1941-07-04    

Mord profesorów lwowskich

Na początku lipca 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie hitlerowcy rozstrzelali 25 profesorów lwowskich uczelni, a także członków ich rodzin oraz osoby, które przebywały z nimi w chwili aresztowania. Dokonała tego Einsatzkommando zur besonderen Verwendung, specjalna jednostka policyjna Sicherheitsdienst – policji bezpieczeństwa III Rzeszy.W historiografii przyjęte jest określenie omawianych wydarzeń mianem mord profesorów lwowskich, jednak ofiarą tej zbrodni padli również docenci wyższych uczelni Lwowa oraz członkowie rodzin i współlokatorzy naukowców.

Wśród 45 ofiar nazistowskiej zbrodni był m.in. Tadeusz Boy-Żeleński, rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza Roman Longchamps de Bérier i jego trzej synowie, rektor Politechniki Lwowskiej prof. Kasper Weigel, twórca polskiej stomatologii prof. Antoni Cieszyński. Kilka tygodni później zamordowano byłego premiera, matematyka prof. Kazimierza Bartla.

Przebieg wydarzeń

Kilka dni po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej Lwów został zajęty przez Wehrmacht. Przed opuszczeniem miasta przez Armię Czerwoną i sowiecką administrację NKWD wymordowało kilka tysięcy więźniów politycznych przetrzymywanych we lwowskich więzieniach: Zamarstynów, Brygidki, więzienie przy ul. Łąckiego. Egzekucji uniknął wówczas, zbiegając 29 czerwca (wraz z o. Rafałem Kiernickim) z więzienia Brygidki, prof. Roman Rencki, zamordowany w kilka dni później przez Niemców w grupie profesorów.

2 lipca 1941 przed południem w swoim gabinecie na terenie Politechniki Lwowskiej został aresztowany przez Gestapo prof. Kazimierz Bartel. Odstawiono go do siedziby Ottona Rascha, co wskazuje go jednoznacznie jako winnego tego aresztowania. Bartel został uwięziony w przejętej przez Gestapo dotychczasowej siedzibie NKWD przy ulicy Pełczyńskiej (przedwojenna siedziba Miejskich Zakładów Energetycznych), pełniącej funkcję centrali oddziału do specjalnego przeznaczenia. Jego żona Maria po powrocie do domu, zastała tam gestapowców, którzy zmusili ją wraz z córką do wyprowadzenia się w ciągu 10 minut. Cenne antyki Bartlów zostały zagrabione, część bogatej domowej biblioteki Niemcy spalili, a książki naukowe wywieziono do Berlina. W willi profesora zamieszkali gestapowcy. Kazimierz Bartel został zabity przez Niemców jako „największy polski komunista” na dziedzińcu więzienia w dawnym klasztorze Brygidek. Był to ten sam dziedziniec, na którym ledwie kilka dni wcześniej odkryto ciała więźniów wymordowanych przez NKWD

W nocy z 3 na 4 lipca 1941 oddział specjalnego przeznaczenia, podzielony na kilkuosobowe grupy, dokonał brutalnego aresztowania dwudziestu dwóch profesorów uczelni lwowskich (głównie Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej), członków ich rodzin i osób przebywających w ich mieszkaniach. W sumie aresztowano 52 osoby.

Kilku profesorów aresztowano z rodzinami i gośćmi. Z jednego domu wywleczono 82-letniego starca, profesora położnictwa w stanie spoczynku, Adama Sołowija wraz z 19-letnim wnukiem Adamem Mięsowiczem. Z mieszkania prof. Ostrowskiego zabrano będących u niego gości – między innymi ordynatora szpitala żydowskiego dr. Stanisława Ruffa z całą rodziną i księdza Komornickiego. Tak samo postąpiono w domu profesora Jana Greka, zabierając gospodarza wraz z żoną i szwagrem, Tadeuszem Boy-Żeleńskim, którego nie było na liście proskrypcyjnej. Lista polskich profesorów Uniwersytetu sporządzona została prawdopodobnie przez ukraińskich studentów z Krakowa związanych z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Lista ta była zdezaktualizowana, co stwarzało w tych tragicznych sytuacjach dodatkowe komplikacje: zdarzało się, że siepacze dopatrywali się ukrywania poszukiwanego, kiedy nie znajdowali go pod wskazanym adresem (rzecz dotyczyła np. zmarłych przed agresją III Rzeszy na ZSRR profesorów: Romana Leszczyńskiego, Adama Bednarskiego i dyrektora Ossolineum Ludwika Bernackiego).

Aresztowania uniknął dwudziestoletni syn profesora Cieszyńskiego, Tomasz, którego podczas aresztowania uratowała matka, przedstawiając go jako 17-latka. Gestapowcy wykazywali duże zainteresowanie majątkiem aresztowanych: prof. Longchampsowi zabrano torbę z dokumentami, brylantowy pierścionek, a nawet wyrwano papierośnicę z ręki. Ograbiono również prof. Franciszka Groëra.

Aresztowanych profesorów przewożono do budynku bursy dawnego Zakładu Wychowawczego im. Abrahamowiczów położonego pomiędzy nową siedzibą Gestapo w budynku dawnego zarządu elektrowni (w czasie okupacji sowieckiej siedziby NKWD) u zbiegu ulic Pełczyńskiej i Kadeckiej i Szkołą Kadetów, w której koszarach poprzedniego dnia zakwaterowane zostało Einsatzkommando zur Besonderen Verwendung.

Przewiezionych do bursy profesorów wraz z rodzinami ustawiono na korytarzu w ciemnościach, z opuszczoną głową, twarzą do ściany. Każdy ruch, podniesienie głowy karane były uderzeniami. Wśród bijących świadkowie zapamiętali m.in. Hansa Krügera. Z korytarza profesorowie pojedynczo prowadzeni byli na przesłuchania.

Prof. Groëra podczas przesłuchania oskarżono o zdradę; ten jednak odrzucił te zarzuty, stwierdzając, że jest Polakiem, a nie Niemcem, mimo że skończył niemiecki uniwersytet. Po przesłuchaniu profesora pozwolono mu jako jedynemu wyjść na podwórze. Przed końcem godziny policyjnej zwolniono go z więzienia wraz z pięcioma osobami ze służby i woźnym z Politechniki. Dieter Schenk uważa, że zwolnienie prof. Groëra było spowodowane obawą nazistów przed krytyką opinii międzynarodowej. Żoną profesora była bowiem Angielka Cecylia Cumming. Wpływ na tę decyzję mogły mieć też odbyte studia i doktorat Groëra w Niemczech.

Podczas przesłuchań gestapowcy zastrzelili syna chirurga Stanisława Ruffa – Adama, który dostał ataku padaczki. Ciało młodego Ruffa zostało wyniesione przez profesorów pod eskortą gestapowców na podwórze za budynek, a następnie w kierunku Wzgórz Wuleckich. Po pół godzinie prof. Groër, który czekał na uwolnienie, usłyszał serię z karabinów maszynowych.

Na miejsce straceń na Wzgórzach Wuleckich poprowadzono profesorów w dwóch grupach. Pierwsza grupa udała się tam pieszo niosąc ciało Adama Ruffa, druga grupa okrężną drogą została przetransportowana ciężarówką. Następnie osobno dowieziono trzy kobiety. We wczesnych godzinach rannych 4 lipca 1941 r. rozstrzelano w sumie 37 osób, w zbiorowej mogile spoczął także zabity wcześniej Adam Ruff. Wśród ofiar było 21 profesorów, małżonki trzech z nich, synowie dziewięciu, jeden wnuk a również ksiądz, lekarz, prawnik oraz mąż jednej z gospodyń.

Spośród aresztowanych w bursie z niewiadomych przyczyn wydzielono jeszcze sześć osób: cztery z nich rozstrzelano tego samego dnia lub następnego.

11 lipca gestapo aresztowało dwóch profesorów Akademii Handlu Zagranicznego: Henryka Korowicza i Stanisława Ruziewicza, zostali rozstrzelani następnego dnia w nieznanym miejscu.

Kazimierz Bartel po pobycie w więzieniu Gestapo przy ul. Pełczyńskiej, 21 lipca został przeniesiony do więzienia przy ul. Łąckiego, a następnie rozstrzelany 26 lipca na rozkaz Heinricha Himmlera.

Po klęsce pod Stalingradem hitlerowcy podjęli decyzję o ukryciu dokonanych zbrodni. W tym celu sformowali z Żydów oddział „Sonderkommando 1005”, który rozkopywał masowe groby i palił zwłoki pomordowanych. 8 października 1943 członkowie oddziału wydobyli zwłoki profesorów i zawieźli je na stos. Następnego dnia ciała spalono wraz z innymi trupami. Żydzi z komanda zaciekawieni eleganckim ubiorem pomordowanych, znaleźli w ubraniach dokumenty wskazujące, że byli to polscy profesorowie. Po wojnie wydarzenie to opisał w swoim pamiętniku Leon Weliczker, członek komanda.






HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 072 547   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1477 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU