1873-03-13     1930-06-25

Maryla Wolska

Poetka młodopolska, tworząca też pod pseudonimem Iwo Płomieńczyk, Maryla Wolska przyszła na świat 13 marca 1873 r. we Lwowie. Dorastała w atmosferze sztuki – ojciec był malarzem, matka – dawną narzeczoną Grottgera. Jej rodzice chrzestni też byli związani ze sztuką – byli to malarz i poeta. Nic więc dziwnego, że od młodych swoich lat uprawiała obie te sztuki. Mieszkała w willi „Zaświecie” – miejscu spotkań grupy poetyckiej „Płanetnicy”, do której należał między innymi Leopold Staff. Jej najpopularniejszym dziełem był tomik wierszy „Dzbanek malin” wydany w 1929. W swojej twórczości nierzadko wykorzystywała motywy impresjonistyczne. Prywatnie miała pięcioro dzieci. Jeden z synów, Ludwik, zajmował się literaturą, córka Beata też była pisarką, a druga, Aniela, malarką. Zmarła 25 czerwca 1930 r. we Lwowie. Pochowana na cmentarzu Łyczakowskim w rodzinnym grobie Młodnickich i Wolskich.

Maryla Wolska urodziła się 13 marca 1873 roku we Lwowie. Dorastała w atmosferze sztuki – ojciec był malarzem, matka – dawną narzeczoną Grottgera. Jej rodzice chrzestni też byli związani ze sztuką – byli to malarz i poeta. Nic więc dziwnego, że od młodych swoich lat uprawiała obie te sztuki. Mieszkała w willi „Zaświecie” – miejscu spotkań grupy poetyckiej „Płanetnicy”, do której należał między innymi Leopold Staff.

Poetka była uzdolniona w kierunku artystycznym. Malarstwo stanowiło początkowo najbardziej przyszłościowe przedsięwzięcie. Jednak, jak zauważa Stanisław Sierotwiński (1963:17), „mimo zachęt i oznak uznania nauczycieli Maryla zniechęciła się i zawiodła oczekiwania” przede wszystkim rodziców, którzy włożyli w rozwój jej talentu wysiłek oraz środki finansowe. Z uprawiania sztuki Wolska do końca nie zrezygnowała. Z czasem zaczęła publikować prace w „Tygodniku Polskim”, w którym w roku 1899 umieszczono takie jej rysunki, jak: Danuśka (do powieści Henryka Sienkiewicza Krzyżacy), Paderewski, Matka Boża, Studium, Najświętsza Panna.

W 1894 roku poetka poślubiła Wacława Wolskiego – pochodzącego z dobrego domu majętnego inżyniera, wynalazcę i przedsiębiorcę naftowego. Mieli pięcioro dzieci (trzech synów i dwie córki), które starali się wykształcić jak najlepiej: najstarszego syna Ludwika, młodszych – Kazimierza i Juliusza, córkę Beatę (Obertyńską) – poetkę i prozatorkę, oraz najmłodszą z całego rodzeństwa Anielę, która wyszła za mąż za Michała Pawlikowskiego i została malarką. Wolska była dobrą żoną i matką, ale jeszcze lepszą poetką. Pięcioro dzieci, mąż i prace związane z utrzymaniem domu nie przeszkodziły jej w rozwijaniu talentów i spełnianiu marzeń.

Jej debiut literacki przypada na rok 1893. Miała wówczas dwadzieścia lat. Pierwsze wydane tomiki wierszy, datowane na lata 1901 i 1903, zostały pochlebnie zrecenzowane i docenione na arenie literackiej. Jako kolejne ukazały się: Thème Varié (1901), Symfonia jesienna (1901), Święto słońca (1903), Z ogni kupalnych (1903), a także dramat o prawdzie Swanta (1909). Wolska publikowała również w takich czasopismach, jak „Lamus”, „Krytyka” czy „Irys”. Ostatni tomik z roku 1929 pt. Dzbanek malin spotkał się z najlepszymi komentarzami i wyrazami uznania: „Posypały się liczne i wszystkie bez wyjątku bardzo pochlebne recenzje, dające często okazję do przypomnienia całej twórczości poetki” (Sierotwiński, 1963:52). W tej publikacji pojawiły się wiersze z lat 1902–1905, 1907, aż do 1928 roku. Pisarka zajmowała się także tłumaczeniami. Pierwszy przekład zamieszczony został w 1902 roku w „Słowie Polskim”. Być może to, co czytała w obcym języku, wpłynęło na tematykę jej wierszy.

Pierwsze utwory, takie jak Cieniom i Na starym chórze, zostały opublikowane w „Tygodniku Ilustrowanym”. Przyczyniły się one do stworzenia przyjacielskich relacji z Elizą Orzeszkową, która – zachwycona talentem Wolskiej – postanowiła nawiązać z nią znajomość. Zaczęła się wówczas bardzo serdeczna korespondencja między kobietami. Poetka utrzymywała także bliskie kontakty z innymi znanymi pisarzami, np. z Leopoldem Staffem, Stefanem Żeromskim i Marią Konopnicką.

Ten pierwszy w pewnym sensie pełnił funkcję krytyka literackiego Wolskiej, bowiem wielokrotnie prosiła go o porady i liczyła się z jego zdaniem. Według Sierotwińskiego zwyczajem było, że „Wolska i Staff dawali sobie wzajemnie do osądu swe dzieła i że koleżeńską krytykę cenili”.

Poetka od początku bała się surowej oceny większego grona odbiorców, ponieważ mogłoby to zupełnie zmienić jej stosunek do literatury i tworzenia. Pierwsze publikacje Wolskiej podpisane były pseudonimem „Zawrat”, a późniejsze – „D-moll”. Wprowadzało to w dezorientację recenzentów co do płci autora. Poetka nie chciała ujawniać swoich personaliów, aby nie kompromitować się na arenie literackiej. Być może zdecydowało o tym również pochodzenie ze znanej i wykształconej rodziny, w której niemal każdy odnosił sukces artystyczny. Matka Wanda, z domu Moneé, narzeczona wcześnie zmarłego Artura Grottgera, była uzdolnioną muzycznie i literacko autorką wielu książek dla dzieci, zaś ojciec Karol Młodnicki był artystą, malarzem i nauczycielem rysunku w kilku szkołach lwowskich.

Z czasem, gdy Wolska otrzymywała coraz więcej pozytywnych komentarzy, zaczęła podpisywać się jako „Maryla W.”. Przekonanie o słuszności tworzenia rodziło się w niej bardzo powoli i stale ewoluowało. Małymi krokami sama musiała dojść do tego, że jest to nie tylko pasja czy zamiłowanie, ale przede wszystkim sposób na życie. Po licznych pochlebnych recenzjach zaczęła odchodzić od używania pseudonimów, aby pokazać, że to ona jest autorką chwalonych wierszy.

Razem z Michałem Pawlikowskim redagowała czasopismo „Lamus”, które ukazywało się w latach 1909–1913. Tam publikowała utwory już pod własnym nazwiskiem, podczas gdy Pawlikowski nadal używał pseudonimu – „Marek”. Ten etap w życiu Wolskiej można uznać za apogeum twórczości, gdyż pisze wówczas nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla czytelnika. Nie wstydzi się tego, co prezentuje – pokonała strach przed odrzuceniem i krytyką.

Oprócz wierszy pisała także opowiadania. Wydany w 1910 roku tom pt. Dziewczęta ponownie został podpisany pseudonimem – „Iwo Płomieńczyk”. Można tylko zastanawiać się, dlaczego uznana już poetka znowu zaciera ślad swojej tożsamości. Powodem mogły być obawy przed negatywnymi ocenami zbioru. Pisarki, które na przełomie wieków tworzyły pod męskimi pseudonimami, często miały kompleks związany z płcią i odbieraniem przez społeczeństwo kobiet, które chciały zaistnieć w życiu publicznym. Pomimo procesu feminizacji trudniej było im się wybić. Prawdopodobnie Wolska, podpisując się pod utworem jako mężczyzna, chciała zdobyć większą liczbę czytelników oraz przychylność recenzentów, bowiem dzieła autorstwa mężczyzn szybciej i efektywniej docierały do publiczności. Jak zauważył German Ritz, „polska modernistyczna liryka kobieca drogę do własnej tożsamości musi sobie torować w dżungli męskiej wyobraźni seksualnej”.

Maryla Wolska, podobnie jak inne twórczynie liryki kobiecej, poruszała tematykę feministyczną w zupełnie innym wymiarze niż współcześni jej poeci. Pisząc o kobietach, zastanawiały się nie tylko nad cechami wyglądu i sposobem bycia, ale przede wszystkim opisywały przeżycia i uczucia bohaterek. Dla kobiety pisanie o innych kobietach jest rzeczą prostą, ponieważ „w kobiecie ogniskuje się historia wszystkich kobiet, ich dzieje osobiste, historia narodowa i ponadnarodowa” (Cixous, 1993:154). Na przełomie wieku XIX i XX było to osiągnięciem niewyobrażalnym. Poetki bardzo powoli dokonywały procesu „feminizacji kultury”.

Wątki feministyczne dotyczą eksponowania cielesności oraz wyrażania uczuć i afirmacji przeżyć. Jeśli chodzi o cielesność, to liryka omawianych poetek czerpała ze świadomego postrzegania swojej kobiecości i pokazywania jej. Ważne było prezentowanie ich ciał, zachowań, sposobu bycia, wykonywanych czynności czy ukazywanie własnej kobiecości, a także wyraźne domaganie się niezależności w kontekście cielesnym (materialnym) oraz psychicznym (duchowym). Ową duchową analizą warstwy człowieka zajmowali się prawie wszyscy moderniści.

Zmarła 25 czerwca 1930 we Lwowie. Pochowana na cmentarzu Łyczakowskim w rodzinnym grobie Młodnickich i Wolskich.

WIERSZE

Poezja Maryli Wolskiej miała charakter bardzo prywatny i niezwykle subtelny w wyrazie. Jej kunsztowność polega na budowaniu wrażenia i sugestywnych poetycko obrazów. Autorce towarzyszy smutek przemijania i świadomość niemożności spełnienia marzeń, ulotności chwil szczęścia oraz potrzeba ich utrwalenia. Bez erotyków Wolskiej nie byłoby zapewne Marii Pawlikowskiej – poetki miłości i konkretu.

Poetka w swoim dorobku literackim pozostawiła zbiory poezji, dramat i tom nowel. Najwięcej jednak było liryki o tematyce miłosnej. Tematy feministyczne w utworach poetki dotyczą sfery duchowej bohaterek. W wielu jej wierszach kobiety skarżą się, że coś bolesnego tkwi w ich duszach, jednak nie chcą powiedzieć, bądź nie wiedzą, co jest powodem udręczenia.

Wolska stosuje dwa zabiegi: po pierwsze, tworzy postać, która nie chce ujawniać przyczyny rozdarcia wewnętrznego, aby czytelnik skupił się tylko na jej uczuciach i przemyśleniach. Pragnie pokazać, że kobieta to nie tylko piękne ciało, ale i dusza, a dylematy dotyczą jej uczuć i przeżyć, które są przedstawiane na pierwszym planie.

Drugi sposób polega na tym, że bohaterka utworu sama nie wie, co jest przyczyną doświadczanego rozdrażnienia, a opis przeżyć ma być zagadką dla czytelnika. Ważne jest eksponowanie warstwy duchowej: przeżyć, przemyśleń czy rozterek. Takie konstruowanie wypowiedzi zmusza do refleksji nad problematyką utworu. Konieczność nieujawniania doznań jest tematem nadrzędnym w liryce Wolskiej. Wszystko, co wprawia bohaterkę utworu w zakłopotanie, ma miejsce w duszy. Jest ona źródłem przemyśleń, przeżyć i rozdarcia.

Tematy feministyczne w twórczości Wolskiej to przede wszystkim afirmacja uczuć. Miłość jako podstawowy czynnik wyrażania swoich emocji jest dosyć często obecny w jej utworach. Oprócz tego występują także tęsknota i żal za tym, co przeminęło. Być może kobiety nie zdecydowały się w przeszłości na podjęcie pewnych życiowych decyzji, co z czasem oddziałuje na nie z ogromną siłą. To wszystko może być przyczyną skarg na tkwienie w duszy czegoś nieprzyjemnego, o czym nie pamiętają bądź nie chcą pamiętać.






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1577 TEMATÓW





COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 137 704   RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU