1865-10-17     1947-07-09

Generał Lucjan Żeligowski

Urodził się w 1865 r. w Oszmianie. Generał Lucjan Żeligowski pochodził z polskiej rodziny szlacheckiej, herbu „Bończa”. Jego przodkowie walczyli ze Szwedami w XVI wieku, a jego ojciec brał udział w powstaniu styczniowym w 1863 roku. W 1886 r. po ukończeniu oficerskiej szkoły piechoty w Rydze służył zawodowo w armii rosyjskiej.

Podczas pierwszej wojny światowej m.in. dowodził batalionem w Brygadzie Strzelców Polskich. W awansowany na 1917 r. pułkownika. W latach 1917-18 dowódca Dywizji Strzelców w I Korpusie Polskim, po jego rozwiązaniu przedostał się na Kubań, gdzie dowodził 4. Dywizją Strzelców. W tym czasie otrzymał awans na generała z rąk gen. Józefa Hallera.

W obliczu narastającego chaosu w Rosji przebił się ze swą dywizją do Odessy, poczym przez kordon austriacki przedostał się do Rumunii. Wraz ze swymi oddziałami w kwietniu 1919 rodu dotarł do Tarnopola. W Wojsku Polskim zweryfikowany w czerwcu tego roku w stopniu generała dywizji. Początkowo dowodził 10. Dywizją Piechoty, później Grupą Operacyjną i Frontem w wojnie polsko-bolszewickiej.

Ważną rolę odegrał w Bitwie Warszawskiej, broniąc stolicy od wschodu. Dowodził wówczas 10. Dywizją Piechoty, a po przydzieleniu mu jeszcze dwóch innych dywizji otrzymał rozkaz odbicia Radzymina leżącego zaledwie 30 kilometrów od stolicy. Żegnając się po obiedzie w pułku wileńskim Dywizji Litewsko-Białoruskiej, powiedział, że właśnie „jedzie do Jabłonny, stamtąd na Nieporęt i popędzi bolszewików”. Tutaj należy podkreślić niebywałe opanowanie generała, bowiem gdy w krytycznym momentach jego oficerowie dopytywali się o dalsze rozkazy wskazał na kuchnię polową i oznajmił, że teraz „zjemy ta zupa”, a potem się zobaczy. Tak to tonował zdenerowanie i niepewność otoczenia, dodawał żołnierzom pewności siebie. O sukcesie natarcia zdecydowało także zignorowanie przez niego rozkazu dowództwa frontu, w którym nakazano frontalne uderzenie na Radzymin. Generał uznał, że kluczową pozycją są wzniesienia we wsi Mokre i tam skierował atak. Odniósł sukces, co umożliwiło Piłsudskiemu uderzenie następnego dnia znad Wieprza.

Od października 1920 r. na czele 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej. W porozumieniu z Józefem Piłsudskim "zbuntował się" wraz z dywizją i zajął Wilno, tworząc niezależną Litwę Środkową.

Inicjatorem tego posunięcia był Piłsudski. Opis sytuacji na Litwie streszcza taka oto wypowiedź Żeligowskiego: „My, obywatele naszej ścisłej ojczyzny Litwy nie mogliśmy nawet wrócić do domu swego, w którym usadowił się obcy naród żmudziński, protegowany przez Niemców i odnoszący się wrogo do wszystkich, którzy służyli w szeregach polskich”. Marszałek zaś - jak to opisywał później genrał - wydając rozkaz kwitował: "Bolszewicy oddali Wilno rządowi kowieńskiemu. Polska nie może tu nic zrobić, gdyż nie pozwolą na to państwa koalicji i ponieważ w Spa Wilno zostało przez rząd polski oddane Litwie. Jeżeli teraz Wilna nie wyratujemy, to historia nam tego nie daruje. I nie tylko Wilna. Musimy odbudować Litwę. Może to zrobić tylko sama ludność – jej synowie w Litewsko-Białoruskiej Dywizji. […] Trzeba by było stworzyć Rząd Tymczasowy z osób znanych na Wileńszczyźnie. Prócz tego trzeba było się spieszyć, gdyż Komisja Ligi Narodów, która miała wkrótce przyjechać, mogła bardzo utrudnić sprawę."

Motywy były oczywiste, ale sytuacja bardzo delikatna. Oficjalnie Piłsudski nie mógł wydać takiego rozkazu, więc wszystko na siebie wziął Żeligowski. Zorganizował akcję pod hasłem „wracamy do domu”, a jego główną siłą była Dywizja Litewsko-Białoruska. „Nastrój był niejednolity – relacjonował generał. – Gdy Wilnianie i ludzie z kresów czekali wymarszu z radością, to Polacy z Galicji i Królestwa nie mieli żadnej ochoty walczyć o obce dla siebie Wilno”. Żeligowski wspomniał, że kilku oficerów wręcz odmówiło udziału w „buncie”, w efekcie czego obawiał się nawet buntu przeciw „buntowi”, tym bardziej że 7 października zostało zawarte porozumienie suwalskie dotyczące zawieszenia broni pomiędzy walczącymi na tamtych terenach wojskami polskimi i litewskimi. Podczas marszu doszło tylko do jednej większej potyczki z wojskiem litewskim, a samo miasto nie było specjalnie bronione. Walki nie były zbyt intensywne, po obu stronach zginęło łącznie pięćdziesięciu żołnierzy. 9 października Wilno zostało zdobyte.

Żeligowski wspominał: "Cała ludność wysypała się na ulice. Pieśni, okrzyki i płacz mieszały się ze sobą. Z wojska i ludności zrobił się jeden wielki tłum. Każdy chciał coś mówić, coś ofiarować drugiemu. Szeregi stanęły. Żołnierzom całowano ręce, ściskano, obejmowano […] Jakaś kobieta biegnąc i coś wykrzykując, w pośpiechu wsunęła mi do ręki kawałek chleba, jacyś chłopcy karmili mego konia […] Była część domów, których okna były zamknięte. To były okna Żydów. Żydzi nie wzięli udziału w radości Wilna."

9 października Żeligowski ustanowił Tymczasową Komisję Rządzącą złożoną z grona miejscowych obywateli. Trzy dni później ogłoszono powstanie Litwy Środkowej, w której godle znalazł się Orzeł z Pogonią, co miało swoją symbolikę. 20 lutego 1922 roku Sejm Litwy Środkowej podjął uchwałę w sprawie przynależności państwowej Ziemi Wileńskiej. Zgodnie z prawem narodów do samostanowienia uznano, że stanowi ona „bez warunków i zastrzeżeń nierozdzielną część Rzeczypospolitej Polskiej”.

W latach 1921-25 był Inspektorem Armii w Warszawie. W 1923 r. awansowany na generała broni. W 1925 r. pełnił krótko funkcję Ministra Spraw Wojskowych. Powrócił na to stanowisko po przewrocie majowym, jednak już w 1927 r. przeszedł w stan spoczynku. Od tej pory aktywnie uczestniczył w życiu politycznym i społecznym, będąc w latach 1935-9 Posłem na Sejm.

W czasie Kampanii Wrześniowej nie służył w wojsku, towarzysząc jako cywil gen. K.Sosnkowskiemu dowodzącemu Frontem Południowym. Później przedostał się do Francji, a po jej upadku do Wielkiej Brytanii gdzie został członkiem Rady Narodowej RP nadal zajmując się aktywnie polityką. Zmarł 9 lipca 1947 r. w Londynie w trakcie przygotowań do powrotu do Kraju.

Zgodnie z ostatnią wolą został pochowany w Warszawie. Przy okazji sprowadzenia zwłok generała, gen. Stanisław Tatar przemycił do Polski część przechowywanego w W. Brytanii skarbu Funduszu Obrony Narodowej.






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1503 TEMATÓW





COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 080 282   RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU