1743-10-24     1816-08-05

RAFAŁ JÓZEF CZERWIAKOWSKI

24 października 1743 r. pod Pińskiem na Polesiu urodził się się Rafał Józef Czerwiakowski, lekarz, filozof, uznany za ojca chirurgii polskiej. Pierwsze nauki zdobywał w szkole oo. pijarów w Pińsku, a po jej zakończeniu postanowił wstąpić do tego zakonu; w 1765 r. złożył śluby zakonne i podjął pracę w aptece klasztornej, co rozbudziło jego zainteresowania medycyną. W 1771 r. rozpoczął studia medyczne w Rzymie.

W 1776 r. uzyskał dyplom doktora medycyny i filozofii. Przez następne trzy lata praktykował w Rzymie w Szpitalu Św. Ducha in Saxia. Następnie dokształcał się, zwiedzając ośrodki medyczne w Neapolu, Bolonii, Padwie, Wiedniu, Paryżu i Berlinie. Odbył tam gruntowne studia z zakresu położnictwa. Do kraju wrócił w 1779 r. i dzięki staraniom Hugona Kołłątaja został mianowany profesorem anatomii, chirurgii i położnictwa w Szkole Głównej Koronnej w Krakowie.

W 1779 roku Rafał Czerwiakowski został mianowany profesorem chirurgii w Uniwersytecie Jagiellońskim. 16 września tegoż roku ogłosił historyczny w dziejach Wydziału Lekarskiego wykład dla profesorów pt. „Wywód o narzędziach cyrulickich”; było to równoznaczne z objęciem przez niego pierwszej na ziemiach polskich katedry chirurgii, a on sam został pierwszym polskim profesorem chirurgii. Od początku swej działalności musiał walczyć o pomieszczenia do prowadzenia wykładów i ćwiczeń , jak również zdobywać zwłoki do pokazowych sekcji. Klinika Chirurgiczna mieściła się w owym czasie w pojezuickim budynku Kolegium Św. Barbary przy Małym Rynku i była częścią pierwszego w Polsce szpitala akademickiego (klinicznego). Po kilku latach przeniesiono tę klinikę do Szpitala Św. Łazarza (obecnie w budynku tym mieści się Klinika Dermatologii).

Napisał pierwszy polski podręcznik chirurgii pt. „Narządu opatrzenia chirurgicznego cześć I-VI”. Zajmował się nie tylko kształceniem chirurgów, ale i problemami związanymi z etyką zawodową. Był autorem broszury pt.: „Dyssertacya o szlachetności, potrzebie i użyciu chirurgii…”, w której omawia warunki pracy dobrego chirurga. Został słusznie nazwany „ojcem chirurgii polskiej”. Oprócz profesury krakowskiej, jako najwybitniejszy w owym czasie chirurg i położnik, został też nadwornym lekarzem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego).

Miał też olbrzymie zasługi w dziedzinie położnictwa. Zorganizował oddział położniczy i szkołę dla akuszerek odbierających porody w domu. Był przeciwny odbieraniu porodów przez nie przeszkolone kobiety.

Jako gorący patriota uczestniczył aktywnie w życiu społecznym i politycznym tamtej epoki. Choroba skłoniła go do rezygnacji z katedry, ale nie do rezygnacji z pracy naukowej. Zmarł na gruźlicę 5 sierpnia 1816 roku w Krakowie.


Rafał Józef Czerwiakowski to postać niepospolita - chirurg, położnik, specjalista chorób kobiecych, prekursor ortopedii w Polsce. Nie był zwyczajnym pijarem. Już w 1779 roku, jeszcze przed przyjęciem go w poczet profesury Akademii Krakowskiej i zanim rozpoczął zajęcia z anatomii, Kołłątaj stwierdził w liście do księcia Michała Poniatowskiego, prezesa Komisji Edukacji Narodowej, że stanowisko Czerwiakowskiego nie da się pogodzić z jego księżowską sutanną. Wrócił przecież dopiero zza granicy jako specjalista m.in. w zakresie położnictwa i chorób kobiecych.

Poza tym nosił się modnie, z harcapem przy peruce i ze szpadą u boku, co nie było zwyczajem rozpowszechnionym wśród sług Bożych. Potrafił też publicznie dać wyraz swemu niezadowoleniu i - jak wynika z zachowanych dokumentów sądowych - uciec się do rękoczynów. Wreszcie - zakochał się we własnej pacjentce, Helenie Katerlance, jednej z najpiękniejszych podówczas kobiet Krakowa (jeśli wierzyć opiniom współczesnych). Zdecydowanie nie pasuje to do obrazu zakonnika.

Ale bo też i nie był ten niezwykły pijar tuzinkowym człowiekiem. Należał do "potężnej gromadki" Hugona Kołłątaja, któremu Komisja Edukacji Narodowej zleciła reformę Akademii Krakowskiej. A towarzystwo to tworzyli m.in.: Jan Śniadecki, Antoni Popławski (pierwszy rektor Seminarium Nauczycielskiego, utworzonego przy Akademii), Jan Jaśkiewicz (przyrodnik), Jędrzej Badurski (twórca pierwszego w Polsce - i jednego z pierwszych tego typu w Europie - szpitala klinicznego). Oprócz zawodowych, ludzi tych łączyły także silne więzy przyjaźni, o czym przekonać miał się sam Czerwiakowski. To właśnie Kołłątaj i Śniadecki zdecydowanie stanęli w obronie zakochanego pijara, chroniąc go przed gniewem jurysdykcji kościelnej i wyjednując usilnymi prośbami zgodę na porzucenie stanu zakonnego. Dla Kołłątaja, swego mistrza, miał zresztą Czerwiakowski cześć szczególną przez całe życie.

Stan wiedzy o anatomii i położnictwie oraz ogólny poziom higieny i oświaty zdrowotnej był zatrważająco niski, kiedy uczony pijar został profesorem Akademii Krakowskiej. Sekcje zwłok na zajęciach z anatomii nie były powszechną praktyką, tym bardziej, że ich zdobywanie - ze względu na stanowisko Kościoła i obyczajowość - nie należało do zadań łatwych. Czerwiakowski próbował pozyskiwać do pracy dydaktycznej zwłoki przestępców, na których wykonano prawomocne wyroki, ale naraził się tym opinii publicznej. Prawdopodobnie więc, choć nie ma na to żadnych pisanych dowodów, kupował zwłoki od ich pokątnych dostarczycieli, którzy wykopywali je wprost z grobów. To dość powszechna praktyka w ówczesnej Europie. Nie mogło się to podobać w XVIII-wiecznym Krakowie. W każdym razie, jak podaje zaświadczenie władz miejskich z 1779 roku, Czerwiakowski był dla wszelkiego bezpieczeństwa strzeżony przez władze obywatelskie, a następnie przez miejscowy oddział żołnierzy miejskich.

Jedną z ważniejszych przyczyn niechęci opinii publicznej była sukienka zakonna uczonego, której - jak słusznie przewidywał Kołłątaj - nie dało się pogodzić z jego specjalnością. Położnictwo, zwane podówczas "sztuką babienia", opanowane było przez nieoświecone akuszerki, które potrafiły więcej szkody wyrządzić rodzącym (o noworodkach nie wspominając) niż przynieść im pożytku. Dokumenty i świadectwa indywidualne z epoki, dotyczące tych spraw, jeżą włos na głowie. Ciemnota i zabobon zbierały śmiertelne żniwo wśród matek i dzieci. Czerwiakowski zajął się higieną porodu i połogu oraz wprowadził metody i zastosował narzędzia oparte na aktualnej wiedzy, jaką zdobył na zachodzie Europy. Pracował zarówno jako lekarz domowy, jak i klinicysta w należącym do Akademii szpitalu.

Leczenie chorób wewnętrznych w czasach Czerwiakowskiego sprowadzało się niemal wyłącznie do dwóch zabiegów: puszczania krwi i stawiania baniek. To m.in. było przyczyną odwracania się pacjentów od ówczesnych lekarzy. Korzystali z tego cyrulicy i balwierze, którzy repertuar usług "medycznych" poszerzali jeszcze o rwanie zębów, golenie i strzyżenie. Połączeni w cech umieli bronić swych praw przed próbami reformy, jaką Kołłątaj i jego drużyna usiłowali wprowadzać. Nie chcieli zdobywać akademickich patentów uprawniających do wykonywania zawodu lekarza. Nie mieli też zamiaru posyłać na nauki swych młodych pomocników. Z tego też względu - nie licząc pierwszych zajęć, którym ciekawość ludzka zapewniła nadmiar słuchaczy - wykładowcom anatomii i chirurgii stale brakowało uczniów.

Czerwiakowski zajmował się również tym, co dziś chętnie nazywamy deontologią lekarską. Dbał nie tylko o godność zawodową lekarza, ale również o jego odpowiedni stosunek do obowiązków oraz do pacjenta. Dobry kontakt z chorym był dla niego kwestią pierwszoplanową. Wiązała się z tym przecież umiejętność ulżenia w cierpieniu, a przede wszystkim - kwestia podnoszenia poziomu świadomości medycznej oraz higieny w społeczeństwie, czyli profilaktyka. Etyka lekarska już więc u zarania dziejów tego zawodu zaprzątała umysły uczonych z nie mniejszą mocą niż ma to miejsce dzisiaj.







HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 075 216   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1481 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU