicę zadłużył. Był znanym i popularnym mieszkańcem Krakowa, zimą wraz z rodziną mieszkał w swej kamienicy przy ul. Floriańskiej 31 (w ciepłym okresie w Swoszowicach). Był także kochającym mężem, w 1787 r. poślubił Elżbietę Poszman, troskliwym ojcem: Anny (ur. 1788), Feliksa (ur. 1789), Andrzeja (ur. 1789), Adama (ur. 1791). Feliks Radwański przeżył 70 lat. Kazimierz Girtler tak wspomina uroczystości pogrzebowe Radwańskiegow 1826 r.: … Po krótkiej chorobie zmarł Radwański […] okazały orszak pogrzebowy, który nie tylko należał się senatorowi, akademikowi, zasłużonemu, w kraju mężowi, ale pełnemu popularności obywatelowi, […] orszak […] świetnie, uroczyście, przy wielkim zebraniu ludności przeciągał ulicą św. Anny do Kościoła Akademickiego […] zwłoki Radwańskiego do tego samego spuszczono grobu, w którym Litwiński spoczął.

Pasją Feliksa Radwańskiego było uzdrowisko w Swoszowicach. Nabył je od wdowy po Franciszku Hilborgu w czerwcu 1806 r. Środki finansowe niezbędne do uruchomienia uzdrowiska pochodziły z różnych źródeł np. z pożyczek od państwa Girtlerów o czym pisały ich dzieci: Rodzice ulokowali u Radwańskich w Swoszowicach 600 dukatów w złocie, na co kwit w r. 1809 otrzymali, a myśmy z moją siostrą dopiero w r. zeszłym 1859 interes ten z Bolesławem Radwańskim załatwili układem, iż nam przez lat 5 resztę sumy spłaci.

Zalążkiem zdrojów w Swoszowicach był Dom Zdrojowy zaprojektowany przez Radwańskiego, a ukończony w 1811 r. Sam profesor zajmował się wszystkimi szczegółami. W materiałach do słownika budowlanego, który przygotował, a który kontynuował później jego syn, zachowały się pewne fragmenty rysunków pompy stosowanej w Swoszowicach, wymiary wanien do kąpieli. Założył też pierwszy ogród w Swoszowicach, koło dworu gdzie mieszkał oraz Zdroju dając początek parkom zdrojowym. Najwięcej wzmianek o Swoszowicach z początku XIX w. przekazuje nam bywający w Swoszowicach – Kazimierz Girtler zaprzyjaźniony z Radwańskimi: W lecie zwykle co niedziela lub w sobotę jeździliśmy do Swoszowic, gdzie siarczane są wody, bardzo pomocne, a tam przepełnione gośćmi były łazienki i wszelkie pomieszczenia. Sama miejscowość uboga w dary przyrody, rzekłbyś, iż bliżej Olkusz niż Kraków. Siarki obfite, ale piasku bez miary, ile pomnę, ani przechadzki, ani nawet kąta do miłego spoczynku lub rozrywki nie było […] A jednak zdrowi i chorzy tak się tam bawili, jak dziś nie obaczy po słynnych tysiącznymi zebraniami wodach […] a choć siarkę czuć było, choć niewygoda doskwierała, zawsze wszyscy gotowi byli, na głos gospodarza, do zabawy. Radwański stary był nieporównany w tej sprawie, wypoczynku nie dawał, o chorobie nie było czasu myśleć. Zawsze taniec i muzyka […] co żyło, kręciło się, plą- sało w niskim pokoju „salą” przezwanym, a pono że dziś nie chciano by w to wierzyć, że w tak szczupłym miejscu dziać się to mogło.

W najlepszych okresach u Radwańskiego w Swoszowicach, w sezonie letnim przebywało stu kilkudziesięciu kuracjuszy. Ważnymi gośćmi byli: Hugo Kołłątaj w 1810 r. – zwierzchnik Radwańskiego, który leczył w Swoszowicach swoja podagrę, czy krytyczny Julian Ursyn Niemcewicz, któremu w kąpielisku dokuczał brak cienia „kąpiele należą do rozsądnego, starannego, lecz nie umiejętnego obywatela JMP Radwańskiego”.

Skąpe wzmianki o Swoszowicach na początku XIX w. nie pozwalają na pełne wyobrażenie wyglądu wioski z kopalnią siarki i zdrojem. Radwańscy mieszkali we dworze, na dziedzińcu którego znajdować się miała murowana kaplica. Korzystali z niej także kuracjusze. Wokół dworu rozciągał się ogród: Wieczór chodzono po ogrodzie, gdzie Radwański sadził owocowe drzewa, oblewano je winem, szczodrze się racząc w altance grochem czy chmielem okrytej. Tak tam było miło w Swoszowicach. Radwańscy byli ludźmi gościnnymi: Obiady w święto u Radwańskich bywały w domu, pod drzewem, w stodole, a niejeden serwetą głowę nakrył od słońca, zajadał smacznie, bo w dobrym towarzystwie”.

Jedno z opowiadań gwarą spisanych przez Seweryna Udzielę wspomina o hodowaniu owiec w Swoszowicach „tu na Siarkach we dworze u pana Radwańskiego […] tej samej nocy sto owiec p. Radwańskiemu zdechło”.

Historia Radwańskich w Swoszowicach zamyka się rokiem 1859, gdy Zakład Kąpielowy-Uzdrowisko kupiła od Bolesława Radwańskiego Spółka Zdrojowisk Krajowych firmowana przez dra Józefa Dietla, przyszłego prezydenta Krakowa i profesora Franciszka Skrobla.



TROCHĘ HISTORII, TROCHĘ KULTURY - INDEX


COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


DZIAŁ HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10065826   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1470 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU