16 października 1978 roku, metropolita krakowski ks. kard. Karol Wojtyła został wybrany na Papieża. Przybrał imię Jan Paweł II. Był pierwszym od 455 lat Papieżem spoza Włoch. 58-letni wówczas Jan Paweł II został najmłodszym z Papieży, jakich wybrano od półtora wieku.
Ostatnią noc przed wyjazdem na pogrzeb Jana Pawła I i konklawe przyszły Papież spędził w domu gościnnym sióstr urszulanek na warszawskim Powiślu. W tym samym domu od lat mieszkał wybitny historyk filozofii Stefan Swieżawski, od dawna przyjaciel Karola Wojtyły.
„Był bardzo milczący. Pożegnaliśmy się właściwie bez słowa. Widziałem, że nie chce nic mówić. A on już wiedział…” – wspominał prof. Stefan Swieżawski.
Przed konklawe, które wybrało go na Papieża, kardynał Karol Wojtyła mieszkał w Papieskim Kolegium Polskim przy Piazza Remuria. Wczesnym rankiem 14 października 1978 r. w kaplicy kolegium odprawił Mszę świętą. Po południu odjechał na konklawe samochodem prowadzonym przez brata Mariana Markiewicza ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego.
Ks. Kardynał Karol Wojtyła niemal w ostatniej chwili zdążył na konklawe, które wybrało go na Papieża. 14 października metropolita krakowski wybrał się po południu do rzymskiej kliniki Gemelli, by odwiedzić chorego przyjaciela, ks. biskupa Andrzeja Deskura. Do kaplicy Sykstyńskiej wszedł ostatni, a trzeba wiedzieć, że po zamknięciu jej wrót, do środka nie wpuszcza się nikogo, nawet kardynałów.
W rozpoczętym 14 października 1978 roku konklawe udział wzięło 111 kardynałów elektorów. Wśród kardynałów elektorów tylko 18 było młodszych od ks. kard. Karola Wojtyły. Było to drugie w ciągu kilku tygodni konklawe po śmierci Pawła VI i trwającym miesiąc pontyfikacie Jana Pawła I. Kiedy ks. kardynał Karol Wojtyła przyjechał na konklawe, włoski fotograf zrobił mu całą serię zdjęć. Zdumiony tym metropolita krakowski zapytał go z właściwym dla siebie humorem: „Po co mi pan robi tyle zdjęć? Nie sądzi pan chyba, że to ja mógłbym zostać nowym Papieżem?”.
16 października arcybiskup Wiednia ks. kardynał Franz Koenig przedstawił kandydaturę metropolity krakowskiego ks. kardynała Karola Wojtyły. „Ma dopiero 58 lat, ale to nie powinno być przeszkodą; przeciwnie – wiele zyskałby na tym Kościół” – argumentował.
Podczas konklawe prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński szepnął ks. kardynałowi Karolowi Wojtyle: „Jeśli wybiorą, proszę nie odmawiać…”.
Ks. kardynał Karol Wojtyła został wybrany na Papieża w poniedziałek, 16 października 1978 r., w drugim dniu konklawe. Nieoficjalnie wiadomo, że otrzymał 99 na 111 głosów. Biały dym zwiastujący dokonanie wyboru pojawił się nad kaplicą Sykstyńską o godz. 18.18. Metropolita krakowski stał się 262. następcą św. Piotra. Ostatnia notatka w prowadzonej przez metropolitę krakowskiego „Księdze czynności biskupich”, przesłanej później do Krakowa, brzmi: „Około godz. 17.15 – Jan Paweł II”.
Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Papam. Eminentissimum ac Reverendissimum Dominum, Dominum Carlum. Sanctae Romanae Ecclesiae Cardinalem Wojtyła. Quisibi nomen imposuit Joannem Paulum Secundum.
Wybór krakowskiego metropolity na Papieża był zaskoczeniem dla całego świata, gdyż po raz pierwszy od 455 lat na Stolicy Apostolskiej zasiadł biskup niebędący Włochem. Zaskoczeniem było także to, że nowy Papież pochodził ze słowiańskiego kraju, który w tamtym czasie należał do bloku radzieckiego.
Po godzinie 19.00 nowy Papież wyszedł na balkon bazyliki Świętego Piotra i wygłosił przemówienie do wiwatujących tłumów, którym był niemal całkowicie nieznany. Wówczas Jan Paweł II wygłosił słowa, które powtarzano potem wielokrotnie jako najbardziej symboliczne.
„Najdostojniejsi kardynałowie powołali nowego biskupa Rzymu. Powołali go z dalekiego kraju, z dalekiego, lecz zawsze tak bliskiego przez łączność w wierze i tradycji chrześcijańskiej” – powiedział Papież.
Przemówienie wygłosił w języku włoskim, zastrzegając, jeśli źle mówię w waszym i naszym języku, „to mnie poprawcie”, co spotkało się z gorącym przyjęciem przez Włochów zgromadzonych na placu Świętego Piotra.
Około 45 minut od chwili ogłoszenia wyczekiwanej, radosnej nowiny, na balkonie pojawiają się najpierw biskupi i kardynałowie, potem krzyż, a za nim pierwszy "niewłoski" od ponad 400 lat papież.
Jan Paweł II stoi oparty o balustradę. Patrzy na tłum, a ten zdaje się zadawać pytania: - Co będzie dalej?, - Czy tylko, jak Jan Paweł I, pobłogosławi ich i odejdzie?, - A może jednak coś do nich powie?, - Ale czy on w ogóle zna włoski?
Po pierwszym zdaniu: - "Sia lodato Gesu Christo!", choć wszyscy znają już odpowiedź na to pytanie, jakby nadal powątpiewają w umiejętności językowe papieża Polaka. A może po prostu nauczył się tych kilku słów na pamięć?
- "Diletissimi fratelli e sorelle!" - zgromadzeni na placu nie kryją radości!
- "Jesteśmy jeszcze wszyscy pogrążeni w bólu po śmierci ukochanego ojca, Jana Pawła I" - ponowne, ale już dużo cieplejsze, gromkie radosne oklaski.
- "I oto najczcigodniejsi kardynałowie powołali nowego biskupa Rzymu." - następna fala pełnych akceptacji okrzyków rozlewa się po placu.
- "Wezwali go z kraju dalekiego, dalekiego, ale tak zawsze bliskiego we wspólnocie i tradycji chrześcijańskiej" - wierni nagradzają brawami słowa nowego papieża.
- "Bałem się przyjąć ten wybór, ale zrobiłem to w duchu pokory" - to szczere wyznanie wzbudza kolejną lawinę oklasków.
-"Ale zrobiłem to w duchu pokory i w całkowitym zaufaniu do Jego Matki Najświętszej, Madonny" - magiczne słowo "Madonna" otwiera przed papieżem serca zgromadzonych. Nie "Matka Boska", nie "Maryja", lecz ich swojska "Madonna"!
- "Nie wiem, czy będę umiał dobrze wypowiedzieć się w waszym" - Jan Paweł II w ułamku sekundy poprawia się - "naszym języku włoskim." - tłum natychmiast wychwytuje słowo "naszym" i nagradza papieża entuzjastycznym aplauzem.
- "Gdybym się pomylił, poprawcie mnie" - teraz już słychać nie tylko brawa. Wdzięczny za nawiązanie tak bliskiego kontaktu tłum odpowiada - "Poprawimy!"
- "Dziś staję przed wami, by wyznać naszą wspólną wiarę, naszą nadzieję i naszą ufność w Matkę Chrystusa i Matkę Kościoła, a także rozpocząć od nowa tę drogę historii Kościoła z pomocą Boga i z pomocą ludzi."
Pierwsze przemówienie skończone. Wzruszony, oszalały tłum wciąż wiwatuje, a nowy papież, Jan Paweł II śpiewa i błogosławi miastu i światu: - "In nomine Patris et Spiritus Sancti."
Wybór krakowskiego metropolity na Papieża był zaskoczeniem dla całego świata, gdyż po raz pierwszy od 455 lat na Stolicy Apostolskiej zasiadł biskup niebędący Włochem. Zaskoczeniem było także to, że nowy Papież pochodził ze słowiańskiego kraju, który w tamtym czasie należał do bloku radzieckiego.
Prymas Polski ks. kardynał Stefan Wyszyński następnego dnia po wyborze w przemówieniu wygłoszonym w Radiu Watykańskim powiedział: „Nie jestem w stanie mówić teraz o historii życia człowieka tak mi bliskiego i związanego wspólną pracą od wielu lat, z której wytwarzała się przyjaźń i miłość Kościoła i Polski”. Dodał, że to, co interesuje świat w nowym Papieżu, który przyszedł do Rzymu z krainy Polaków, „to żywa jego wiara i duch modlitwy”.
Austriacki ks. kardynał Franz Koenig powiedział po wyborze krakowskiego kardynała na Papieża, że „to było psychologiczne trzęsienie ziemi dla całego wschodu Europy”.
Oficjalna inauguracja pontyfikatu odbyła się 22 października. To obecnie dzień wspomnienia liturgicznego św. Jana Pawła II. Podczas uroczystego homagium kardynałów doszło wtedy do najbardziej symbolicznego wydarzenia: polski Papież złożył hołd prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu. W homilii Jan Paweł II mówił: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Otwórzcie drzwi jego zbawczej władzy, otwórzcie jej granice państw, systemy ekonomiczne i polityczne, szerokie obszary kultury, cywilizacji i rozwoje. Nie lękajcie się!”. Te słowa uznano za programową wypowiedź trwającego prawie 27 lat pontyfikatu.
Znamienne reminiscencje z konklawe zamieścił Papież w swoim testamencie.
„Kiedy w dniu 16 października 1978 konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła II, prymas Polski kard. Stefan Wyszyński powiedział do mnie: Zadaniem nowego papieża będzie wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie. Nie wiem, czy przytaczam to zdanie dosłownie, ale taki z pewnością był sens tego, co wówczas usłyszałem. Wypowiedział je zaś człowiek, który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. Wielki Prymas. Byłem świadkiem jego posłannictwa, jego heroicznego zawierzenia. Jego zmagań i jego zwycięstwa”
POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.
NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ
Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.