SWP





   Polska


 2023-09-18 Śmierć Witkacego

Jeden z najwybitniejszych i z pewnością najbardziej oryginalnych polskich artystów popełnił samobójstwo dzień po inwazji wojsk radzieckich na Polskę. Stanisław Ignacy Witkiewicz, znany jako Witkacy ostatnie tygodnie życia spędził u swojej żony w Warszawie, ukrył część swoich dzieł malarskich i rękopisów. Wraz z wybuchem wojny zgłosił się do wojska, jednak ze względu na wiek i stan zdrowia nie został wcielony do armii. Wobec zbliżania się wojsk niemieckich postanowił wraz z kochanką, Czesławą Oknińską, uchodzić na wschód, podobnie jak wielu innych mieszkańców stolicy.

W Jeziorach na Polesiu Witkacy z Oknińską zatrzymali się w majątku rodziny Ziemiańskich, u przyjaciela Witkacego, z czasów, gdy służył w elitarnym pułku carskiej lejbgwardii, gdzie z depeszy radiowej dowiedzieli się o wkroczeniu wojsk ZSRR do Polski. Oknińska opowiadała Mieczysławowi Choynowskiemu, że Witkacy zareagował na tę wiadomość stwierdzeniem "to koniec”. Autor "Nienasycenia" przystąpił do palenia dokumentów, wciąż mówiąc o "okropnościach rewolucji bolszewickiej", którą 1918 roku widział w Petersburgu na własne oczy. Oknińska próbowała tłumaczyć, że "teraz jest co innego, że to nie rewolucja. Odpowiedział, że ona nic nie wie, że nie przeżyła tego, co on, nie powinna więc zabierać głosu. Wyobrażał sobie bolszewików strasznie – że będą bić i katować” - opowiadała Choynowskiemu. W nocy zapadła decyzja, że razem popełnią samobójstwo. 18 września wstali wcześnie. Witkacy powiedział: "To dziś". Oknińska przypomniała mu, żeby się ogolił, co zrobił, ale, tak zawsze dokładny, nie sprzątnął tym razem przyborów toaletowych. Potem poszli na długi spacer, w trakcie którego Witkacy miał powiedzieć: "Ja nie mogę, nie mogę czekać ostatniej chwili – muszę jeszcze teraz, póki jest Polska. I trzeba spokojnie, z honorem". Znaleźli wreszcie piękny, olbrzymi dąb. Oboje zażyli weronal, po czym Witkacy podciął sobie tętnicę szyjną. Oknińska, mimo przyjęcia dużej dawki środka nasennego, została uratowana.

Ciało Witkacego leżało zakrwawione u stóp dębu, Oknińska leżała nieco dalej, nieprzytomna, ale żywa. Pogrzeb autora "Jedynego wyjścia” odbył się nazajutrz, 19 września 1939 r. na małym prawosławnym cmentarzyku nad jeziorem. Czesława nie mogła uczestniczyć w ceremonii, ale, gdy przyszła do siebie, poszła na grób, a opuszczając Jeziory 24 września, poleciła miejscowemu kowalowi, aby na krzyżu postawionym na mogile Witkacego umieścił miedzianą tabliczkę z jego imionami i nazwiskiem oraz datą urodzin i śmierci. Oknińska powróciła do Warszawy i zdała relację z tego, co się wydarzyło przyjacielowi Witkacego - Mieczysławowi Choynowskiemu, który w 1985 roku opublikował ją w paryskiej "Kulturze".

Myśli samobójcze Witkacy miał od bardzo dawna, na pewno od samobójczej śmierci narzeczonej Jadwigi Janczewskiej w 1914 roku. 19 marca 1939 roku Witkacy pisał do przyjaciela, niemieckiego filozofa Hansa Corneliusa: „Moje nerwy już są stargane i czuję starość. Życie miałem za bardzo intensywne i nigdy się nie oszczędzałem. Muszę to teraz odpokutować (...) Katastrofa światowa przybliża się coraz bardziej. Czy się po niej jeszcze odnajdziemy – jest wątpliwe”.

Już w 1946 roku zawiązał się komitet, który zamierzał pochować Witkacego na Pęksowym Brzyzku, starym cmentarzu w Zakopanem, gdzie są groby jego rodziców. Nie udało się do tego doprowadzić z powodów politycznych. W połowie lat 70. podobne starania podjął Włodzimierz Ziemiański, któremu ojciec zlecił to na łożu śmierci, ale jego starania spotykały się z milczeniem albo odmową.

W latach osiemdziesiątych, w zwięzku ze stuleciem urodzin artysty oraz ogłoszonym przez UNESCO jego rokiem, podjęto inicjatywę przeniesienia jego szczątków z cmentarza w Jeziorach i urządzenia oficjalnego pogrzebu. W 1988 sprowadzone z Ukrainy zwłoki - według opisu profesora antropologii z Kijowa "szczątki szkieletu nieboszczyka płci męskiej, rasy europejskiej około 54-55 lat" - spoczęły w grobie na Cmentarzu Zasłużonych w Zakopanem na Pęksowym Brzyzku. Zwłoki włożono do trumien cynowej i dębowej, a następnie opieczętowano. Trumnę złożono w grobie matki Witkacego. Już podczas pogrzebu plotkowano, że zamiast Witkacego pochowano kogoś innego.

W wolnej Polsce postanowiono sprawę wyjaśnić. Minister kultury Kazimierz Dejmek powołał kolejną komisję ds. pochówku Witkacego z udziałem antropologów i witkacologów. Gdy 26 listopada 1994 roku w zakopiańskim prosektorium otwarto trumnę, naukowcy stwierdzili, że znajdują się w niej zwłoki kobiety w wieku 25-30 lat o wzroście około 164 cm.

Wydarzenia z roku 1988 wywołały falę fantastycznych plotek. Wedle jednej trumna ze zwłokami Witkacego została we wrześniu 1939 roku potajemnie nocą sprowadzona do Biblioteki Ossolineum we Lwowie i w niej ukryta. Druga mówi, że Witkacemu udało się wtedy przedostać do Rumunii, a stamtąd do Australii, gdzie oczekiwał na niego jego przyjaciel Bronisław Malinowski. Wątpliwości podsycał fakt, że w latach 50. zaczęły napływać do ludzi kartki pocztowe pisane przez Witkacego. Przyjaciele artysty twierdzą jednak, że miał on zwyczaj pisać kartki do znajomych i polecać ich doręczenie po kilku, lub nawet kilkunastu latach.

Taki był Witkacy - żył i umarł na własnych warunkach, szokując i prowokując do samego końca.


Stanisław Ignacy Witkiewicz - Witkacy w DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI




POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA - KOPIOWANIE ZABRONIONE.


NAPISZ DO REDAKCJI - PODZIEL SIĘ WIADOMOŚCIĄ




Kopiowanie materiału z portalu PAI jest zabronione

Wyjątkiem jest uzyskanie indywidualnej zgodny redakcji, wówczas zgodnie z prawem autorskim należy podać źródło:
Polonijna Agencja Informacyjna, autora - jeżeli jest wymieniony i pełny adres internetowy artykułu
wraz z aktywnym linkiem do strony z artykułem oraz informacje o licencji.




SZUKAJ INNYCH WIADOMOŚCI POLONIJNYCH



PORTAL WYŚWIETLONO 15 726 596 RAZY



×
NOWOŚCI ARCHIWUM WIADOMOŚCI HISTORIA-KULTURA DZIAŁANIA AGENCJI BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU