1897-01-11     1937-10-13

Kazimierz Nowak

Na rowerze od Trypolisu po Przylądek Igielny

Kazimierz Nowak - polski podróżnik, korespondent i fotograf, pionier polskiego reportażu, który w latach 1931-1936 przebył samotnie kontynent afrykański z północy na południe, a następnie z powrotem, pokonując około 40 tys. km rowerem, pieszo, konno, na wielbłądzie, czółnem oraz pociągiem.

Rowerem do Afryki

Urodził się 11 stycznia 1897 roku w Stryju, położonym na dawnych polskich kresach południowo-wschodnich. W wieku 15 lat udaje się do Watykanu – odbywa pierwszą samodzielną wyprawę za granicę. Podczas I wojny światowej zaciągnął się do armii austro-węgierskiej. Po swojej krótkiej służbie przeniósł się do Poznania, gdzie pracował jako księgowy w Poznańskim Banku Ubezpieczeń – Towarzystwo Akcyjne. Niedługo po tym stracił pracę i był przez wiele lat bezrobotny.

W 1922 roku założył rodzinę - z żoną Marią miał dwójkę dzieci. Z powodu utrzymującej się złej sytuacji finansowej oraz trudności ze znalezieniem pracy wpadł na pomysł, aby pisać reportaże z rowerowych podróży po europejskich państwach m.in.. Belgii, Grecji i Holandii, a także Polsce. Niestety jego reportaże cieszyły się bardzo małym zainteresowaniem.

Nowak nie poddawał się. Postanowił ponownie wsiąść na rower i udać się w samotną podróż na najbardziej fascynujący w tamtych czasach kontynent – Afrykę. Bazując na informacjach zdobytych dzięki zapiskom dziewiętnastowiecznych podróżników 4 listopada 1931 rozpoczął swoją pięcioletnią podróż życia. 26 listopada był już w Trypolisie, ówczesnej włoskiej kolonii.

Mimo, iż mało kto wierzył w powodzenie jego wyprawy, udało mu się nawiązać współpracę z kilkoma magazynami, dla których pisał reportaże z brawurowej, jak na tamte czasy, podróży. W swoich tekstach oddawał swój wielki podziw dla afrykańskiej przyrody, ale przede wszystkim skupiał się na ludziach, których spotkał na swojej drodze. Z niepokojem pisał o postępującej cywilizacji i globalizacji, a także wyższości, jaką nad ludami tubylczymi okazywali biali eksploratorzy Afryki.

W północno-wschodniej Libii zetkną się z rzeczywistością panującą w obozach internowanych Beduinów, którzy przywykłszy do bezkresnych terenów Sahelu, zostali zamknięci za kolczastym drutem. Nowak unikał zgiełku kolonialnych miast, starał się spędzać jak najwięcej czasu w autentycznych, przepełnionych nutą mistycyzmu, dzikich obszarach Czarnego Lądu. Doceniwszy wrażliwość, jaką przejawiali Tuaregowie modlący się nocą na pustyni o deszcz, pisał o emocjach, jakie społeczeństwo cywilizowane całkowicie już zatraciło.

Kontakty z ludźmi pustyni były dla Nowaka niezwykle pouczające. Dzięki swojej znajomości języka arabskiego, a także tego, że podróżował samotnie, bez większych problemów nawiązywał kontakty z Beduinami, którzy w pierwszych dniach podróży przekazali mu wskazówki dotyczące dalszej drogi przez pustynne bezdroża.

Relacje z podróży

Podczas swojej podróży stale pozostawał w kontakcie z żoną Marią, której przesyłał swoje relacje trafiające następnie do redakcji zajmującej się drukowaniem jego wspomnień. Zgodnie ze wskazówkami męża, Maria wysyłała do Afryki paczki ze skromnym wsparciem finansowym oraz materiały fotograficzne, dzięki którym Nowak wykonał ponad 10 tysięcy fotografii. W kwietniu 1934 roku podróżnik dotarł do Przylądka Igielnego.

W Kapsztadzie spotykał Brytyjczyków, którzy zaskoczeni dokonaniami Polaka zaproponowali mu powrót do domu w komfortowych warunkach. Mimo męczących ataków malarii Nowak zdecydował się na samotny powrót do domu przez Afrykę. Doszczętnie wyeksploatowany rower rozpadł się w południowo-zachodniej części kontynentu. Z pomocą przyszedł mu Polak Mieczysław Wiśniewski. Nowak dostał od niego dwa konie, które towarzyszyły mu w dalszej podróży.

W Angoli, gdzie odwiedził fazendę hrabiego Zamoyskiego, rozstał się ze swoimi wierzchowcami. Do rzeki Kassai, będącej dopływem Konga, dostał się pożyczonym od hrabiego rowerem. U miejscowych zamówił ochrzczony imieniem „Poznań I” czółno, którym dostał się w dół rzeki.

We wrześniu 1935 roku, po kilku przeżyciach na wodach Kassai, Lulua i Kongo, dotarł do obecnej Kinszasy (Demokratyczna Republika Konga). Następny etap podróży aż do jeziora Czad pokonał ponownie rowerem. Kolejna przeszkoda czekała Nowaka tuż przed Saharą. Ówczesne władze Francuskiej Afryki Równikowej nie pozwoliły mu na samotną podróż przed pustynię. Podróżnik założył własną karawanę, z która dotarł się do algierskiego miasta Uargla. Stamtąd przesiadł się z powrotem na rower, na którym w listopadzie 1936 roku, przebywszy ponad 40 tys. kilometrów, skończył swoją podróż po Afryce.

Powrót do Polski

Po trudnym powrocie do Polski Kazimierz Nowak wygłosił, wzbogacone licznymi fotografiami, odczyty poświęcone etnografii afrykańskiej. Duże zainteresowanie jego podrożą skłoniło go do podjęcia planów dotyczących kolejnej podróży do Indii i Azji Południowo-Wschodniej. Jego marzenia przerywały niestety nawroty malarii oraz zapalenie lewej nogi. Podczas operacji zachorował na zapalenie płuc.

Rok po powrocie do kraju, 13 października 1937, Kazimierz Nowak zmarł w Poznaniu. Zostaje pochowany na cmentarzu Matki Boskiej Bolesnej na poznańskim Górczynie, w swym stroju podróżnym, z kaskiem kolonialnym złożonym na piersi. Pośród bicia dzwonów kościoła przy ulicy Głogowskiej na czele orszaku pogrzebowego delegacja harcerska niesie sztandar Ligi Morskiej i Kolonialnej.

Kapuściński o Nowaku

Ryszard Kapuściński odsłaniając tablicę pamiątkową na cześć Kazimierza Nowaka na dworcu kolejowym w Poznaniu, powiedział: „Wyczyn Kazimierza Nowaka zasługuje na to, by jego nazwisko znalazło się w słownikach i encyklopediach, by było wymieniane obok takich nazwisk, jak Stanley i Livingstone. Kazimierz Nowak był człowiekiem o ogromnej wyobraźni i odwadze, człowiekiem nieustraszonym. Pokazał, że jeden biały człowiek, zupełnie bezbronny, nieposiadający żadnego uzbrojenia, a jedynie wiarę w drugiego człowieka, może przebyć samotnie wielki kontynent, i to w czasach, gdy Europa zaczynała dopiero odkrywać Trzeci Świat i jego mieszkańców. Tylko ktoś, kto zna te rejony, gdzie podróżował Kazimierz Nowak, i sposób w jaki to zrobił, może docenić to bohaterstwo połączone z niezwykłą skromnością. On się nie chwalił, on po prostu opisywał, co widział.”

Opracowanie AP - PAI








HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1577 TEMATÓW





COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 135 037   RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU